Autor
Wiadomo¶æ
Wys³any: 2008-04-30, 16:43
"NajÂwiÄ™kszÄ… rozÂkoszÄ… nie jest sam seks, ale pasÂja, która mu toÂwarzyszy. WteÂdy seks tylÂko uzuÂpeÅ‚nia taÂniec miÅ‚oÅ›ci, lecz nigÂdy nie jest isÂtotÄ… sprawy. "
Wys³any: 2008-05-02, 19:48
Niech nikt nie mówi jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze!
Nigdy nie dyskutuj z idiotami, bo ściągną Cię do swojego poziomu i pobiją doświadczeniem.
Wys³any: 2008-05-04, 11:12
Jest bdb 
"NajÂwiÄ™kszÄ… rozÂkoszÄ… nie jest sam seks, ale pasÂja, która mu toÂwarzyszy. WteÂdy seks tylÂko uzuÂpeÅ‚nia taÂniec miÅ‚oÅ›ci, lecz nigÂdy nie jest isÂtotÄ… sprawy. "
Wys³any: 2008-05-15, 17:45
By oddać jemu serce < 3
"¦wiat na trzeźwo jest nie do przyjęcia.. "
Wys³any: 2008-05-24, 21:58
jak nie siedzę przy kompie to cały czas pisze eski a najgorsze jest to że moją przyjaciółkę wkurza jak tak cały czas pisze eski
Wys³any: 2008-05-25, 10:35
Cytat:
Ja też jak nie siedzę przy kompie to cały czas pisze eski a najgorsze jest to że moją przyjaciółkę wkurza jak tak cały czas pisze eski
łał xD z kim te eski xD ^^ ?
'Nieznajomość zła nie jest cnotą, lecz głupotą; zachwycanie się nią to jakby nagradzanie za uczciwość człowieka, który nie ukradł ci zegarka, bo nie wiedział, że go masz'
Nie jesteśmy normalni.
Jesteśmy lepsi.
Wys³any: 2008-05-25, 14:17
Wys³any: 2008-06-10, 11:36
Bawcie się moją pustością .
Bawcie się moją naiwnością .
Bawcie się tym, że jestem głupia .
A ja będę się śmiała z was, bo tak łatwo was oszukać ;]
Wys³any: 2009-01-22, 17:19
W życiu wszytko ma swój zmierzch. Tylko noc kończy się świtem. ["Zmierzch"]
Wys³any: 2009-01-31, 12:44
Wydaje mi się, że nie jestem od niej uzależniona, ale jak mam takie dni, że mogę pisać i pisać, to od razu siostra ma do mnie wąty i mówi, że mi ją zabierze.
Tylko w pochłaniającej wszystko pustce samotności, w ciemnościach zacierających kontury świata zewnętrznego można odczuć, że się jest sobą aż do granic zwątpienia, które uprzytamnia nagle własną nicość w rosnącym przeraźliwie ogromie wszechświata.
Wys³any: 2009-04-09, 19:25
Wys³any: 2009-04-09, 19:39
Wys³any: 2009-04-09, 20:54
` jedziemy żółtą ciężarówką... jest droga i same możliwości `
Wys³any: 2009-04-09, 20:59
Niektórzy nie potrafią żyć bez komórki, a ja nie potrafię żyć z nią. Po prostu nie lubię w taki sposób się komunikować i telefonu używam tylko w nagłych wypadkach albo w ostateczności, kiedy np. muszę powiadomić rodziców, że później wrócę ze szkoły, albo zapytać kogoś z klasy co było zadane... A tak, to wcale jej nie potrzebuję.
Jak widać uzależnienie nie wchodzi w grę.
Ostatnio zmieniony przez Nirnaeth 2009-04-09, 21:52, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Wys³any: 2009-04-09, 21:48
Nirnaeth napisa³/a:
Niektórzy nie potrafią żyć bez komórki, a ja nie potrafię żyć z nią.
Hej mam tak samo.
Na samą myśl,że muszę brać kolejną rzecz do kieszeni, kiedy torba naprawdę mi zbędna to mi się słabo robi. Kiedy mam telefon przy sobie to NIKT nie raczy zadzwonić, za to jak uwolnię się od niego to po powrocie do domu tysiące nie odebranych telefonów i sms...szlak!
Nie jestem uzależniona i nie przypuszczam, żebym kiedyś miała być...no chyba, że mój los popchnie mnie na ciemną stronę biznesu.
ona umrze martwa.