Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj si!

Zapomniae hasa?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo

Nestor  

User

Rycerz Kac-kupy



Imię: Piotrek Abdul

Doczy: 05 Sty 2015

Skd: Lublin

   

Wysany: 2015-01-05, 22:13   Kościół Zielonoświątkowy

Jestem Katolikiem. Nigdy swojej wiary nie podważałem, choć na Boga i różnice między religiami mam swoje poglądy. Dodam też, że wierzę w Boga, a nie w kościół, co dla niektórych może się wzajemnie wykluczać, ale nie chce mi się tego tłumaczyć. Mam jednak w rodzinie osobę z kościoła zielonoświątkowego. Byłem niedawno, przy okazji odwiedzin u tej rodzinki, na na 3-godzinnym nabożeństwie. I powiem wam tak. Msza katolicka teraz wygląda dla mnie jak wieczny pogrzeb. Co niedziela ten sam kanon, te same zachowania. Jeśli ksiądz ma nudny głos, a jednego takiego już miałem, na mszy można niemalże usnąć. U zielonoświątkowców jest inaczej. te 3 godz zleciały mi błyskawicznie. Te pieśni, to normalne piosenki, fajne rockowe brzmienie. Ludzie śpiewają razem z zespołem, niektórzy wręcz prawie tańczą. Do tego osoby świadczące o uzdrowieniach na nich samych. Różnica jest kolosalna. Ale to tylko nabożeństwo. I żeby nie było, nie krytykuję katolicyzmu. Wiadomo, dogmaty i kanony, na odpowiednich płaszczyznach, w tym wypadku przebieg mszy, to sprawa bezdyskusyjna. Ale do rzeczy. Mnie bardzo to zaintrygowało i powiem szczerze, że mam dylemat. Rodzinka chyba by mnie wydziedziczyła, gdybym zmienił wyznanie. A z drugiej strony, przykładowa sytuacja, niedawno dowiedziałem się o księdzu, który po pielgrzymce zorganizował spotkanie dla kilku osób, na którym jednej z dziewczyn podał pigułkę gwałtu. Jak mam świadomość, że ten typ głosi z ambony morały, to aż się we mnie gotuje.
No i cóż. Jakie są wasze opinie o zielonoświątkowcach? Może ktoś ma jakieś doświadczenia?
_________________
¦wiat upada moralnie...
 

Szej-Hulud  

Pogromca postów

Éminence grise



Imię: Łukasz

Wiek: 30

Doczy: 07 Sty 2010

   

Wysany: 2015-01-05, 22:15   

To chyba ich: http://youtu.be/xCeVZ6e2T0E

Nie forma, lecz intencje i skutki mają znaczenie.
_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
 

Nestor  

User

Rycerz Kac-kupy



Imię: Piotrek Abdul

Doczy: 05 Sty 2015

Skd: Lublin

   

Wysany: 2015-01-05, 22:42   

Owszem. Ale katolików znam za dobrze. I nie chodzi mi o medialną nagonkę na księży za pedofilię. W mojej okolicy nie brakuje typów, którzy rano idą do kościoła, a wieczorem po pijaku tłuką żonę. Może to nie do końca dobre sformułowanie, ale to trochę tak, jakby katolicyzm był hmmm... nieskuteczny. Ludzie klepią formułki przy modlitwie, przy konfesjonale, w kościele i nic z tego nie wynika. Zielonoświątkowców znam za mało, ledwo kilka osób. Jedną z nich jest pastor. Człowiek nawrócony, z tego, co mi opowiadał, był kiedyś wyjątkowo nieprzyjemnym typem, popadł w konflikt z prawem nawet. A jak się na niego patrzy, to się nie wierzy w jego historię. W życiu nie widziałem kogoś tak charyzmatycznego, ma się wrażenie, że uśmiech z twarzy nie schodzi mu nawet podczas snu. I moje ogólne pierwsze wrażenie o nich jest takie, że są to na prawdę dobrzy ludzie. Ale jak mówiłem, to tylko moje wrażenia, z jednego nabożeństwa i znajomości z zaledwie 2 osobami tego wyznania. Ciekaw jestem opinii innych.
_________________
¦wiat upada moralnie...
 

