Potrzeby seksualne osób niepełnosprawnych wydają się być oczywiste - odczuwają je w podobnym nasileniu co ludzie zdrowi. Często jednak nie mają możliwości ic realizacji, ponieważ nie posiadają partnerki/partnera tudzież nie stać ich na wynajęcie prostytutki. Nie dziwi więc pomysł, na jaki co pewien czas wpadają politycy państw zachodnich - zapewnienie takim osobom prostytutki opłacanej przez państwo i szkolenie pielęgniarek do świadczenia usług seksualnych dla pacjentów w szpitalach.
Należy tutaj dodać, że pomysł wyszedł na swiatło dzienne z powodu afery pielęgniarek w Holandii, które nie chciały świadczyć tego typu usług, ponieważ nikt nie wpisał tego do żadnej ustawy ani do zakresu ich obowiązków. Doszło do tego, że pacjenci zaczęli się skarżyć i nakazali "przywołanie pielęgniarek do porządku".
Moim zdaniem jest to jeden z najgłupszych pomysłów, jaki mógłby wejść w życie. Zakładając, że prostytutki miałyby obsługiwać dwie grupy ludzi niepełnosprawnych (niepełnosprawnych fizycznie i psychicznie) byłaby to jedna z ustaw przynoszących więcej szkody, niż pożytku. Ludzie niepełnosprawni fizycznie zazwyczaj rozwijają się normalnie pod względem emocjonalnym i intelektualnym: mają marzenia, plany, ambicje, potrzebują poczucia bezpieczeństwa i ciepła jak każdy. Uczynienie z nich osobnej grupy ludzi "tak wybrakowanych, że żadna dziewczyna za darmo by nie pokochała" może jedynie spowodować u nich poczucie należenia do grupy ludzi "gorszych", szczególnie w państwach, w których zabijanie osób ze względu na ich niepełnosprawność jest legalne. Taki ktoś nie musi wcale korzystać z usług prostytutki, ale samo przeświadczenie, że jest się jednym z "tych, których nikt nie chce" może być powodem zaburzeń emocjonalnych i depresji. Tacy ludzie nie są mniej wartościowi i wydaje mi się, że czynienie z nich kategorii podludzi w świetle prawa jest jedynie pójściem na tak zwaną łatwiznę: mniejszym wysiłkiem jest wynajęcie prostytutki, niż organizowanie kampanii społecznych, imprez integracyjnych i kursów. Jestem przeciwna prostytucji jako takiej, ale jestem w stanie zrozumieć sytuację, w której niepełnosprawny fizycznie wynajmuje sobie prostytutkę - chce, ma potrzebę i pieniądze, jest pod tym względem traktowany na równi z człowiekiem zdrowym. Nigdy jednak nie zgodzę się na to, aby przydzielać obywatelom prostytutki za pieniądze podatników.
Również pomysł opłacania prostytutki osobom niepełnosprawnym intelektualnie jest trafieniem kulą w płot. Takie osoby nie potrafią myśleć abstrakcyjnie. Nie wiedzą, czym jest prostytucja czy pieniądze, przy czym mają silne potrzeby emocjonalne i do swoich opiekunów przywiązują się niczym dzieci (w zależności od stopnia upośledzenia). Taka osoba nie zrozumie, że prostytutka po prostu wykonuje swoją pracę - dla niej będzie to "miła pani do pokochania", przy czym problem z pewnością pojawi się w chwili, w której "miła pani" zechce zmienić pracę lub nie będzie chciała odwiedzać swojego "podpiecznego" w innym czasie. Jest pewne niemalże na sto procent, że taki nastolatek lub człowiek dorosły będzie posiadał poważne zaburzenia emocjonalne związane z nadmiernym przywiązaniem się. Może to powodować wzmożenie agresji w stosunku do innych, lęku, zachować autodestrukcyjnych (np. u autystyków) i prób wymuszenia stosunku na osobach z najbliższego otoczenia. Gra nie jest więc warta świeczki - chęć rzekomej "pomocy" może tutaj bardziej zaszkodzić, niż pomóc rzeczywiście. Problemem może tutaj pozostać jedynie opracowanie takiego postępowania z niepełnosprawnymi intelektualnie, aby nauczyć ich rozładowywania napięcia seksualnego w inny sposób.
Zastanawia mnie tylko, jak to możliwe, że w tak nowoczesnych, "postępowych" (choć nie ulega wątpliwości, że w tym przypadku mamy do czynienia z "cofaniem się") krajach przesiąkniętych poprawnością polityczną "totalitarnej demokracji" i kolorowo-tęczową kulturą jest miejsce na brak podstawowej wiedzy, tolerancji i zwyczajnego szacunku do człowieka. Skoro przygotowywaniem ustaw na temat osób niepełnosprawnych nie zajmuje się ktoś posiadający rzetelną wiedzę o niepełnosprawności, to zaczynam aż bać się, co będzie za kilka lat i czym jeszcze zaskoczy nas "wyzwolona" Holandia.
_________________
nie daj zapomnieć
chleba i wody
zapachu i smaku
nie daj zapomnieć
piękna i prawdy
leżących na progu
GG: 25676781