Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Przesuniêty przez: vialink | 2014-03-30, 22:49

Autor

Wiadomo¶æ

Angela

User


Do³±czy³: 15 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-02-19, 10:32   depresja

Mój chlopak ma depresje. To do dziewczyn w podobnej sytuacji. Jak sobie z tym problemem mam poradzić i jak wy sobie poradziłyście? prosze o pomoc :(
 

adikox  

Mega wymiatacz



Wiek: 30

Do³±czy³: 01 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-02-19, 13:37   

Mi się wydaje, że samej Ci będzie ciężko z tym poradzić. Nie wiem co tu poradzić. Za mało wiem o tej sytuacji na chwilę obecną aby cokolwiek powiedzieć. Możesz dokładniej opisać tą sytuację? Jeśli chcesz to na pw lub na gg 4721922 :) Postaram się pomóc.
_________________
Anarchia Jest Stanem Umysłu
A Nie Jeszcze Jednym RzÄ…dem, Systemem
Oznacza To Ciężką Pracę I Dużo Myślenia
Oznacza To Ciągłą Naukę ¯ycia Swoim Własnym ¯yciem
Naukę Dokonywania Właściwych Wyborów...
 

Straho  

Pogromca postów



Imię: Jacław

Wiek: 35

Do³±czy³: 04 Wrz 2008

   

Wys³any: 2009-02-19, 13:45   

Depresja słowo mi obce, nigdy w nią nie popadłem. Jak napisał mój poprzednik bardzo ciężko będzie ci poradzić sobie samej z tym problemem. Porozmawiaj z psychologiem, nie idź ze swoich chłopakiem do psychologa tylko idź sama i pogadaj z nim o nim, niech ci poda kilka sensownych wskazówek jak powinnaś z nim postępować w świetle takich niefortunnych okoliczności.
_________________
https://www.photoblog.pl/straho
 

Angela

User


Do³±czy³: 15 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-02-19, 19:18   

Powiem tak : on jest jak na chlopaka bardzo wrazliwy. Przyczyna jego depresji nie jestem ja bo nam sie swietnie uklada i przy mnie jest wesoly. Dopiero gdy wraca do domu jest gorzej. Mowi ze boi sie ze nie bedzie mial dobrego zawodu i nie bede z nim szczesliwa jesli nie bedzie duzo zarabial ( mimo ze go setki razy przekonywalam ze mi na tym nie zalezy!!!! ale nie trafia ;/ ) jego mama tez go goni do nauki a ojciec pije ;/ jest strasznym histerykiem i wszystkim sie przejmuje. Dlatego pogadam z nim o tym psychologu

[ Dodano: 2009-02-19, 19:20 ]

adikox napisa³/a:

Jeśli chcesz to na pw lub na gg 4721922 :) Postaram się pomóc.


chetnie bym popisala na gg ale bardzo rzadko wchodze bo nie mam bezpośrednio narazie neta u siebie :( ale dziekuje
 

laven  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 26 Lip 2008

   

Wys³any: 2009-02-19, 19:29   

Przede wszystkim pilnuj, żeby chodził na terapię i do lekarza. To jest podstawa w leczeniu depresji. Zachęcaj go i pokazuj, że warto, że mu to pomoże.
Sama nie wyciągniesz go, nawet jakbyś bardzo chciała, ale możesz mu pomóc. Bądź dla niego wyrozumiała, spokojna. Nie krzycz na niego, nie zmuszaj do niczego. Przypominaj mu, że go kochasz i potrzebujesz, że lubisz go takiego itp. Staraj się nakłaniać go do jakiejś aktywności, zajęć. Może jakieś spacery itp. Ale jeśli bardzo nie będzie chciał, nie rób nic na siłę, bo będzie tylko gorzej. Wspieraj go i pomagaj. Osoba chora jest bardzo wyczulona na reakce otoczenia. Dlatego nie przesadzaj w żadną stronę. Tj. nie użalaj się nad nim do przesady, ale też nie mów by się ogarnął i przestał zadręczać. Najważniejsza to cierpliwość i wyrozumiałość. Staraj się go wysłuchać. Ale przede wszystkim przypilnuj, by chodził do psychologa i psychiatry.
_________________
Obie rzeczy - zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz - są w tobie.

