Wyobraź, że jesteś na jej miejscu i widzisz Twoją córkę, która pali, a Ty chcesz dla niej najlepsze, czyli urodziłaś ją, dajesz jeść, dajesz pieniądze by się ubrała i na swoje różne zachcianki, chodzi do szkoły by coś w głowie miała, i nigdy byś nie chciała, żeby własna córka wpakowała do swojego ciała jakieś trucizny czy po prostu, żeby nie zrobiła sobie krzywdy. Nagle, któregoś dnia, łapiesz ją na paleniu papierosów, jakbyś zareagowała? Pierwsze co by Ci przyszło do głowy, co byś zrobiła? Możesz nagle krzyczeć, albo możesz dać jej w twarz... Rozumiem, że w szkole wszyscy palą, sama do takiej szkoły chodziłam, gdzie uważano, że palenie jest oznaką dorosłości, ale nie jest to prawdą, nie wyglądasz przez co doroślejsza, jesteś tylko następnym człowiekiem, który świadomie chce skracać swoje życie.
Zgłosić na policję? Dziewczyno, jeżeli masz odrobinę honoru zastanów się, nie skupiaj się tylko na swojej złości, lecz postaraj się zrozumieć drugiego człowieka, dlaczego tak zareagowała. Przeproś ją i nie papuguj zachowanie innych, bo od takiego papugowania, potem są same problemy.
Na policję się idzie, jeżeli rodzice znęcają się nad dziećmi, wiecznie są awantury, masz ciągle siniaki, chodzisz głodna, Twoja mama ciągle płacze, butelki czy inne syfy walą się po pokojach, a nie przez takie coś, co opowiadasz.
Jej reakcja jest jedna z tych reakcji jakie można oczekiwać w momencie gdy rodzic chce dla Ciebie bardzo dobrze, a Ty zrobiłaś coś, czego nie powinnaś, a wiedziałaś, że nie powinnaś w ogóle tego robić. Tych rzeczy nie zgłasza się na policję, tylko trzeba zastanowić się gdzie Ty zrobiłaś błąd.