Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Witam Was. Wiem, że podobnych tematów jest tutaj na pęczki, ale potrzebuje obiektywnej opinii i rady.
Otóż jestem z moich facetem od prawie 5 lat. Od jakiegoś czasu on stał się nieczuły, prawie w ogóle nie okazuje mi uczuć, jest oschły. Czasem da mi małego buziaka czy przytuli, ale to tak, jakby tylko na moment go olśniło. ¯eby tego było mało, odnoszę wrażenie, że jego szacunek do mnie kompletnie zniknął. Często drwi z moich łez, mówi, że jestem żałosna, że go wkurzam. Kłótnie w ogóle go nie ruszają, tak jakby nie obchodziło go co się z nami stanie. Kiedyś nawet nazwał mnie pi*dą i kur*ą. Często wychodzimy ze znajomymi i zauważyłam, że zaczął się jakby przymilać do jednej z naszych koleżanek. Pytałam go już o to, ale nakrzyczał na mnie i powiedział, że mam się nad sobą zastanowić. A to akurat powtarza mi bardzo często. Od jakiegoś miesiąca zaczął mi też praktycznie dzień w dzień powtarzać, że mam głupie bądź popier*olone gadki. Już nawet nie pamiętam, kiedy mieliśmy dłuższą przerwę od kłótni. Za każdym razem jednak się godzimy. Cóż... Jednym zdaniem jest oschły, wredny, złośliwy i arogancki. Gdzieś z tyłu głowy jakiś głos mówi mi, że już dawno powinnam go zostawić. Z jednej strony kocham, ale z drugiej mam go dość. Nie wiem już co robić, dlatego mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto szczerze mi doradzi i pomoże.

Nikt do niczego Cię nie zmusi, bo i tak sama będziesz musiała podjąć decyzję, ale na twoim miejscu zakończyłabym tą znajomość. Jeżeli Cię wyzywa i poniża, niedługo może zacząć Cię bić.
Lepiej jest być singlem niż być w toksycznym związku. A zawsze możesz znaleźć sobie kogoś bardziej wartościowego.

Jeśli Ci naprawdę zależy na nim to odpuść trochę. Nie marudź mu o tym, że Cię nie przytula, olewa, czy cokolwiek innego. Unikaj kłotni za wszelką cenę. Nie zaczepiaj go sama, nie mów rzeczy, które wiesz, że go zirytują. Wygląda to na zmęczenie Tobą, jakby trochę się wypalił. A kłótnie, narzekanie tylko pogorszą ten stan. Także daj mu sama trochę ciepła, okaż, że Ci zależy, że chcesz o niego dbać. Spraw, żeby przebywanie z Tobą było dla niego przyjemnością, zamiast czasem wypełnionym irytacją. Postaraj się też wyczuć granicę, nie gadaj za dużo, bo czasem trzeba razem pomilczeć i odpocząć.

Problem w tym, że właśnie my ogólnie mało rozmawiamy. Czasem to jest nawet tak, że nie mamy o czym rozmawiać. :/

Jeżeli w związku nie ma rozmowy, to ten związek nie ma sensu.

Wynika z tego ze zaczeliscie być razem w wieku 13 lat. Być może dla niego była to ciągle zabawa - a teraz, gdy zorientował się, ze sprawa jest poważna sam zaczyna zachowywać się niepoważnie - zamiast z Tobą porozmawiać i zerwać jak dorosły człowiek wyzywa Cie i ignoruje a nawet poniża. Moim zdaniem ciągnięcie tego nie ma sensu.

"wyzywa mnie od ku*w i pi*d ;/ ale ja go kocham" logika kobiet

Coś w tym jest, co tak każe im postępować.
Ci faceci, co przytulają, kupują kwiaty i mówią miłe słowa, kończą jako przyjaciele.

Między nami jest 5 lat różnicy. Tak dla ścisłości.

To nie jest normalne aby 18 letni chłopak wiązał się z 13-latką (delikatnie rzecz ujmując). Z drugiej strony wchodzenie w związek w wieku 13 lat też nie jest przejawem mądrości. Twoje życie, twoje decyzje, ty ponosisz ich konsekwencje. Jeżeli wystarczająco dojrzałaś i nabrałaś szacunku do samej siebie, aby nauczyć się na własnych błędach to gratuluję.

Nie zmuszaj go do tego, siebie też. Wyjdzie jeszcze gorzej, bo szukanie tematów na siłę to też jakaś presja, robisz się spięta, nerwowa może. Po prostu się wtul, złap za rękę, patrz w oczy i bądź przy nim. Postaraj się też gdzieś wyjść sama, zainteresować się czymś, poczytać, posłuchać, żebyś miała o czym mu opowiedzieć. Zróbcie coś nowego, wyjedźcie gdzieś na weekend, cokolwiek. Dawaj od siebie pozytywy. Nie płacz przed nim, bo tak to jest, że im częściej ktoś płacze, marudzi, czepia się, tym mniej się tym przejmujemy i zaczynamy mieć to gdzieś. Też tak mam i wcale mnie to nie dziwi. To zwyczajnie irytujące.

To działa w dwie strony, już mi chociaż nie piszcie, że Was, facetów, nigdy żadna kobieta nie obrzuciła mięsem i to tak, że później schabowy przyprawiał Was o dreszcze, a i tak była tą jedyną.

Co do Shiyuu, nie odzywaj się. Daj Wam czas, niech pomyśli i sam zacznie szukać do Ciebie drogi. Jeśli Cię kocha, wyciągnie Cię nawet spod ziemi.

_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.