Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Ostatnio również o tej sprawie głośno w sejmie, telewizji. Jak wiadomo, od 2001 roku nasze 'kochane' partie otrzymują dofinansowanie na cele partyjne np. spoty reklamowe i inne dyrdymały.
Jak wynika z obliczeń, od 2001 roku z budżetu państwa na partię wydano aż/tylko 991 mln zł.

Co ciekawe, gdzieś półtorej roku temu w sejmie została zatwierdzona taka ustawa, która obcinałaby o ileś % owe dofinansowanie partii. I tak np. PO miało stracić 44%, PiS 41%, PSL 7%, SLD 11%. Jak dobrze pamiętam. Tylko co się stało z tą ustawą ? ano za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego została ona skierowana do trybunału konstytucyjnego gdzie zostało orzeczone, że jest zgodne z prawe i należy wyznaczyć termin głosowania i wprowadzanie ustawy w życie. I tak do tej pory ustawy owej nie ma, rozmyła się.

Teraz PO chce uciąć całkowicie dofinansowanie partii.
Co o tym sÄ…dzicie ?
Może lepiej tylko uciąć jakiś % ? wiadomo, że całkowite usunięcie będzie się wiązało z tym, że do partii będą napływały pieniądze z innych źródeł, niekoniecznie legalnych.
Czy te pieniądze zostały dotychczas dobrze wydane ? czy tylko prawie mld zł poszedł do kosza ?

Pierwsza dobra rzecz jakÄ… by zrobili.

Cytat:

Może lepiej tylko uciąć jakiś % ? wiadomo, że całkowite usunięcie będzie się wiązało z tym, że do partii będą napływały pieniądze z innych źródeł, niekoniecznie legalnych.

Aktualnie z legalnych źródeł pieniądze są pobierane na budynki, które nie istnieją, benzynę na której trzeba by jeździć 24/7 a i tak by nie wyjeździł, więc może przynajmniej trochę by trochę ten burdel na kółkach przyhamował.

Niemożliwe. Jeśli została przegłosowana przez sejm i senat, a prezydent skierował ją do trybunału i trybunał orzekł, że jest zgodna, to prezydent musi podpisać, nie ma żadnych dalszych głosowań.

A teraz nie napływają? Oczywiście, że napływają.
Całkowite ucięcie subwencji nie jest idealnym pomysłem. Znacznie lepszym byłaby bardziej drobiazgowa i sensowna kontrola tego, na co te pieniądze są istotnie wydawane. No ale prawda jest taka, że przy polskiej mentalności jest to nierealne, dlatego w tej sytuacji być może całkowita redukcja jest najsensowniejszym wyjściem.

PO wysunęło tą propozycję doskonale wiedząc, że nie ma ona najmniejszych szans wejścia w życie.
Ostatnio też było głosowanie o ograniczenie wydatków na partie. Oczywiście ustawa została odrzucona, a co bardziej śmieli politycy bezwstydnie argumentowali, że partie zaczną brać łapówki(tak jakby teraz nie brali, bo dostają pieniądze z podatków). Za takie teksty powinno się już proces wytoczyć politykowi. Zwykły szantaż i traktowanie biednych wyborców jak ciemnej masy...
Inną sprawą jest też finansowanie biur poselskich i senatorskich(łącznie 560 biur) z, a jakże!, naszych pieniędzy.
Każdy poseł dostaje kasę wyposażenie biura 4.500pln jeśli to jego kolejna kadencja i 9000 jeśli pierwsza, oraz około 10000pln miesięcznie na działalność. Do tego dochodzą kancelarie ministerialne, biura partii, nie licząc działalności samorządowej.
Administracja publiczna to ogromne koszty, które można by zmniejszyć, ale żaden rząd się tego nie podejmie mimo licznych zapowiedzi!!!

Jedyna co w tym kraju można zrobić to rozpieprzyć cały system do 0 i budować od nowa z nowymi ludźmi, a że to się nigdy nie wydarzy to Polska nigdy nie będzie państwem przyjaznym obywatelowi... no może coś się zacznie zmieniać za 50lat kiedy wymrze pokolenie PRLu, które do dzisiaj trzyma się na stołkach

Ta po Pierwszej wojnie to robiliśmy i po Drugiej oraz po upadku Rzeczpospolitej Ludowej (nie pisze komunizmu bo chyba takowego w czystej formie u nas nie było). To teraz powiedz mi ile razy mamy to wszystko "rozpieprzać"?? A co do finansowania partii raczej do tego nie dojdzie tak samo jak nie doszło do zmniejszenia liczy posłów w sejmie.

Idealne rozwiązanie to finansowanie partii ze składek członków i postawienie ograniczane dopływu pieniędzy z zewnątrz od darczyńców jak to ma miejsce teraz. System subwencji blokuje przede wszystkim nowe tworzy polityczne i umacnia stare. Posłowie na biura i tak dostają kasę oprócz wypłaty, tak więc nie widzę sensu utrzymywania tego archaicznego pomysłu. Z podatków też nie jest dobrym pomysłem, bo jednak państwo kolekcjonuje zeznania podatkowe. Mało nie trzeba by ktoś wyniósł te informacje.