Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj si!

Zapomniae hasa?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo

123mikser  

User

123mikser



Imię: Karol

Wiek: 28

Doczy: 06 Sie 2014

Skd: Wa³brzych

   

Wysany: 2014-08-06, 15:29   Chrzest - czy nie za wcześnie?

Czy wg was powinno się chrzcić małe dzieci, czy to jest odbieranie wolnej woli jeśli chodzi o wyznanie? Czy to powinny same zadecydować czy chcą być ochrzczone?
 

Frankie  

Wymiatacz

It's alive!



Wiek: 27

Doczy: 25 Lip 2014

Skd: ³ódzkie

   

Wysany: 2014-08-06, 15:44   

Uważam, że nie powinno się chrzcić małych dzieciaków. Mają prawo do własnej, świadomej decyzji. Nie wszyscy będą w przyszłości szczęśliwi, że rodzice wybrali za nich, co jest słuszne (zresztą to pojęcie subiektywne). Przykładowo mnie ten stan rzeczy nie odpowiada, poza tym mnie ochrzcili ze względu na nacisk otoczenia, a przecież to też jest złe.
_________________
I never chose this fate - brains what I want
I never chose this fate... more!!
 

Szej-Hulud  

Pogromca postów

Éminence grise



Imię: Łukasz

Wiek: 30

Doczy: 07 Sty 2010

   

Wysany: 2014-08-06, 16:43   

Ja nie widzę niczego złego w samym chrzcie, niezależnie od tego, kiedy następuje. Inną sprawą są oczywiście słowa wypowiadane w czasie tego obrzędu, mianowicie: Prosząc o chrzest dla swoich dzieci, przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania ich w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłowały Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku?
Czyli świadomie rozpoczyna się tutaj indoktrynację, a dziecko zmuszone jest przyjmować wiarę rodziców.
_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
 

Jimmy FoX  

VIP



Imię: Tomasz

Wiek: 33

Doczy: 26 Lip 2008

Skd: Birmingham

   

Wysany: 2014-08-06, 17:20   

W głównej mierze zależy to od rodziców. Jeśli są katolikami, to powinni ochrzcić dziecko i wychowywać je wg ich wiary. Gdy dziecko dorośnie i będzie umiało samodzielnie myśleć, samo zdecyduje, czy wciąż chce być katolikiem czy nie.
_________________
Kadrowanie wspomnień
 

Szej-Hulud  

Pogromca postów

Éminence grise



Imię: Łukasz

Wiek: 30

Doczy: 07 Sty 2010

   

Wysany: 2014-08-06, 18:12   

Jimmy FoX napisa/a:

W głównej mierze zależy to od rodziców. Jeśli są katolikami, to powinni ochrzcić dziecko i wychowywać je wg ich wiary. Gdy dziecko dorośnie i będzie umiało samodzielnie myśleć, samo zdecyduje, czy wciąż chce być katolikiem czy nie.


Niby tak, ale to tylko utopijna wizja. Sam "przestrajam" się na antropozofię i widzę, jak trudno jest mi uwolnić się z katolickiego systemu pojęciowego.
_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
 

Olek_CK  

Wymiatacz


Imię: Olek

Wiek: 28

Doczy: 20 Lis 2013

Skd: Kielce

   

Wysany: 2014-08-06, 18:44   

To wszystko zależy od punktu widzenia. Z jednej strony to tradycja i tak już po prostu jest. Poza tym chrzest blokuje bodajże jedną z czakr jest jakby ochroną. Ale z drugiej strony człowiek powinien mieć możliwość wyboru chce czy nie chce. Ale gdyby tak było, posypałaby się kolejnosć sakrementów. Pierwszej Komunii nie przyjąłbyś mając te 8 czy 9 lat tylko na przyjkład 8 lat później.
_________________
"Nigdy nie trać nawet chwili na myślenie o kimś, kogo nie lubisz." - gen. D. Eisenhower
 

Hella  

Pogromca postów



Doczya: 03 Sie 2014

Skd: Warszawa

   

Wysany: 2014-08-06, 22:24   

Jimmy FoX napisa/a:

W głównej mierze zależy to od rodziców. Jeśli są katolikami, to powinni ochrzcić dziecko i wychowywać je wg ich wiary. Gdy dziecko dorośnie i będzie umiało samodzielnie myśleć, samo zdecyduje, czy wciąż chce być katolikiem czy nie.

