A ja lubię wykorzystać różową koszulę do jednej rzeczy, jaką jest zapewnienie sobie przewagi. Brzmi absurdalnie? Zaraz wytłumaczę.
Kiedy mam kontakt z ludźmi, do których nie mam zaufania/nie wiem, czego mam się po nich spodziewać, lubię stwarzać odpowiednie pozory - wkładam różową koszulę, układam włosy w lalusiowaty sposób i przyklejam do twarzy przygłupi uśmiech. W 9 przypadkach na 10 jestem odbierany jako pustak, u którego przebłyski inteligencji pojawiają się rzadziej niż śnieżyca na pustyni. I to jest właśnie ta przewaga - uważają mnie za głupszego niż jestem naprawdę, co mogę w odpowiedniej okazji wykorzystać.
Czytając niektóre wypowiedzi w tym temacie, jestem przekonany, że w większości przypadków byłbym w stanie wyprowadzić was w pole.
Może to głupie, ale ja lubię zabawiać się tak z ludźmi. Niektórzy myślą, że są cwani, bo potrafią obrzucić kogoś błotem. Widok osoby, na której oczach zostaje zniszczony stereotyp różowego pedałka jest dla mnie bezcenny.
_________________
Ludzie powinni zostawać tam, gdzie się ich postawiło.