Szej-Hulud  

Pogromca postów

Éminence grise



Imię: Łukasz

Wiek: 30

Doczy: 07 Sty 2010

   

Wysany: 2015-01-05, 23:08   

Nestor napisa/a:

W mojej okolicy nie brakuje typów, którzy rano idą do kościoła, a wieczorem po pijaku tłuką żonę. Może to nie do końca dobre sformułowanie, ale to trochę tak, jakby katolicyzm był hmmm... nieskuteczny.


Nie jest skuteczny. Co z tego, że od poniedziałku do czwartku bijesz żonę, jeśli w piątek możesz się z tego wyspowiadać i czuć się niewinnym? Nic nie będzie skuteczne, jeśli jedynym wyznacznikiem szkody jednego ma być grzech drugiego, bo wówczas pozbycie się drugiej z tych rzeczy oznacza likwidację pierwszej. Dobrze wiemy, że odklepanie formułki nikomu nie pomoże. Potrzebna jest empatia.
Jasne- ktoś zaraz wyleci z zadośćuczynieniem (itd.)- ale ile osób prawdziwie się do tego stosuje? Czy zwykłe "przepraszam" wystarczy? Mocne postanowienie poprawy- czym je zmierzyć?
To nie religia, a sposób myślenia odgrywa najistotniejszą rolę. Możesz być katolickim inkwizytorem, możesz być ateistycznym działaczem społecznym. Jeśli jednak tylko religia trzyma Twoją moralność w ryzach- wiedz, że powinieneś coś w sobie zmienić. Przynajmniej takie są moje wnioski, do których doszedłem po wieloletniej walce z myślami.

Nestor napisa/a:

Zielonoświątkowców znam za mało, ledwo kilka osób. Jedną z nich jest pastor. Człowiek nawrócony, z tego, co mi opowiadał, był kiedyś wyjątkowo nieprzyjemnym typem, popadł w konflikt z prawem nawet. A jak się na niego patrzy, to się nie wierzy w jego historię. W życiu nie widziałem kogoś tak charyzmatycznego, ma się wrażenie, że uśmiech z twarzy nie schodzi mu nawet podczas snu.


To samo promują katolicy na wszelkiego rodzaju oazach. Nie wiem, jak należy to odbierać, ale bardzo często opowiadają innym swoje "świadectwa", jak to przed poznaniem Boga (sic!) byli źli, a potem się zmienili i są szczęśliwi. Traktowałbym to z ogromną dozą ostrożności. Osoby charyzmatyczne potrafią bez trudu przeciągnąć nas na swoją stronę, ale potem nie biorą odpowiedzialności za dalszy ciąg wydarzeń. Na Twoim miejscu zapoznawanie się z tą religią zacząłbym od wyszukania słów krytyki- trzy czwarte będą rzecz jasna kłamstwami, ale nie należy przez to rezygnować z całości.
_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
 

Nestor  

User

Rycerz Kac-kupy



Imię: Piotrek Abdul

Doczy: 05 Sty 2015

Skd: Lublin

   

Wysany: 2015-01-05, 23:22   

Nooo, powiem Ci, że trochę mi poszerzyłeś horyzont myślowy. Widzę, że ładnie zagłębiłeś się w temat. Mi jeszcze do tego daleko. Ale co do mojej moralności - oczywiście, że nie tylko religia trzyma ją w ryzach. Właściwie chyba w ogóle nie opieram moralności w religii. Nie zastanawiam się co by zrobił Jezus. Po prostu czuję, kiedy i co powinienem zrobić, nie zastanawiam się skąd mi się to bierze, przynajmniej póki nikt przez moje czyny nie cierpi.
A co do tego pastora, przez 2 lata uczył mnie WF-u i PO w liceum. Do tego widziałem go po za szkołą. Nie było ani jednej rzeczy, którą mógłbym mu zarzucić. Za tą część rodzinki, o której wspomniałem ręczę głową. Co do uczciwości tych 2 osób nie mam cienia wątpliwości. Ogólnie z resztą raczej mam nosa do ludzi, rzadko się mylę, zwłaszcza, gdy mam okazję przyglądać im się przez dłuższy czas.
Ale dzięki wielkie za rzucenie nowego światła na moje ograniczone horyzonty myślowe ;]
I czekam na opinie innych.
_________________
¦wiat upada moralnie...
 