Ma sens. Tyle że w tej sytuacji należałoby zmodyfikować polskie prawo, które mówi, że do momentu ukończenia przez dziecko 18 lat rodzic ma prawo zmusić je do wiary bądź też, w rzadszych przypadkach, do niewierzenia w daną religię zgodnie z własnym sumieniem. Sęk w tym, że samodzielne myślenie pojawia się znacznie wcześniej niż w momencie przekroczenia magicznej osiemnastki. Siedemnastolatek a osiemnastolatek to w gruncie rzeczy ten sam człowiek. Faktycznie, kilkuletnie dziecko nie jest w stanie myśleć samodzielnie, ale kilkunastoletnie? Jak najbardziej. Oczywiście powinien być jakiś cenzus wieku jeżeli chodzi o przystępowanie do wspólnot religijnych, żeby nie zaczęła się fala 14-latków przystępujących do sekt, bo zainspirowali się subkulturą emo.

Szej-Hulud napisa/a:

Sam "przestrajam" się na antropozofię i widzę, jak trudno jest mi uwolnić się z katolickiego systemu pojęciowego.

Właśnie tak działa wpajanie zasad religii od najmłodszych lat. M.in. dlatego mamy wczesny chrzest, wychowanie w wierze katolickiej, komunię w wieku ośmiu lat, bierzmowanie w wieku kilkunastu. Jeżeli od najmłodszych lat jesteś wychowywany w wierze w krasnoludki, wszyscy mądrze przekonują o ich istnieniu i obchodzisz święta krasnoludków, znacznie łatwiej będzie wierzyć całe życie w krasnoludki. A jeżeli wyrastasz bez wiary w nie, usłyszysz o nich dopiero w wieku 20 lat, kiedy masz już wyrobiony światopogląd, jesteś twardo stąpającym po ziemi człowiekiem, co najwyżej pukniesz się w głowię i uśmiechniesz. Taki mechanizm wykorzystują religie. Potem, jak ktoś stwierdzi, że jednak nie wierzy, ciężko jest mu oderwać się od wpojonych zasad.


Mam mocno mieszane uczucia. I to nie do samego chrztu, który jest przecież nieszkodliwy. A właśnie do tych dwóch zdań przytoczonych przez Szej-Hulud. To nie chrzest, a przysięga rodziców sprawia, że od początku naszego życia jesteśmy pod wpływem religii, w której jesteśmy wychowywani. I nawet w najzagorzalszych ateistach gdzieś wewnętrznie drzemie cząstka wszczepionej za młodu wiary.
 

KCN

Hiper wymiatacz



Doczy: 23 Sie 2013

   

Wysany: 2014-08-06, 22:45   

W sumie jeszcze niedawno miałam wrażenie, że chrzest w tym wieku to jest największy idiotyzm. Ale zdałam sobie sprawe z tego, co to jest element wychowania młodego człowieka, który ma być katolikiem. Naprawdę w niczym nie przeszkadza, a skoro to jest zesłanie ducha świętego to bierzmowanie mozna nazwać drugim chrztem. Chrztem, który juz nie powinien byc decyzja rodzica, ale czlowieka, ktory naprawde chce wstąpic w tą wiare i być prawdziwym, katolikiem.
 

Jimmy FoX  

VIP



Imię: Tomasz

Wiek: 33

Doczy: 26 Lip 2008

Skd: Birmingham

   

Wysany: 2014-08-06, 23:47   

Hella napisa/a:

Tyle że w tej sytuacji należałoby zmodyfikować polskie prawo, które mówi, że do momentu ukończenia przez dziecko 18 lat rodzic ma prawo zmusić je do wiary bądź też, w rzadszych przypadkach, do niewierzenia w daną religię zgodnie z własnym sumieniem.

Rodzic ma prawo zmusić? Wychowywanie dziecka w wierze to zmuszanie? Brzmi, jakby to było jakieś przestępstwo.

Hella napisa/a:

Sęk w tym, że samodzielne myślenie pojawia się znacznie wcześniej niż w momencie przekroczenia magicznej osiemnastki. Siedemnastolatek a osiemnastolatek to w gruncie rzeczy ten sam człowiek. Faktycznie, kilkuletnie dziecko nie jest w stanie myśleć samodzielnie, ale kilkunastoletnie? Jak najbardziej.

Napisałem, że może o tym zdecydować, gdy dorośnie, a nie gdy stanie się pełnoletni. I nie, nie uważam, żeby kilkunastolatek potrafił myśleć samodzielnie i liczyć się z konsekwencjami podjętych decyzji. Zwłaszcza, że w tym okresie przechodzi bunt młodzieńczy, uczy się życia, poznaje świat. Kilkunastoletnie dziecko, które pije do nieprzytomności i pali papierosy, bo to fajne nie myśli samodzielnie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są wyjątki. Ktoś jest dorosły w wieku 16 lat, ktoś inny w wieku 30.
_________________
Kadrowanie wspomnień
 

Hella  

Pogromca postów



Doczya: 03 Sie 2014

Skd: Warszawa

   

Wysany: 2014-08-07, 00:14   

Jimmy FoX napisa/a:

Hella napisa/a:

Tyle że w tej sytuacji należałoby zmodyfikować polskie prawo, które mówi, że do momentu ukończenia przez dziecko 18 lat rodzic ma prawo zmusić je do wiary bądź też, w rzadszych przypadkach, do niewierzenia w daną religię zgodnie z własnym sumieniem.

