U mnie zawsze było tak, że nie dało podnieść się oceny o dwa stopnie. Myślę, że jest to sprawiedliwe, bowiem ocena na koniec roku to ocena na koniec ROKU- całego roku. Sądzę, że powinny liczyć się oceny z całorocznej pracy ucznia. To że przyłożysz się do nauki w drugim semestrze nie znaczy, iż jesteś systematyczny, ponieważ wyraźnie widać, że pierwszy semestr zawaliłeś. Może jakiś nauczyciel podnosi sobie o kilka stopni w górę, jednakże myślę, że to zdecydowana mniejszość. Każdy docenia ogólny wkład ucznia. Rzadko też zdarza się, że z 5 zejdziesz do 2, ponieważ choćbyś jechał na dopuszczających to nauczyciel doceni Twoją piątkę z pierwszego semestru. Zawsze pierwszy semestr jakoś się liczy. Czasem bardziej, a czasem jest mniej ważny, ale to część Twojej oceny rocznej. Gdyby się nie liczył to i tak nikt by się nie starał. Ale pamiętaj, że nie uczysz się dla szkoły, lecz dla życia. A oceny nie są aż tak ważne.
Pozdrawiam.
_________________
"Carpe diem. [...] Napisał tak, ponieważ jesteśmy tylko pokarmem dla robactwa. Ponieważ jest nam dane ujrzeć tylko kilka wiosen i kilka jesieni."