famed  

User


Imię: Andrzej

Wiek: 37

Doczy: 04 Mar 2015

Skd: Wroc³aw

   

Wysany: 2015-03-04, 10:51   

Skutki są najważniejsze. Intencje już mniej ważne.
 

tomas92  

User


Wiek: 31

Doczy: 31 Sie 2015

   

Wysany: 2015-08-31, 15:28   Re: Kościół Zielonoświątkowy

Nestor napisa/a:

niedawno dowiedziałem się o księdzu, który po pielgrzymce zorganizował spotkanie dla kilku osób, na którym jednej z dziewczyn podał pigułkę gwałtu. Jak mam świadomość, że ten typ głosi z ambony morały, to aż się we mnie gotuje.
No i cóż. Jakie są wasze opinie o zielonoświątkowcach? Może ktoś ma jakieś doświadczenia?


Głupoty może robić zarówno ksiądz katolicki, jak i pastor zielonoświątkowy. Z tym że ten pierwszy od siebie gada z 10-20 min i jak gada kiepsko, to jakoś to przeboleję, a drugi 3 godziny. Ja wolę coś, czego się spodziewam, wolę mszę, na której czuć mistycyzm (kadzidło itp, nawet łacina może być), a nie przegadane show o tym, jaki Bóg jest dobry (bez większych konkretów i bez stawiania wymagań) z klaskaniem, tańczeniem i innymi wygibasami (bo tańczyć lubię, ale nie w kościele).

A co do wiary, to jednak wierzę, że bylejaki, jąkający się ksiądz katolicki przemienia opłatek w ciało Jezusa i odpuszcza grzechy, a super wygadany pastor zielonoświątkowy jedynie może gadać. I wybieram nieudolnego księdza.


Co do wrażenia o pastorze po jednym nabożeństwie - może i rzeczywiście jest nawróconym, dobrym człowiekiem, ale i w katolicyźmie wielu takich. To że ktoś nie opowiada co chwilę tzw. świadectw nie oznacza, że nie jest dobrym człowiekiem. "Cudze chwalicie, swego nie znacie"

Nestor napisa/a:

Ludzie klepią formułki przy modlitwie, przy konfesjonale, w kościele i nic z tego nie wynika.


No właśnie wynika - sam się wiele razy przekonywałem, jak wiele jest w stanie zmienić modlitwa (nie klepanie formułek, tylko modlitwa, nawet jeśli będzie co ciągłe powtarzanie jednego zdania). Co do konfesjonału, to rozmawiałem z młodymi księżmi po pierwszych dniach spowiadania i byli zachwyceni tym, co się dzieje w konfesjonale. Nie mogli zdradzać szczegółów, ale mówili, że oprócz ludzi, którzy przychodzą z wyuczoną formułką, zdarzają się cuda w konfesjonale, a wiele ludzi zawstydza ich swoją duchowością.
 

topole100

User


Doczy: 28 Pa 2015

   

Wysany: 2015-10-28, 19:12   

Ja dowiedziałem się o tym kościele bo należy do niego bardzo znany piłkarz Neymae, ale nie wiem na czym polega ta religia bo więcej o niej nie słyszałem. Najlepiej żeby wypowiedział się ktoś kto wyznaje tą religię.
 

Biały diabeł  

Pogromca postów



Wiek: 29

Doczy: 16 Maj 2012

Skd: z Polski

   

Wysany: 2016-04-01, 13:33   

tomas92 napisa/a:


wierzę, że bylejaki, jąkający się ksiądz katolicki przemienia opłatek w ciało Jezusa



czy to jest po chrześcijańsku? czy to jakiś pogańska tradycja?

ja uważam ze nie tędy droga do Boga

[ Dodano: 2016-04-01, 13:39 ]
Kościół Zielonoświątkowy z tego co wiem to oni po nawróceniu szukają jakiegoś magicznego objawienia... i te czary mi sie nie podobają. tak jak gusła rytuały i magia w KRK
 

Forum modzieowe e-Mlodzi.com