Autor
Wiadomo¶æ
Wys³any: 2009-12-26, 23:17 MiÅ‚ość od podstawówki.
Czy możliwa jest miłość, małżeństwo i szczęście między ludźmi, którzy znają się od podstawówki? Czy "ciągły widok tej samej twarzy" może się kiedyś znudzić?
Bo np. już dorośli ludzie, kiedy się spotkają pierwszy raz i później postanawiają ze sobą być, to ciągle poznają siebie, itp. Jak jest z tymi, którzy znają się już "na wylot"?
Wys³any: 2009-12-26, 23:23
"Raise your swords up high!
See the black birds fly!
Let them hear your rage!
Show no fear!
ATAAAAAAAAACK!" - Amon Amarth
http://www.formspring.me/Frozy1919
Wys³any: 2009-12-26, 23:24
Nie kłócą się, wspierają, wspólnie wychowują swoje dzieci na takie osoby jak ja.
Sielanka.
Wlecze za sobÄ… morze niby zbrodniÄ™ ciemnÄ…. Cichy,
spoglÄ…da na mnie w rozpaczy. Mieszkam tutaj.
Wys³any: 2009-12-26, 23:37
margola napisa³/a:
Moi rodzice są z sobą od podstawówki ciągle się bezgranicznie kochają.
Nie kłócą się,
ZazdroszczÄ™.
Co do tematu, to uważam, że to możliwe, gdy te dwie osoby naprawdę do siebie pasują.
Wys³any: 2009-12-26, 23:41
Wys³any: 2009-12-27, 00:09
potrafię już tylko pełzać po ścianach własnych struktur. teraz ich nie ma. moje myśli są bezdomne.
Wys³any: 2009-12-27, 00:16
manga napisa³/a:
Czy możliwa jest miłość, małżeństwo i szczęście między ludźmi, którzy znają się od podstawówki?
Tak
manga napisa³/a:
Czy "ciągły widok tej samej twarzy" może się kiedyś znudzić?
Może.
manga napisa³/a:
Jak jest z tymi, którzy znają się już "na wylot"?
Podważalne jest to czy da się kogoś znać "na wylot"...ale zazwyczaj albo się kochają,albo z nimi koniec.
Wys³any: 2009-12-27, 13:49
"strach jest niezwykle podniecający. Ludzie lubią być straszeni. To działa na nich jak chwile przed orgazmem. Wszyscy pragną tego zaznać. To niezwykłe doświadczenie."
Wys³any: 2009-12-27, 14:52
` jedziemy żółtą ciężarówką... jest droga i same możliwości `
Wys³any: 2009-12-27, 15:01
Na forum zawsze się znajdzie jakiś smutny fajfus, który będzie mówił co trzeba robić i jak trzeba żyć,
bo akurat wstał lewą nogą albo zaczepił chu...em o sprężynę w materacu.
Wys³any: 2009-12-28, 09:42
Jednakże zdarza się, że we wczesnej młodości spotka sie tą jedyną, wyjątkową osobę i koniec.
![:]](images/smiles/splash.gif ":]")
Wys³any: 2009-12-28, 09:55
Aczkolwiek taka miłość musi być bardzo trudna i burzliwa, wystawiona na wiele prób. Skąd taki wniosek? Ano z samego faktu, że człowiek w wieku młodzieńczym musi się wyszaleć. Nawet nam kobietom nie zawsze uśmiecha się życie z jednym facetem cały czas. Chcemy nowych doznań, przygód i jak najmniej granic.
Dużo łatwiej przetrwać już PO tym okresie, kiedy dwoje ludzi dąży do ustatkowania się i faktycznie zależy im na trwałości w związku.
Dlatego może i jestem mało romantyczna, ale średnio wierzę w takie historie. Wiem, że one są i szczerze tych ludzi podziwiam...stwierdzając jeszcze, że musieli oni przejść wiele wzlotów i upadków, a na pewno kilka przerw w związku.
(...)
"Wyszedł w samą porę. A jednak on jest za inteligentny, aby być czymś dzisiaj: żeby dziś czegoś dokonać, trzeba być trochę durniem jednak."
'Szewcy' S.I Witkiewicz
http://www.lastfm.pl/user/Justencja
Wys³any: 2009-12-28, 10:20
Justencja napisa³/a:
Aczkolwiek taka miłość musi być bardzo trudna i burzliwa, wystawiona na wiele prób. Skąd taki wniosek? Ano z samego faktu, że człowiek w wieku młodzieńczym musi się wyszaleć. Nawet nam kobietom nie zawsze uśmiecha się życie z jednym facetem cały czas. Chcemy nowych doznań, przygód i jak najmniej granic.
Zgadzam się tu absolutnie. Też tak myślę. To właśnie jest według mnie ta ciemna strona posiadania ZAWSZE tego samego chłopaka.
Chociaż jasne też są, liczne, wiadomo.
Wys³any: 2009-12-28, 10:55
zielona napisa³/a:
Gdzieś słyszałam, chyba od mamy mojej koleżanki, że nie powinno się wychodzić za swojego pierwszego chłopaka
zielona napisa³/a:
¯e trzeba spróbować czegoś jeszcze
wychodzenie za swojego pierwszego chłopaka nie wyklucza się z 'spróbować czegoś jeszcze'.
ja w pierwszej klasie gimnazjum się tam rozkochiwałam w jednym chłopcu, cośtam nawet niby zaczęliśmy, ale wiadomo jak wyglądają "miłości" w gimnazjum. później był moim bardzo dobrym kumplem z klasy, miałam innych, niejednego. w końcu po 6 latach znajomości i 5 latach przerwy "wróciliśmy" do siebie, może już tak zostanie? znam go jak nikogo na świecie, on mnie też, mamy za sobą wieloletnią znajomość/przyjaźń, ja się wyszaleć zdążyłam, a on zawsze gdzieśtam był..
potrafię już tylko pełzać po ścianach własnych struktur. teraz ich nie ma. moje myśli są bezdomne.
Wys³any: 2009-12-28, 10:58
" CzaÂsem czÅ‚owiek sÄ…dzi, że ujÂrzaÅ‚ już dno studÂni ludzkiej gÅ‚upoÂty, ale spoÂtyka koÂgoÅ›, dziÄ™ki koÂmu doÂwiaduje siÄ™, że ta studÂnia nie ma jedÂnak dna. "