Według mnie każdy ma prawo decydować zarówno o swoim życiu, jak i o swojej śmierci. Nie rozpatrywałabym samobójstwa w kategoriach odwagi i tchórzostwa. Bo to nie ma sensu. Nie jesteśmy w stanie spojrzeć na to obiektywnie. Każdy przypadek jest złożony i indywidualny, a generalizacja zjawiska - bardzo krzywdząca. Nie nam oceniać tak naprawdę.
Dodam jeszcze, że bardzo nie lubię dwóch zachowań ludzi, które niestety bardzo często się spotyka.
1) "Odbieranie sobie życia jest egoistyczne, pomyśl o ludziach, którzy cię kochają!" Nope. To oni są egoistami. "Co my zrobimy bez niego, będziemy tak tęsknić, będzie nam go tak brakować!" Myślą o sobie i o swoich odczuciach związanych ze śmiercią innej osoby. To jest egoizm. Dlatego bardzo nie lubię tego argumentu i irytuje mnie on niezmiernie. Co oczywiście nie oznacza, że bliscy nie powinni odwodzić potencjalnego samobójcy od tegoż czynu. Oczywiście, że powinni i powinni go wspierać! Myślę, że nikt nie chciałby usłyszeć od rodziny/przyjaciół: "chcesz się zabić? go ahead!". Ale błagam, tylko nie ten argument. Za każdym razem gdy o nim słyszę, pragnę powiedzieć "wybacz, nie myślisz o bliskim, myślisz tylko i wyłącznie o sobie!".
2) "Dlaczego on to zrobił? Nie rozumiem... Był taki miły i spokojny. Wielka szkoda, że już go z nami nie ma. Będziemy tęsknić. To niewysłowiona strata." - powiedzieli wszyscy ci, którzy wcześniej prześladowali człowieka lub zwyczajnie mieli go w czterech literach i pozwalali innym mu dokopywać. Zajeżdża hipokryzją na kilometr i wszystkich takich ludzi miałabym ochotę trzasnąć w twarz tak, żeby polecieli na księżyc, jak nie jeszcze dalej. Człowiekowi po śmierci wszystko jedno czy jego dawny prześladowca powie "jak mi przykro". Trzeba było myśleć "jak mi przykro" za życia ofiary, kiedy celowo i świadomie kopało się leżącego. "Tak mi przykro" na pogrzebie można sobie naprawdę darować.
stewie napisa³/a:
sznurek napisa³/a:
nigdy w życiu jako sposobu na pozbawienie siebie życia nie wybrałbym ,powieszenia, utopienia, skoczenia z czegoś lub pod coś..brr,ale strzał w głowę ..pstryk i cię nie ma
GRAFICZNE :P http://www.documentingrea...ure-failed3.jpg
O kurde. Trzeba być niezłym, żeby schrzanić strzał w głowę, szczególnie z jakiejś porządnej broni. Aż mi się przypominają Cierpienia młodego Wertera, jak mnie w końcówce skręcało ze śmiechu.