Wys³any: 2015-02-19, 18:06 Praca "za wszelkÄ… cenÄ™" - moneymaker
Co sądzicie o ludziach którzy tracą godność żeby tylko zarobić jak najwięcej?
Podam przykład o którym słyszałem. Kilku facetów wyjeżdża co roku do Skandynawii do pracy. Na miejscu śpią gdzie popadnie, jedzą co popadnie tylko po to żeby zarobić jak najwięcej 2.5 miesiąca i wracają z 24.000zł.
Dla was tacy ludzie są żałośni czy może popieracie takie "poświęcenie" dla pieniędzy :P?
Tak tego nie uwzględniałem, bo jeśli chodzi o mój przypadek to chłopaki po prostu pojechały tam dorobić - jeżdżą. Jeśli chodzi o ogół to faktycznie kogoś zmusiła sytuacja - wręcz się upadla żyjąc w takich warunkach, żeby tylko jakoś przewegetować i zarobić jak najwięcej to rozumiem to, bo wiadomo rodzina jest najważniejsza. Choć to nie oznacza, że w imię rodziny można zabijać.
Znajdź mi prace za 10+ kafli to jutro mnie nie ma w kraju XDDD
O ile nie jesteś prostytutką to żadna praca nie hańbi chociaż za prace szambonurka czy śmieciarza bym podziękował
Bardziej sie upodlają niektórzy pracując w korpo i liżąc dupe każdemu komu trzeba
_________________ "Chooy w dupe wszystkim modom i adminom"
~Steve Jobs
"Każdy powinien radzić sobie z problemami na tyle na ile potrafi. Mi w dzieciństwie stary wchodził do wanny, a po forach nie płakałem."
~$karbówka
_________________ "Chooy w dupe wszystkim modom i adminom"
~Steve Jobs
"Każdy powinien radzić sobie z problemami na tyle na ile potrafi. Mi w dzieciństwie stary wchodził do wanny, a po forach nie płakałem."
~$karbówka
Uważam że godność w oczach Polaków straciła Dominika Wielowiejska ze świętej rodziny pracując dla żydowskiej gazety dla Polaków.
Dlaczego wybrała te srebrniki, przecież z domu powinna wynieść wiedzę o naszej powojennej historii ?
W pełni rozumiem takich ludzi, nie widzę w tym nic żałosnego.
Hmm, w sumie całkiem fajna opcja , trochę popracować, a potem wrócić i realizować swoje pasje, zamiast
sterczeć w biurze, którego się nie znosi.
A, że śpią byle gdzie, jedzą byle co? Spójrzmy na to jak na taki obóz harcerski z dawnych czasów, przygodę...
Również odbieram to jako przygodę, takie sprawdzenie się w 'trudnych warunkach', które mogą pomóc w życiu. Będąc na dnie mamy po prostu łatwiej, ludzie którzy dostają z pieniędzmi pod nos i bez obowiązków - maminsynki bądź no life'y komputerowe i inne banany, budzą się z ręką w nocniku za kilka lat, bo nawet baterii w łazience nie jest w stanie wymienić czy inną pierdołę
Co do korpo, to jak to moi koledzy mówią "korpośmiecie" :D
Jeśli chodzi o tą pracę to jest to budowlanka, remont od 0 mieszkań, lokali itp.
dla mnie godność traci prostytutka albo striptizerka, a że ktoś dla kasy poświęca się i żyje przez jakis czas w złych warunkach to nie utrata godności
Powinniśmy w tym miejscu wprowadzić pewne rozróżnienia dotyczące godności, będzie nam łatwiej sobie uświadomić, że godności nie można stracić prostytuując się, a nawet jeżeli to jak nazwał to autor temu człowiek pracujący za wszelką cenę też powinien ją utracić
Pragnę to uświadomić, ponieważ martwi mnie wasza ignorancja. Zacznijmy zatem od początku.
Mam godność, która przysługuje każdemu człowiekowi ze względu na miejsce jakie zajmuje on w przyrodzie, wśród innych bytów. Jednakże skłonni jesteśmy nazwać to bardziej pewnym dostojeństwem, niźli godnością. Godność lepiej zarezerwować w odniesieniu do pewnego zachowania, które wynika własnie z posiadania pewnego dostojeństwa, ponieważ natura człowieka odróżnia go od innych bytów w sensie aksjologicznym, co wymaga pewnego działania. Mówiąc w dużym skrócie od innych bytów odróżnia nas fakt pewnego postępowania rozumnego, kierowania się systemami wartości, dokonywanie wyborów, akty myślenia.
Co więc powinniśmy uważać za zagrażające godności? Nałogi, żebranie, oportunizm, izolacja względem innych osób, nadmierne wynoszenie własnej osoby.
Jeżeli więc wartości duchowe podporządkowane są wartościom niższym i osoba idzie do pracy, żyje w takim środowisku tylko po to, żeby zarobić jak najwięcej i nie jest to w zgodzie z jego godnością, to prostytucja też nie. Jeżeli natomiast przyjmujemy, że ta praca nie narusza godności ludzkiej, to prostytucja również nie. Ponieważ możemy rozpatrywać godność tylko w odniesieniu do zaspokojenia podstawowych potrzeb w tym wypadku.
Prostytucja w innym przypadku nie ma nic wspólnego z godnością.
Po co takie eseje na ten temat. Prostytutka to prostytutka. Jak chcesz kogoś obrazić to pierwszy epitet jakiego użyjesz odnosi się właśnie do tego "zawodu". Strptizerka i dziewczyny z showup itp nie są stricte prostytutkami.