Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

marta_narkopola  

User


Do³±czy³a: 28 Cze 2013

   

Wys³any: 2013-07-05, 16:40   Masz problem? SzkoÅ‚a siÄ™ Ciebie pozbÄ™dzie.

Nastolatek został zatrzymany przez policję za posiadanie narkotyków, a szkoła od razu skreśliła go z listy uczniów. Teraz rodzice i dyrekcja przerzucają się odpowiedzialnością. Więcej o sprawie tutaj: http://wyborcza.pl/narkop...ze_szkoly_.html . A wy jak uważacie, szkoła powinna próbować pomóc uczniom z problemem narkotykowym czy od razu ich wyrzucać w ramach nauczki? Jaka Waszym zdaniem powinna być reakcja szkoły?
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2013-07-05, 17:05   

Cytat:

A wy jak uważacie, szkoła powinna próbować pomóc uczniom z problemem narkotykowym czy od razu ich wyrzucać w ramach nauczki? Jaka Waszym zdaniem powinna być reakcja szkoły?



Moim zdaniem:

- odpowiedzialność za dziecko ponoszą RODZICE. To ich OBOWI¡ZEK, aby interesować się swoim dzieckiem - szkoła, wychowawcy, nauczyciele, metodycy, psychologowie, pedagodzy czy trenerzy są dobrą POMOC¡ dla rodzica (mądry rodzic z takiej pomocy skorzysta), ale to rodzic ma w obowiązku wychowanie dziecka i przekazanie mu pewnych wartości.

- szkoła ma prawo skreślić ucznia z listy (mówimy o liceum, gdzie nie obowiązuje region). Szkoła nie ma obowiązku brać na siebie odpowiedzialności, którą powinni ponosić rodzice. W szkole uczy się "x" nastolatków, jeżeli w jednym przypadku przymknie się oko inni od razu też mogą zacząć kombinować - bo przecież i tak nic mu nie zrobią, sprawa ucichnie itp. Szkoła musi zajmować jasne stanowisko zgodne ze swoim statutem, uczniowie muszą mieć czarno na białym co wolno, a czego nie. Rodzice mogą oczywiście rozmawiać i negocjować z dyrekcja, ale nie powinni mieć pretensji, gdyby szkoła pozostawała nieugięta.

- trzecie sprawa -

Cytat:

szkoła powinna próbować pomóc uczniom z problemem narkotykowym czy od razu ich wyrzucać w ramach nauczki?



pracuję w gimnazjum, gdzie akurat bardzo poważny jest problem z papierosami. To nie jest tak, że szkoły nie pomagają uczniom, udają, że niczego nie widzą, jedyny pomysł jaki mają to wyrzucenie takowego. To RODZIC powinien przede wszystkim interesować się swoim dzieckiem. Widząc problem dziecka powinien ruszyć mu na pomoc - np. skontaktować się ze szkolnym pedagogiem lub psychologiem. Psycholodzy i pedagodzy szkolni sami starają się wyłapywać zagubionych uczniów - jednak bez pomocy RODZICA mają związane ręce - nie mogą np. posłać ucznia od tak na terapię.

W dzisiejszych czasach najłatwiej jest obarczać winą innych - rodzice uważają, że to szkoła jest winna staczaniu się ich dzieci, bo przecież w domu "to taki dobry chłopak, taka dobra dziewczyna". Niestety często rodzice nie znają swoich dzieci, ich problemów, nie mają dla nich czasu, ich rozmowy ograniczają się do kurtuazyjnego "co było w szkole" i do modlitwy, byleby powiedział "dobrze" i poszedł grać w kompa. Oczywiście nie wszędzie tak jest, ale dotychczas jak pracuję niejedno już zobaczyłam. Są rodzice, którzy pragną naprawić swoje błędy, są i tacy, którzy nigdy się do nich nie przyznają. Tłumaczą się brakiem czasu, swoim słabym charakterem, płaczą, błagają. A tu płacz nic nie pomoże. Rodzic musi sobie jasno zdać sprawę, że do pewnego momentu on i tylko on odpowiada za życie swojego dziecka.
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

WhosThere  

Mega wymiatacz



ImiÄ™: Bartek

Wiek: 28

Do³±czy³: 18 Cze 2013

Sk±d: Polska

   

Wys³any: 2013-07-06, 02:12   

Wiadomo (przynajmniej według mnie) że to rodzice są odpowiedzialni za wychowanie dziecka. To z nich młody człowiek bierze pierwszy przykład i zakłada, że jeśli zachowuje się jak rodzice, to zachowuje się dobrze.
Stwierdzenie, że "szkoła wychowuje" jest prawdziwe, ale wychowawcami jest rówieśnicze społeczeństwo, a nie nauczyciele. No i nic dziwnego, że młodzież popada w nałogi, a częstą przyczyną jest strach przed brakiem akceptacji.

A co do samego tematu: W liceum już nie ma miejsca na wychowywanie. Tu człowiek zazwyczaj już z własnej woli chcę zdobywać wiedzę, a nie słuchać pedagog czy wychowawcy. Więc jeśli ktoś "bawi się" w narkotyki, to musi się liczyć z konsekwencjami, które na niego czekają. Chociaż podejście do takiej sprawy zależy od liceum i opinii dyrektora placówki.
_________________
Lekcja pozbawiona bólu nie ma znaczenia. To dlatego, że nie można otrzymać czegoś, nie poświęcając niczego w zamian. Jednak jeśli przetrwasz bolesne lekcje i wyciągniesz z nich wnioski, będziesz miał serce mocniejsze niż cokolwiek innego.
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2013-07-06, 10:46   

Cytat:

Stwierdzenie, że "szkoła wychowuje" jest prawdziwe, ale wychowawcami jest rówieśnicze społeczeństwo, a nie nauczyciele. No i nic dziwnego, że młodzież popada w nałogi, a częstą przyczyną jest strach przed brakiem akceptacji.



Problemem jest też to, że o ile szkoła jeszcze jakoś takiego ucznia trzyma w swoich ryzach i jest tam jakaś dyscyplina/statut/kodeks to poza szkołą dzieciaki totalną mają samowolkę - w sytuacji oczywiście, gdy rodzic nie interesuje się swoim dzieckiem. Rodzic, który ze swoim dzieckiem rozmawia i uczestniczy w jego życiu zna jego kumpli, wie, gdzie go szukać na dworze, wie o której dzieciak ma wrócić do domu itd. Pamiętam naszych uczniów, jak od razu po szkole (jedli w niej obiad) do 20:00 (konferencja się czasem wtedy kończyła) wałęsali się po osiedlu (a był środek roku szkolnego). Siedzieli na przystankach, coś tam pili, palili (pety łatwo zauważyć, czy pili coś mocniejszego nie wiem). Przez te osiem godzin w szkole jeszcze się jakoś trzymali, ale potem do końca dnia - wolna amerykanka.

Cytat:

W liceum już nie ma miejsca na wychowywanie. Tu człowiek zazwyczaj już z własnej woli chcę zdobywać wiedzę, a nie słuchać pedagog czy wychowawcy.



Wiadomo, w każdym wieku możemy potrzebować pomocy "specjalisty", ale coś w tym jest - na etapie ponadgimnazjalnym młody człowiek już jakoś w głowie powinien mieć ułożone, powinien już wiedzieć czym są konsekwencje, co to jest regulamin itd. Rodzice powinni zadbać o to, aby na tym etapie młody miał już zaczątki konkretnego kręgosłupa moralnego. Wiadomo - są i takie przypadki, że rodzic się stara, a dziecko i tak robi woje, też jest taka prawda. Ale czasem jest po prostu tak, że rodzice wychowują swoje dzieci do VI kl. SP, czasem nawet krócej - miałam okazję jeden dzień uczyć w SP. Nigdy więcej! ;) To już wolę gimnazjum.
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

TQIT  

VIP


Do³±czy³: 22 Gru 2008

   

Wys³any: 2013-07-06, 15:17   

Według mnie szkoła może sobie rządzić tylko na własnym terenie. Uczeń powinien być skreślony z listy jeśli posiada narkotyki na terenie szkoły - w innym wypadku szkoła nie powinna mieć takiego prawa. Oczywiście nie oznacza to, że pedagog nie powinien poruszyć tej kwestii, ale konsekwencji posiadania narkotyków jest aż nadto bez włączania w to wydalenia ze szkoły.

Nie można wyciągać konsekwencji statutowych za to, co uczeń robi poza szkołą. Zawsze tak uważałem i sądzę, że zdania nie zmienię. Równie dobrze można by obniżać zachowanie za to, że w domu uczeń sobie przeklina - bo przecież nie wolno.
_________________
"I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała." Ez 36, 26
 

marta_narkopola  

User


Do³±czy³a: 28 Cze 2013

   

Wys³any: 2013-07-09, 10:47   

„Co szkoÅ‚a powinna zrobić w przypadku Bartka? - Przede wszystkim z nim porozmawiać. Potem skierować do poradni, współpracować z rodzicami. Nie róbmy z tych mÅ‚odych ludzi przestÄ™pców, bo ich stracimy - mówi £azuga-Koczurowska.
I dodaje: - Do oÅ›rodka, który prowadzÄ™, trafiajÄ… wÅ‚aÅ›nie takie dzieci, które zamiast otrzymać pomoc, zostaÅ‚y zaszufladkowane jako narkomani i przestÄ™pcy. Nikt siÄ™ nimi nie zajÄ…Å‚, dlatego poszÅ‚y na ulicÄ™ i rzeczywiÅ›cie zostaÅ‚y ćpunami.”
Cały tekst: http://wyborcza.pl/narkop...l#ixzz2YX8Ogqdn
A jak się odniesiecie do tego fragmentu? Czy faktycznie wyrzucenie ze szkoły/przeniesienie do innej rozwiązuje problem? Co myślicie o tym, co proponuje przewodnicząca stowarzyszenia MONAR?
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com