Co? To znowu ty?!
Odejdź proszę...
odejdź...
proszÄ™...
Dlaczego mnie coróż nękasz?
Dlaczego ja?!
Odejdź...
Mam cię już dość...
Dlaczego ty...
Gdzie jest TO czego pragnÄ™?!
No gdzie...?
Pytam siÄ™?!
...
Noi znów ty...
S-samotność... dlaczego mnie lękasz wciąż...?
Gdzie jest TO czego pragnÄ™?!
[...]
Czy...? Czy, byłeś kiedyś samotny?
Tak samotny... bez przyjaciół... bez swej miłości...?!
\Czy ja się użalam nad swym losem?!... Ja tylko opowiadam co mi w duszy gra... ja się wyżalam... przelewam swe uczucia...
[...]
Czy kiedyÅ› TO odnajdÄ™?!
Może mi w tym pomożesz?
Skądże taki pomysł... że Ty mi pomożesz... ehh...
...
Kolejny dzień, dzień jak codzień i ty znów lękasz mnie...
Odczep siÄ™...
Poszukuje wciąż TEGO...
A ty! ty znów zjawiasz się... bezczelnie patrzysz mi w oczy, ODEJD¬!!!
Lecz ty... ty nieodchodzisz... głupia samotność... czy ty nic nierozumiesz?!
Pragnę mieć przyjaciół...
Pragnę odnaleźć swą miłóść...
...
Poszukiwania nie mają końca...
Samotność mi wciąż doskwiera...
A ja siÄ™ pytam...
Gdzie... Gdzie ja do cholery mam TEGO szukać?! podpowiesz?! skądże...
Obudź się.
Obudź się!
OBUD¬ SIÊ DO CHOLERY!
SPÓJ¯ W JAKIM ¦WIECIE ¯YJEMY!
SPÓJ¯! SAMO Z£O!
WALCZ O LEPSZY ¦WIAT!
WALCZ O SW¡ MI£O¦Æ!
WALCZ O SWÓJ BYT!
WALCZ BY NIKT NIE MÓG£ CI POWIEDZIEÆ: "SORY, NIC NIE JESTE¦ WART!"
A TERAZ SPÓJ¯ I ZASTANÓW SIÊ! DLACZEGO JEST A¯ TAK ¬LE?!
A TY SIÊ PODDA£E¦, PODDA£E¦ BEZ ZASTANOWIENIA!
TO TWOJA WINA!
BO WALKI SIÊ NIEPODJ¡£E¦!
BO DZIEWCZYNA RZUCI£A!
BO JESTE¦ LENIWY!
BO SPANIKOWA£E¦!
BO...
DLACZEGO?!
DLACZEGO SIÊ PODDA£E¦?!
DLACZEGO?!
TY¦ NIE WART MEJ UWAGI...
NARAZIE...
czekaj?!
CO? BO NIEDOSZ£YSZA£EM?
C-CZEKAJ!
JA PO PROSTU SIÊ BA£EM...
DLACZEGO?!
BO JA... JA JESTEM... nieśmiały
DUCHA WALKI MI ZABRAK£O..
BO JA... JESTEM SAMOTNY
BO JA... NIE MIA£EM DZIEWCZYNY
BO JA... NIE MAM PRZYJACIÓ£
BO JA... NIE WIERZÊ... NIE WIERZÊ W LEPSZE JUTRO
NIE WIER¯E ¯E NADEJDZIE DZIEÑ TAKI, DZIEÑ W KTÓRYM... W KTÓRYM MA SAMOTNO¦Æ ZGINIE !!!...
ZATEM WSTAÑ I WALCZ!
WALKA NIEDOBIEG£A KOÑCA...
ALE JAK MAM WALCZYÆ SKORO NIE MAM PEWNO¦CI?! ludzie litości...
JESTEM POGR¡¯ONY W SMUTKU, NIE RADO¦CI...
TO ¯E CZASEM SIÊ U¦MIECHAM NIE OZNACZA ¯E JESTEM SZCZʦLIWY...