Rodzic ma prawo zmusić? Wychowywanie dziecka w wierze to zmuszanie? Brzmi, jakby to było jakieś przestępstwo.



Nie, wychowywanie dziecka w wierze to nie zmuszanie, natomiast rodzic (jak się uprze) może narzucić mu swoją wiarę, nawet jeśli dziecko ma zupełnie inne zdanie w tej kwestii - bo tak jest zgodnie z prawem. Dziecko nie ma nic w tej sprawie do powiedzenia. Są to skrajne przypadki, ale zdarzają się tacy konserwatywni rodzice.

Jimmy FoX napisa/a:

Hella napisa/a:

Sęk w tym, że samodzielne myślenie pojawia się znacznie wcześniej niż w momencie przekroczenia magicznej osiemnastki. Siedemnastolatek a osiemnastolatek to w gruncie rzeczy ten sam człowiek. Faktycznie, kilkuletnie dziecko nie jest w stanie myśleć samodzielnie, ale kilkunastoletnie? Jak najbardziej.

Napisałem, że może o tym zdecydować, gdy dorośnie, a nie gdy stanie się pełnoletni. I nie, nie uważam, żeby kilkunastolatek potrafił myśleć samodzielnie i liczyć się z konsekwencjami podjętych decyzji. Zwłaszcza, że w tym okresie przechodzi bunt młodzieńczy, uczy się życia, poznaje świat. Kilkunastoletnie dziecko, które pije do nieprzytomności i pali papierosy, bo to fajne nie myśli samodzielnie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są wyjątki. Ktoś jest dorosły w wieku 16 lat, ktoś inny w wieku 30.



Z tą osiemnastką znów odwoływałam się do prawa, według którego niepełnoletni o swojej wierze decydować nie może, musi przyjąć to, co narzucają mu rodzice. To bym zmieniła, po prostu sam ten przepis.
 

rocken  

Wymiatacz



Wiek: 26

Doczya: 28 Mar 2014

   

Wysany: 2014-08-07, 09:36   

Nie dramatyzujcie. Wychowanie dziecka w wierze katolickiej to znowu nie taka tragedia, bo przecież ta religia głosi miłość do bliźniego i ogólnie piękne idee. Dzieciak urośnie, to najwyżej zmieni decyzję.
 

123mikser  

User

123mikser



Imię: Karol

Wiek: 28

Doczy: 06 Sie 2014

Skd: Wa³brzych

   

Wysany: 2014-08-07, 10:58   

rocken napisa/a:

Nie dramatyzujcie. Wychowanie dziecka w wierze katolickiej to znowu nie taka tragedia, bo przecież ta religia głosi miłość do bliźniego i ogólnie piękne idee. Dzieciak urośnie, to najwyżej zmieni decyzję.



No właśnie, ale jeśli będzie chciał przejść na inną wiarę? Nie jest tak łatwo odejść z wiary katolickiej. Księża robią duże problemy z wypełnianiem takich dokumentów i w ogóle.
 

rocken  

Wymiatacz



Wiek: 26

Doczya: 28 Mar 2014

   

Wysany: 2014-08-07, 11:16   

Jeżeli bardzo będzie chciał mieć w papierach inne wyznanie, to trochę o to powalczy i tyle. A spróbuj też spojrzeć na to z perspektywy rodziców wychowanych w wierze chrześcijańskiej; to wyznanie nakazuje swoje dzieci wychować w tym samym duchu, gdyby tego nie zrobili, pewnie dręczyłyby ich wyrzuty sumienia. Zresztą chcą dla dzieci jak najlepiej i uważają, że to jest właśnie dla dzieciaka najlepsze.
 

Szej-Hulud  

Pogromca postów

Éminence grise



Imię: Łukasz

Wiek: 30

Doczy: 07 Sty 2010

   

Wysany: 2014-08-07, 12:58   

KCN napisa/a:

Naprawdę w niczym nie przeszkadza, a skoro to jest zesłanie ducha świętego to bierzmowanie mozna nazwać drugim chrztem. Chrztem, który juz nie powinien byc decyzja rodzica, ale czlowieka, ktory naprawde chce wstąpic w tą wiare i być prawdziwym, katolikiem.


