Na Komorowskiego. Duda jest młodszy i miło się uśmiecha, ale w głębi to wciąż fanatyczny wyznawca ojca Rydzyka. Będzie z nim powtórka IV RP. Poza tym, jego podejście do mniejszości seksualnych uniemożliwia jakąkolwiek merytoryczną dyskusję na temat związków partnerskich.
Zaś Komorowski: dość nieporadny konserwatysta, silnie oddalony od wyborców pod kątem znajomości życia przeciętnego Polaka. Wiele dobrego nie zrobi, ale niczego też nie popsuje. Nie składa obietnic, których nie potrafił by spełnić.
Zasadniczo, wybór niczym z tragedii antycznej. Niemniej Komorowski będzie prezydentem bardziej uniwersalnym- podejmie współpracę tak i z bardziej konserwatywnym, jak i bardziej liberalnym rządem (będzie taki w III RP?). Duda to radykał i jego podejście do religii jest zbyt fundamentalistyczne, by kandydat ten mógł pełnić jakiekolwiek odpowiedzialne funkcje u szczytów władzy.
_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński