Witajcie. Mam jeszcze trochę czasu do matury, bo jestem w technikum elektronicznym. Mimo to gnębi mnie ciągle to, że ten czas szybko zleci i trzeba będzie wybierać się na studia jeśli matura dobrze pójdzie bądź do jakiejś pracy, niekoniecznie związana z moim wykształceniem średnim, bo szczerze mówiąc nie jestem hobbystą ani fanatykiem eletkroniki, coś tam potrafię, jakieś podstawy, średnia +/-4.1.
Natomiast zacząłem się zastanawiać nad tym czy by nie zaoszczędzić trochę pieniędzy, i robić jakieś kursy, tylko pytanie jakie?
myślałem nad
kursem ładowarko-koparki stopnia III, słyszałem, że jest niezła kasa na tym, zresztą mam znajomych po zawodowej szkole budowlanej i robią tu i tam, i mówią, że operator koparki u nich na robocie dostaje krocie, a tylko sobie gałeczkami pokręci.
Jak wygląda taki kurs? Widziałem ceny 1500zł, na razie mam odłożone 700, więc za do roku mógłbym uziberać i zrobić taki kurs w wakacje, bo trwa on ok 8 tygodnii, tylko jak to wygląda? Ma ktoś może jakieś rozeznanie w tej dziedzinie?
To samo
maszyny cnc, nad tym również myślałem.
również o
językach obcych myślałem żeby się doszkolić i uciekać za granicę pracować, i tam się rozwijać, np angielski, który mam dłużej od niemieckiego i wyjechać gdzieś na zachód.
No i wpadło mi jeszcze do głowy
kurs spawacza, ale jest problem, bo nigdy nawet spawarki w rękach nie miałem, wiele maszyn tj. młoty eletkryczne, kosiarki, glebogryzarki, piła mechaniczna, lutownica, czy nie byłby to problem w ukończeniu takiego kursu :P?
Aktualnei dorabiam sobie po znajomości w takiej firmie, i nie płacą mi najgorzej, więc zawsze pieniędzy mogę zaoszczędzić i zainwestować w jakieś kursy => przyszłość. Również mam ofertę pracy na zbiory 7 euro za godzine, ale nie wiem czy brać...
z góry dzięki za zainteresowanie tematem i liczę na jakieś konkrety :_)
_________________
W życiu tylko śmierć jest pewna.