Autor
Wiadomo¶æ
Tigranes napisa³/a:
Qukułka, dlaczego jedną z niewielu?
A obserwacja przyrody? Słuchanie muzyki? Czytanie książek? Oglądanie filmów? Uprawianie sportu? Podróżowanie? Poznawanie innych kultur i krajów? Spotkania z bliskimi? Jakieś hobby?
Tigranes napisa³/a:
I czy próbowałaś rzucić palenie?
DeSade napisa³/a:
Życie wymagało ode mnie jednak palenia papierosów w nadmiarze
DeSade napisa³/a:
Papierosy, to jedyna rzecz z której nigdy nie zrezygnuję, nawet w imię zdrowia. (...) Życie, tylko z kawą i papierosami.
Reszta może dla mnie nie istnieć.
Tigranes napisa³/a:
jak życie może czegokolwiek od kogoś wymagać? Tym bardziej trucia się?
Tigranes napisa³/a:
Istnieje mnóstwo przyjemniejszych rzeczy
Tigranes napisa³/a:
A ogólnie: po co w ogóle zaczynać palić? Po co w ogóle tego próbować?
Tigranes napisa³/a:
To papierosy sÄ… takie smaczne dla palaczy? Jak czekolada?
Tigranes napisa³/a:
Dym pachnie tak pięknie, jak kwiatki, że musicie sprawdzić, jak to jest: zaciągnąć się?
Tigranes napisa³/a:
Skąd takie podejście?
Istnieje mnóstwo przyjemniejszych rzeczy, i przy okazji nieszkodliwych dla zdrowia. Seks, dobry masaż, chodzenie na saunę, słuchanie muzyki, pływanie... I te rzeczy nie uzależniają.
Tigranes napisa³/a:
Dym pachnie tak pięknie, jak kwiatki, że musicie sprawdzić, jak to jest: zaciągnąć się?
Tigranes napisa³/a:
Wdychać dym papierosowy to taka sama przyjemność jak wąchać wyziewy z szamba.
kasia5567 napisa³/a:
Znam tylko jedną osobę, której udało się rzucić palenie. Nie było to pewnie takie łatwe, ale zdecydowanie zwyciężyła mentalność tej osoby. Po prostu trzeba mieć odpowiednie nastawienie.
Niebo-raczek napisa³/a:
Palę, i będę palił. Wkońcu na coś trzeba umrzeć, no nie?.Ja np. Nie wyobrażam sobie poranka bez kawy i papierosa.
DeSade napisa³/a:
Ja też przestałam palić. Niby nie palę, ale jednak czasami palę.
Zwłaszcza, kiedy jest jakieś towarzyskie spotkanie, a jest osoba paląca obok mnie, to czasami się zaciągam tym dymem, dla niepoznaki, z ręki tego, który pali. Tak, jak z piciem, kiedy ostatnio byliśmy w kinie, i sobie M z P, kupili wódkę, rozsiedliśmy się na samym tyle, ściągnęliśmy buty, i wyłożyliśmy nogi na przednie siedzenia. Mówiłam, że pić nie będę, aczkolwiek P przystawiał mi ten trunek, co jakiś czas do ust, że nie miałam niemal wyboru. Nawet używać nie musiałam rąk.
Tak samo z papierosami, jak ktoÅ› mi podstawia.