— Anthony de Mello
 

niezawsze  

User



ImiÄ™: Ania

Wiek: 31

Do³±czy³a: 15 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-02-19, 19:32   

Mam kolegę, który również miewa objawy depresyjne. Jest smutny, przygnębiony, nie ma na nic ochoty. Ale do rzeczy. Myślę, że duży wpływ na samopoczucie Twojego chłopaka mają właśnie znajomi i rodzina. Czuje się niedowartościowany, a nawet - czuje się zerem. Według mnie problemem są rodzice, którzy najwidoczniej poświęcają mu za mało czasu. Postaraj się wyciągnąć go z tego dołka, tryskaj optymizmem. ; ) a jeśli nie pomoże, niech po prostu porozmawia ze swoimi rodzicami, przynajmniej z matką. I nie opuszczaj go - tacy ludzie potrzebują wsparcia. ; )
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-02-21, 13:45   

Angela napisa³/a:

Mój chlopak ma depresje.



Wiem, że jestem z tym nudna, ale: stwierdził ją sam czy stwierdził ją psychiatra? -.- Ludzie, przestańcie sobie roić, że macie jakieś tam choroby, bo przeczytaliście coś na wikipedii i juz uważacie, że tak jest-.-
 

Angela

User


Do³±czy³: 15 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-02-21, 14:28   

Ostia napisa³/a:

Wiem, że jestem z tym nudna, ale: stwierdził ją sam czy stwierdził ją psychiatra? -.- Ludzie, przestańcie sobie roić, że macie jakieś tam choroby, bo przeczytaliście coś na wikipedii i juz uważacie, że tak jest


Lekarz to swierdzil wiec sie nie udzielaj jak nie wiesz!!!!!!!!!!!!!
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2009-02-21, 14:30   

Angela napisa³/a:

Lekarz to swierdzil wiec sie nie udzielaj jak nie wiesz!!!!!!!!!!!!!


Wyluzuj. Co druga osoba - nie tylko na tym forum, ale i w realnym życiu - przypisuje sobie jakieś choroby na podstawie szczątkowych objawów. Ot, siła Internetu i lenistwa, że się nie chce tyłka do lekarza zawlec, tak więc zrozum, dlaczego alergicznie reaguję na stwierdzenia "mam taka i taką chorobę".

Skoro stwierdził ją lekarz (psychiatra czy pierwszego kontaktu?) to zapewne powiedział również, jak sobie z tym radzić, czy nie?
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2009-02-21, 14:35   

Terapia.
_________________
Drugs&hugs.
 

laven  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 26 Lip 2008

   

Wys³any: 2009-02-21, 21:29   

Ale raczej lekarz nie opowiadał dziewczynie co i jak. Dobrze, że pyta, bo mogłaby nieumyślnie skrzywdzić chłopaka. Przynajmniej się martwi dziewczę. Dużo nie zrobi, ale może się dowiedzieć, jak nie zaszkodzić. Bo są ludzie którzy nie pytają jak postępować z chorym, a potem robią mu wielką krzywdę.
Od siebie podam artykuły: http://kobieta.gazeta.pl/...664,183213.html
http://www.depresja.pl/page.php?id=3_4
I ogólne strony o depresji: http://www.depresja.za.pl/index.html
http://www.depresja.net.pl/
http://www.depresja.org.pl/
Polecam przeczytać. W googlach można jeszcze więcej znaleźć.

Cytat:

JAK MO¯NA WSPIERAÆ CHOREGO NA DEPRESJÊ?