PROSZÊ POMÓ¯!
...
POMÓ¯ MI B£AGAM!
...
POMÓ¯!!! NIEODCHOD¬... B£AGAM....
...
DLACZEGO ODESZ£E¦?!
DLACZEGO?!
dlaczego nikt nie chce mi pomóc...
pogrążam się w rozpaczy...
rozpaczy która nie ma końca...
Ten ponury świat jest niczym
Ten zepsuty świat jest zły
Ten świat to...
Lecz ja uratuje CiÄ™
Wyciągnę z czeluści piekieł
Swe ¯ycie oddam za Twe ¯ycie
Lecz Ty, nie umieraj! bo ja... bo ja...
będę... Będę... BÊDÊ CIÊ CHRONI£
Po wsze czasy!
TEN ¦WIAT TO...
Coraz bliżej końca tej rozpaczy
Dzielnie walczył będę wciąż
Pragnę by... TO ... się skończyło...
Me ¯ycie to koszmar... który nie ma końca...
Ten zgniły świat... przyprawie nas o mdłości
Każdy człowiek myśli wciąż o swej miłości
TEN ¦WIAT TO...
Walka wciąż nie przynosi rezultatów
Znów "ktoś" poległ, tylko po to by
Cię chronić Gwiazdko z Nieba
Dla Ciebie Walczył będę wciąż
Oręża nie odłożę puki Cię nie ochronię
TEN ¦WIAT TO...
"Prawdziwych Romantyków już nie ma! ..."
"Prawdziwi Dżentelmeni wyginęli! ..."
"¦wiat się wciąż zmienia! ..."
A jednak, Prawdziwi Romantycy istniejÄ…...
Nieprawda! Prawdziwi Dżentelmeni wciąż istnieją...
¦wiat się wcale nie zmienia...
Są to tylko złudzenia...
TEN ¦WIAT TO Tylko "złudzenia, które ludzie przyjmują jako prawdę ponieważ są dla większości nich wygodniejsze"
Ten ¦wiat to koszmar, który nieliczni dostrzegają.
Ten ¦wiat...
Ten ¦wiat jest pełen Cierpienia...
Cierpienia, które wywołane jest przez bliźniego
To nie jest Å‚atwe, lecz czasem...
...ten ponury świat...
...jest niczym zły sen...
...bez końca, czasem...
...jest nadzieja na lepsze jutro...
...jutro którego pragnę jest...
...nieosiÄ…galne, bez Ciebie...
...bo kocham właśnie Ciebie...
"To boli"
...bo jesteś poza mym zasięgiem...
"Gdyż nie dałaś mi szansy"
...teraz mój świat to koszmar
Trzeba przemóc swe lęki
Trzeba walczyć ze słabościam
Trzeba się otworzyć na ten świat
...ten ponury świat...
...jest niczym zły sen...
Bez przyjaciół i miłości
Ludzie żyją w ciągłej samotności
Samotność nas zabija
...bez końca, czasem...
Pragnę by ten sen skończył się
Lecz marzenia się niespełniają
...jest nadzieja na lepsze jutro...
Na jutro które nieprzybędzie
Na jutro które jest mym rajem
...jutro którego pragnę jest...
[...]
"Nadzieja matką głupich"
Zatem jestem głupcem
Głupcem na zawsze, samotnym głupcem
Głupcem który kocha bez wzajemności
[...]
...nieosiÄ…galne, bez Ciebie...
[...]
¯ycie to sen, wspaniały sen
Czasem to koszmar
...bo kocham właśnie Ciebie...
To boli
...bo jesteś poza mym zasięgiem...
Gdyż niedałaś mi szansy
...teraz mój świat to koszmar
Mam nadzieje że się spodobają
_________________
Samotność nie trwa jednego dnia... samotność to coś więcej...
Samotny, nie widać?
Samotność jest ze mną każdego dnia, każdej nocy...
samotność określa ilość osób które z tobą rozmawiają, spotykają się w realu, czyli zero
Samotność nie chce odejść ;/