Ja przez większość okresu dojrzewania męczyłam się z nadmierną potliwością, a trudno powiedzieć u mnie, że to była wina wagi. Ja bym stawiała raczej u siebie na poziom hormonów, które badam od kilku lat i reguluję ich poziom wg zaleceń lekarza. Moim zdaniem dobór kosmetyków i higiena odgrywają tu kluczową rolę - większość antyperspirantów ma taką chemię, która jeszcze wzmaga procesy potliwości, zamiast je neutralizować. Ja polecam rozejrzeć się za tzw. blokerami, które nie zatrzymują wody w organizmie. A jeszcze lepiej, proponuję kupić ałun w sztyfcie. Ja po nich odczułam ogromną różnicę i przy regularnym stosowaniu w ogóle się już nie pocę, jak dawniej.