Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

No więc chciałbym tu poruszyć temat wegetarianizmu. (W sumie nie byłem pewny gdzie ten temat dać, ale mi tam wisi gdzie, więc tu go dałem. )
Zauważyłem, że osoby które jak przechodzą na wegetarianizm zaczynają się czuć lepsi od innych i nawracać innych do swojego nowego trybu życia. (Jak ateiści, katolicy i osoby które jeżdżą hybrydowymi autami xD)
Zaczynają pierdzielić o tym że jak można zjadać niewinne zwierzątka, i to jest niemoralne, i ludzie nie powinni jeść zwierząt. Moim zdaniem tak wcale nie jest. Po pierwsze. Ludzie mają kły. Ludzie polowali na zwierzęta, a potem zaczęli hodować zwierzęta. Ludzie jedli mięso. Jesteśmy częściowo drapieżnikami. Wegetarianizm nie jest naturalny, jest właśnie nienaturalny. Po drugie. W sumie jedzenie innych żywych istot jest niemoralne. W sumie ja tam nie mam wyrzutów sumienia, ale ktoś może mieć. Ale taka jest przyroda. Jedne stworzona jedzą drugie. I nie ma tu moralności. Po trzecie. Zapotrzebowanie na mięso jest powiązane z miejsca gdzie się żyje, grupy krwi i przodków. Jedni potrzebują dużo mięsa, inni niewiele a jeszcze inni w sumie mogą spokojnie wpierdzielać marchew i się dobrze trzymać. I ostatnie co myślę na ten temat, jeśli już ktoś przejdzie na wegetarianizm to niech robi to dla siebie, dla swojego 'zdrowie' albo 'czystego sumienia', ale niech nie zaczyna czepiać się innych. Bo w tym nie ma nic złego. Oczywiście może być złe jak tam gdzieś ktoś męczy przed zabiciem te zwierzęta. I to jest niemoralne, ale to że ktoś zabije zwierze na mięso nie jest niemoralne.
I piszÄ™ to, bo ciekawy jestem co o tym sÄ…dzicie.

Może nie nawracają a po prostu chcą pokazać, że można żywić się bez mięsa, ryb i innych rzeczy, jest dużo odmian wegetarianizmu
* ścisły wegetarianizm
* laktowegetarianizm
* owowegetarianizm
* laktoowowegetarianizm
* witarianizm
* frutarianizm
Przekonują ludzi, że jest to zdrowe żywienie, poniekąd tak. Ostatnie najnowsze badania wskazują, że ograniczenie mięsa zmniejsza ryzyko nowotworów, ale jeśli chodzi o raka j. grubego jest ono 30% większe niż u normalnego człowiek - jedzącego mięso. A umieralność grup ludzi jedzących mięso, ryby i etc jest prawie taka sama jak u wegetarianów.
Oczywiście jest również duuużo plusów dla organizmu, który stosuje dietę wegetariańską choć by mniejsze ryzyko miażdżycy, nadciśnienia tętniczego, zapobiega zaparciom, zawałom serca, zapobiega chorobie niedokrwiennej serca oraz większa ilość wit i sk. mineralnych dobrze wpływa na ogólne funkcjonowanie organizmu. I tak można duużo pisać o wegetarianizmie, ale nie będę zanudzał

Dieta jak dieta, każdy człowiek sam wybiera co je, dlaczego akurat to i jakie są jego przekonania do spożywania mięsa.
To jest chęć pokazania innym, że można korzystać z innych produktów żywnościowych nie tracąc za dużo a jeszcze więcej zyskując.
Białko też można znaleźć w produktach dozwolonych w tej diecie, zależy od rodzaju właśnie. Niektóre odmiany pozwalają spożywać mleko i przetwory (białko pełnowartościowe), jaja (również komplet aminokwasów egzogennych) tak więc można pokrywać dzienne zapotrzebowanie na składniki odżywcze, te główne (białka, węglowodany, tłuszcze, witaminy i składniki mineralne)
Nie mam nic do ludzi, którzy przeszli na taki tryb żywienia i chcą innych przekonać by spróbowali chociaż.

_________________
"Z radością witaj poważne, trudne i skomplikowane problemy. To w nich kryją się największe możliwości" - Ralph Marston

,,Może nie najważniejsze jest chcieć iść z kimÅ› do łóżka, ale chcieć wstać nastÄ™pnego dnia rano i zrobić sobie nawzajem herbatÄ™.”
-Janusz Leon Wiśniewski

Nie wiem jakich ty ludzi znasz co chcą cię nawracać na wegetarianizm.
Ja znam kilka osób wegetarian od urodzenia przy których można spokojnie jeść mięso.
I nigdy nie spotkałam się z czymś takim jak opisujesz.

obserwując swoich znajomych uważam, że wegetarianie dzielą się na takich, którzy faktycznie nie jedzą mięsa z czystej ideologii, od urodzenia, oraz tych, którzy po prostu "szpanują", chcą się poczuć lepsi - w końcu wegetarianizm stał się ostatnio taki "na topie". nie spotkałam się jednak z tym, żeby ktoś jakoś specjalnie chciał mnie "nawrócić" i wmawiał, że jedzenie mięsa jest złe czy niemoralne.

Lubię mięso i nie obchodzi mnie że jest to "niemoralne" bo granice mojej moralności to będę sobie ustalał sam.

I w odwrotną stronę: jeśli wegetarianie nie zaczną mi przeszkadzać i

to nie będę miał nic przeciwko ich myśleniu.