Tutaj nie mogę się z tobą zgodzić. Bardzo wielu moich znajomych przystąpiło do bierzmowania (tylko) dlatego, że rodzice wyegzekwowali to niemalże siłą. Z wiarą i dojrzałością nie miało to niczego wspólnego, niestety.

rocken napisa/a:

Wychowanie dziecka w wierze katolickiej to znowu nie taka tragedia, bo przecież ta religia głosi miłość do bliźniego i ogólnie piękne idee.


Głoszenie miłości do bliźniego nie wymaga samo w sobie przynależności do jakiejkolwiek religii. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że rzeczywiście, katolicy chętnie głoszą miłość bliźniego, ale znacznie rzadziej wcielają ją w życie. W naszym, wg niektórych katolickim, kraju więzienia przepełnione są właśnie katolikami. A fakt, że katolicy nie wiedzą, w co wierzą, nie świadczy o nich dobrze (chociażby niechęć katolików do homoseksualistów stoi w sprzeczności z KKK).

123mikser napisa/a:

No właśnie, ale jeśli będzie chciał przejść na inną wiarę? Nie jest tak łatwo odejść z wiary katolickiej. Księża robią duże problemy z wypełnianiem takich dokumentów i w ogóle.


Papiery to tylko kwestia czasu, ewentualnie trzeba pobawić się w Gandhiego i przychodzić przez kilka dni pod rząd z tą samą sprawą- przez miłość do świętego spokoju ustąpią. Znacznie większym problemem jest to, o czym pisałem wcześniej, mianowicie spętany doktryną Kościoła światopogląd.

rocken napisa/a:

A spróbuj też spojrzeć na to z perspektywy rodziców wychowanych w wierze chrześcijańskiej; to wyznanie nakazuje swoje dzieci wychować w tym samym duchu, gdyby tego nie zrobili, pewnie dręczyłyby ich wyrzuty sumienia. Zresztą chcą dla dzieci jak najlepiej i uważają, że to jest właśnie dla dzieciaka najlepsze.


Chrystus nigdy nie nawracał dzieci. Nauczał dorosłych, najmłodszym z jego uczniów był Jan apostoł. Warto chociażby na to zwrócić uwagę. Gdyby chciał "werbować" dzieci, być może zmieniłby kamienie w cukierki albo wodę w oranżadę- tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że nikogo nie zmuszał do niczego, a zatem chciał, aby przyjęcie chrześcijaństwa było świadomym i dobrowolnym wyborem każdego człowieka.
_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
 

janko  

Hiper wymiatacz



Imię: janek

Wiek: 33

Doczy: 09 Sty 2011

Skd: warszawa

   

Wysany: 2014-08-08, 08:53   

123mikser napisa/a:

No właśnie, ale jeśli będzie chciał przejść na inną wiarę? Nie jest tak łatwo odejść z wiary katolickiej.


Zdziwiłbyś się jak łatwo. Wystarczy jej nie przestrzegać, by być poza Kościołem.

rocken napisa/a:

Jeżeli bardzo będzie chciał mieć w papierach inne wyznanie, to trochę o to powalczy i tyle.


Ale w jakich papierach?
Jak zechcesz zostać, dajmy na to muzułmanką, to czy immam poprosi Cię o zaświadczenie z parafii, że odeszłaś z Kościoła?
Tak się zastanawiam i wydaje mi się, że nie posiadam żadnego dokumentu poświadczającego moją wiarę. Jak potrzebuję zaświadczenia, to idę do księdza z parafii i załatwiam. Jak chciałbym przejść na buddyzm podejrzewam, że też w dowód/paszport nikt by mi żadnej pieczątki nie wbił.

Szej-Hulud napisa/a:

(chociażby niechęć katolików do homoseksualistów stoi w sprzeczności z KKK).


eee...? W którym miejscu?

Szej-Hulud napisa/a:

Wiemy natomiast, że nikogo nie zmuszał do niczego, a zatem chciał, aby przyjęcie chrześcijaństwa było świadomym i dobrowolnym wyborem każdego człowieka.


A teraz tak na serio - czy znasz chociaż jedną osobę, która została zmuszona do wiary katolickiej? Nie mówię, że do praktyk, ale do wiary?
Czy można kogoś zmusić do na przykład lubienia wątróbki. Nawet jak rodzic się uprze i co drugi dzień będzie serwował przygotowaną na różne sposoby wątróbkę, czy może zmusić dziecko do jej polubienia? Dziecko będzie jadło, ale raczej jej nie polubi. Tak samo jest z wiarą.
 

Forum modzieowe e-Mlodzi.com