Nie traktujcie depresji jako lenistwa, słabego charakteru, złej woli. Depresja jest chorobą taką jak nadciśnienie tętnicze, zawał serca, cukrzyca.
Nie udzielajcie rad typu: "weź się w garść"; "otrząśnij się"; "nie histeryzuj - inni mają gorzej". Nie udzielacie ich przecież osobom z zawałem serca czy udarem mózgu.
Nie wysyłajcie swojego bliskiego na urlop, żeby odpoczął. Depresję trzeba leczyć.
Gdy podejrzewacie u osoby bliskiej depresję - nakłońcie ją do wizyty u lekarza psychiatry lub psychologa. Oni najlepiej się na tej chorobie znają. Jeśli się to nie uda, spróbujcie przynajmniej zasięgnąć opinii lekarza rodzinnego (lub lekarza, do którego chory ma zaufanie).
Gdy macie trudności z przekonaniem swojego bliskiego o potrzebie leczenia (lub przynajmniej konsultacji) zwróćcie się po pomoc do osoby, która ma u niego/niej autorytet.
Przypominajcie choremu o wizytach w poradni i regularnym przyjmowaniu leków. Zbyt wczesne przerwanie leczenia grozi nawrotem objawów.
Nie starajcie się na siłę swojego bliskiego rozweselać, organizować mu czasu. Nie narzucajcie się, ale bądźcie w pobliżu, oferujcie swą pomoc, gdy jest taka potrzeba.
Bądźcie cierpliwi i wyrozumiali. Wiele dodatkowych obowiązków może spaść na Wasze barki.
Pamiętajcie, że depresję można wyleczyć. Spróbujcie zaszczepić to przekonanie w chorym.
Odradzajcie choremu podejmowania ważnych decyzji. On widzi swoje sprawy w "czarnych barwach". Pesymistycznie patrzy w przyszłość.
Unikajcie przygodnie zasłyszanych opinii. Zdobądźcie jak najwięcej rzetelnej wiedzy na temat depresji.
Wszystkie wypowiedzi o samobójstwie traktujcie z powagą. Nie jest prawdą, że jeśli ktoś mówi o samobójstwie to go nie popełni.
Pamiętajcie o Sobie. Choroba bliskiego może rodzić frustrację, złość, bezsilność, poczucie winy. To jest zrozumiałe. Nie wstydźcie się zasięgnąć porady u psychologa, jak radzić sobie z tymi uczuciami.


Ktoś powiedział, by tryskać optymizmem. Nie jest to najlepsza metoda, ponieważ chory może poczuć się gorzej.

Ale zgodzę się jeszcze z tym, że ludzie przesadzają z wynajdowaniem sobie chorób. A w sferze psychiki, to już istna patologia. Widziałam mnóstwo wypowiedzi ludzi, którzy sami sobie stwierdzają depresję, zaburzenia osobowości albo nawet schizofrenię. A na poradę, by pójść do lekarza, reagują wykrętami. O_o

I bardzo ważna sprawa. Nie należy leczyć psychicznych przypadłości u lekarza ogólnego, bo wtedy robi się tylko samemu sobie szkodę. Taki lekarz nie zna się za dobrze na zaburzeniach psychicznych, ani na lekach. Nie potrafi dobrze ocenić stanu chorego. Psychiatra z kolei ma w tym doświadczenia, zna się na tych sprawach i wie jak pokierować.
Słyszałam o przypadkach, gdzie ludzie stwierdzili u siebie depresję (a w istocie mieli zwyczajny kryzys, dół itp.), poszli do lekarza, wyciągnęli leki, a potem się dziwili, że nic im nie pomaga, albo jest gorzej. Więc jak już coś robić, to tylko u specjalisty. Słuchać zaleceń lekarza i nie robić nic na własną rękę. Bo to lekarz ma doświadczenie i wiedzę, a nie my.
_________________
Obie rzeczy - zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz - są w tobie.

— Anthony de Mello
 

justicae  

User

depresji nie!!!


Do³±czy³a: 11 Maj 2009

   