_________________
"I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała." Ez 36, 26

lubię mięso i jeść je będę, bo mi smauje i jest mi z tym dobrze. wegetarianizm mi nie przeszkadza, bo nie znam wielu takich osób, z resztą nie chcą nikogo nawracać na jedyną dobrą drogę w obronie biednych zwierzaczków. ale takie moralizujące gadki by mnie wkurzały napewno. i tak bym nie posłuchała.

w sumie ja mięsa jeść nie lubię bo jest obrzydliwe, czasem można trafić na jakieś tłuścinki albo jeszcze inne obrzydliwe takie coś.
Ale też żeby od razu się wyrzekać że nie będę jadła bo żal mi zwierząt albo z nowo przyjętej wiary to nie.
To trzeba czuć.

Dokładnie.
Mam kilku znajomych, którzy są wegetarianami i się z tym nie obnoszą, ale mam też jedną koleżankę, którą bierze na wymioty, kiedy widzi jak ktoś zajada mięso. No cóż według mnie jest to bezsensowny szpan, żeby to wszyscy widzieli jaka Kaśka to jest delikatna dziewczynka. No ale trudno.
Rozumiem, że walka z noszeniem futer ma może jeszcze jakiś sens, bo zwierzęta zabija się bez sensu, po to, żeby ktoś mógł nosić sobie piękny płaszcz, ale jedzenie mięsa jest wpisane w naturę człowieka.

_________________
¯yjesz wystarczająco długo by usłyszeć głos broni,
Wystarczająco długo by odnaleźć siebie krzyczącego każdej nocy,
Wystarczająco długo by zobaczyć jak przyjaciele cię zdradzają...

ja jestem wegetarianką, ale nie mam zamiaru przekonywać nikogo do przejścia na moją dietę, ba! w ogóle nie przeszkadza mi jak ktoś je przy mnie mięso, przecież to normalne, to, że ja tego nie jem nie znaczy, że wszyscy od razu mają przy mnie się pilnować. przecież to głupota! ja wybrałam taką drogę, moja sprawa. nie komunikuję tego całemu światu i nie przestawiam na siłę ludzi. jedynie jedna moja koleżanka została wegetarianką niedawno, ale nie namawiałam jej, raz się mnie spytała czym się kieruję i czy mam problemy z brakiem jakiś składników. spytała, odpowiedziałam, tyle. to był jej wybór

Lubię mięso. Wegetarianizm ani mi w głowie.
Chociaż w zasadzie i tak mało mięsa jem, kotlety bardzo rzadko, szynki na rynku dobrej już dawno nie ma, kiełbasa to bez komentarza, chyba że na święta wiejska specjalnie zamawiana. Ale ryby, czy kurczaka sobie nie odmówię.

Mi się wydaje że chyba poprostu jest taka kolej rzeczy i już. Ludzie są wszystkożerni i od zawze dane nam było wcinać mięso ;] alejeśli ktos nie chce bo uważa że to nie humanitarne bądź nie ludzkie to popieram przynajmniej ma swoje poglądy (szacun ;] ) ale ja nie wyrzymałbym porpostu musze ;]

Dla mnie wyrzeczenie sie przez człowieka jedzenia miesa
to kolejny etap mentalnej ewolucji - czyli ewolucji świadomości
Istotnie dokładam do tego, że nie jesteśmy na to jeszcze gotowi
tak jak i ni ejestem na to gotowy ja, wpieprzam co siÄ™ praktycznie da....

Jedzenie mięsa jest rzeczą normalną, naturalną, ale jeżeli ktoś czuję przez to jakieś okropne wyrzuty sumienia, to przejście na wegetarianizm również jest czymś normalnym. Jedni lubią szpinak, inni nie; jedni lubią mięso, inni nie, proste.
Jeszcze nigdy nikt mnie nie przekonywał do przejścia na bezmięsną dietę, poczucia wyższości u wegetarian również nie zauważyłam.

Tak. Tylko jestem przerażona tym, że ludzie, którzy kiedyś traktowali konie jako środek transportu, teraz traktują jak obiad.
To są jedyne zwierzęta względem których mam wyrzuty sumienia i nie tknę nigdy ich mięsa. Moim zdaniem ich zabijanie nie jest naturalne, jest kaprysem.

_________________
"Być może mężczyzna wymyślił ogień, lecz kobieta wymyśliła, jak z ogniem igrać."

jestem wegetarianką od 5 lat. nigdy nie przepadałam za mięsem. jednak piszesz, że wegetarianie próbują na siłę przekonać każdego do niejedzenia mięsa, bzdura i tyle, nie spotkałam wegetarianina, który mówił 'nie jedz mięsa, bo zabijasz, jak się z tym teraz czujesz?' i ja sama też tak nie robię. właśnie ludzie, którzy jedzą mięso robią nagonkę na wegetarian, mówiąc ' ludzie mają kły, to drapieżnicy, zostaliśmy stworzeni, żeby polować', albo 'zwierzęta nawzajem siebie zabijają, mają też zostać wegetarianami?' zasadnicza różnica między człowiekiem a zwierzęciem, człowiek ma wolną wolę i różni się od innych drapieżników tym, że potrafi wybierać, może zastąpić mięso. jestem osoba empatyczną, jednak nie to było jedynym powodem przejścia na tę dietę. spór będzie trwał, bo znajdą się przeciwnicy wegetarianizmu i wegetarianie potępiający mięsożerny tryb życia, jak i samych mięsożerców.

Mam kolegę rasta, jest wegenem, chciałem zobaczyć jak to jest i wytrzymałem tylko tydzień, na samych warzywach ciężko przeżyć wogóle słabo mi się robiło, zawroty głowy.. Chyba że źle coś robiłem..