Każdy przedmiot jest dobry jeśli znajduje swoje zastosowanie. Jedni mogą uważać, że kupowanie drogich urządzeń typu Rollex za 10000$, lub śpioszków Stella Mc&Cartney po 400$ za sztukę kompletnie mija się z celem. "Bo przecież można kupić zegarek jakikolwiek za 10zł i będzie działał, a czasem i wyglądał dokładnie tak samo". No cóż. I tutaj z celem mija się wasze myślenie. Oczywiście - zgadzam się z argumentami takimi jak ten przytoczony wyżej, nie neguję oczywistej prawdy tak jak niektórzy, nie sypię lichymi argumentami typu "iPhony to przecież super komórki, nigdy się nie wieszają", albo "słuchawki Beats grają olśniewająco". Chcę jedynie zwrócić uwagę na to, że myśląc nie należy ograniczać się do tak spłyciałych kwestii jak cena. Rozumiem, że mieszkamy w kraju gdzie pieniądze liczą się bardziej niż ludzie, ale spróbujmy pomyśleć o innych rzeczach, pomijając zupełnie kwestię wartości czegoś przeliczonej na pieniądze, i wówczas wyłońmy argumenty.
Czy nie lepiej mieć to samozadowolenie z wygranego, szczęśliwego i wygodnego życia, mogąc pójść w miejsce takie jak Vitkac D.S. i sprawić sobie nowe wino, czy ubranie wybrane w wybitnie pięknym, czystym, elegancko i mile dla oka urządzonym sklepie? Czy nie miłym dla duszy doświadczeniem byłoby pójście, już w nowym, pięknym ubraniu, z butelką znakomitego wina w torebce do innego sklepu, dobrać sobie ładny zegarek, elegancki, dobrze wyglądający, lub po prostu taki który nam się spodoba na pierwszy rzut oka? Czy nie lepiej czulibyśmy się wydając zarobione dzięki swojej pracy wynagrodzenie w sklepach takich, które samą nazwą, wyglądem, otoczką prestiżu i ekstrawagancji sprawiają, że tylko wybrana uprzywilejowana klasa ma do nich wstęp? Czy nie lepiej czulibyśmy się z myślą, że zaszliśmy na tyle daleko, by móc się tą "uprzywilejowaną klasą" zwać?
Zajrzyjcie głębiej, ponad to co podlega wszechobecnej ocenie.