Wys³any: 2009-05-11, 20:41   

Witajcie

Chciałabym się z wami czymś podzielić.
Stwierdzono u mnie jakiś czas temu przewlekłą depresje. Mój stan był naprawdę poważny, straciłam jakąkolwiek chęć do życia, a właściwie to marzyłam tylko o tym żeby się zabić, ale nie umiałam tego zrobić. Kilkakrotnie siedział z żyletką w ręku, nacinałam nawet trochę skórę, ale na szczęście coś mnie powstrzymywało. Mój dzień wyglądał tak, że wstawałam około godziny 14 lub 15 szłam coś zjeść, obejrzałam coś w telewizji i szłam spać dalej. Konsekwencje były takie, że straciłam wszystkich znajomych, zawaliłam studia, a na koniec doprowadziłam do tego, że nie mogłam już wyjść normalnie z domu bo paraliżował mnie strach. Bałam się wszystkiego, a przede wszystkim innych ludzi ich wzroku, tego co sobie o mnie pomyślą. Zostałam całkowicie sama, moja rodzina nie rozumiała co się ze mną dzieje, uważali że jestem leniwa i do niczego się nie nadaje. W końcu postanowiłam pójść do psychologa, niby trochę pomogło ale marzenie o śmierci nie przemijało. Potem był psychiatra i leczenie farmakologiczne. Z początku myślałam, że to jest to budziłam się szczęśliwa, byłam aktywna, ale niestety tylko chwilowo. Mój organizm szybko przyzwyczaił się do leków i wszystko wróciło do poprzedniego stanu. Aż w końcu stał się cud !!! To co teraz napisze może wydać się wam naiwne, pewnie jakiś czas temu sama bym tak pomyślała,ale proszę przeczytajcie to do końca. Poznałam któregoś dnia bardzo sympatyczną osobę, o dziwo potrafiłam z nią rozmawiać i nie przerażało mnie to. W pewnym momencie ta osoba wyciągnęła Biblie. Od razu pomyśłam sobie, o nie jakiś nawiedzony, który teraz będzie mi mówił że to przez to że co niedzielę nie chodzę do kościoła, że nie przestrzegam postu itd. Ale tak się nie stało. Czytał tylko pewne fragmenty a potem razem dyskutowaliśmy na ich temat. Byłam zdziwiona, że w Biblii jest tyle wartościowych wskazówek na temat zwykłego codziennego życia (dodam tylko ze nie znałam Biblii, poza tym co tam kiedyś słyszałam w kościele) Najcenniejsza informacja była taka, iż zeby nawiązać kontakt z Bogiem nie potrzebuje żadnych pośredników (w domyśle ksiądza itd), że nie musze modlić się do kogoś o wstawiennictwo u Boga, gdyż dla Niego wszyscy jesteśmy równi i tak samo wartościowi, że moja modlitwa jest tak samo ważna jak np papieza. W przeszłości w kościele katolickim czułam się bardzo zagubiona i przytłoczona różnymi obowiązkami, bez których według kościoła czekało mnie potępienie. Zraziłam się wtedy i wycofałam z chodzenia do Kościoła. Dzięki tej osobie dowiedziałam się że chrześcijanie to nie tylko katolicy, że jest bardzo dużo chrześcijańskich wspólnot i Kościołów w każdym mieście. Ja trafiłam do takiego Kościoła i to zmieniło moje życie. Poczułam, że ktoś mnie kocha, że nigdy nie jestem sama i że kiedy tylko poproszę Bóg mi pomoże. Poznałam tam wspaniałych ludzi, szczerych, uczciwych, uśmiechniętych. Razem modliliśmy się o uzdrowienie dla mnie. I może trudno w to uwierzyć moja depresja minęła, a ja nawet nie wiem kiedy. Zdobyłam prawdziwych przyjaciół, których ufam ponad wszytko, skończyłam studia, wkrótce wychodzę za mąż, jestem szczęśliwa pogodna pełna energii i wiem, że wszytko to jest zasługą mojego najlepszego przyjaciela, opiekuna, nauczyciela - Jezusa Chrystusa. Bez niego moje życie nadal wypełnione by było pustką i ciemnością.
Nie wiem jak odbierzecie to moje wyznanie, ale proszę nie skreślajcie od razu tego co napisam, proszę przemyślcie to. Moim pragniem jest by pomagać innym ludziom, którzy cierpią z powodu depresji, bo wiem co to znaczy i wiem jak trudno samemu sobie z tym poradzić. Jeśli chcielibyście o tym porozmawiać - możecie do mnie napisać mój email to mkm58@wp.pl lub gg 6908437 To jest link do mojego świadectwa video http://www.tylkoJezus.rep...ctwoJustyny.wmv
Pozdrawiam was gorÄ…co
Nie poddawajcie się - bo z każdej sytuacji jest wyjście :)
 

Ostatnio zmieniony przez justicae 2009-05-26, 00:57, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz  

'Milky

User


Do³±czy³: 13 Maj 2009

   

Wys³any: 2009-05-14, 07:25   

Ile to już trwa? Heh... ja miałem depresję kiedyś i nie była potrzeby rozmawiania z psychologiem... a depresję miałem stwierdzoną, ale endogenną...


Spróbuj mu wytłumaczyć, że powinien być 'twardszy?' W sytuacji, w jakiej jest...

P.s. Ile kolega ma lat?
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com