Ot, powieść przygodowa. Bardzo przyzwoita i o solidnym tle, ale powieść przygodowa
. Czytało się przyjemnie, nie powiem, choć momentami autor popadał w straszną pretensjonalność. Pamiętam też, że bardzo lubiłem Petroniusza, choć czy w sumie można nie lubić arbitra elegancji
?
_________________
Mój nickname w żaden sposób nie wiąże się z mocno umalowaną kapelą metalową. Wiąże się z czarnym, tłustym kotem.
Bierz, co chcesz, potem płać i płacz.