Lipek mnie wyprzedził, chciałem już taki temat założyć, ale w takim razie tutaj się wypowiem:P
Wiecie co moi drodzy - obawiam się, że to jest kryzys. Kryzys Konsytucji RP. Kryzys najwyższego aktu prawnego, o 11-letniej tradycji w naszym kraju.
W życiu bym nie przypuszczał, że Głowa Państwa, czyli człowiek, który reprezentuje cały naród, który stanowi opokę prawa i sprawiedliwości(nie chodzi mi o partię, tylko o te dwa najważniejsze czynniki wewnątrzpaństwowe) mógłby podważyć najwyższy akt prawny, po to by nadać sobie więcej uprawnień.
Oczywiście Konstytucja mówi czarno na białym, że za politykę zagraniczną odpowiada rząd i tutaj w ogóle nie powinno być żadnego porozumiewania się. Tak pisze najwyższy akt prawny tego kraju - to pytam się: po jaką cholerę ta Konstytucja w ogóle istnieje?
Uważam, że teraz normalnie prezydent powinien zostać postawiony przed Trybunałem Stanu za próbę przyznania sobie praw, które mu się de facto nie należą. Prezydent chciał prawnie złamać postanowienie zawarte w Konstytucji dotyczące polityki zagranicznej. To jest po prostu parodia i tragedia w jednym wydaniu.
[ Dodano: 2008-10-15, 16:36 ]
Słyszeliście ostatnie doniesienia dotyczące postanowień szczytu brukselskiego?
Zamierzają zredukować masowe korzystanie z węgla w gospodarce, by uchronić klimat Ziemi, a polska gospodarka opiera się przecież na węglu.
Nie dość, że kompromitacja w Polsce o ten szczyt, to jeszcze jego postanowienia być może zniszczą gospodarkę Polski.
Ja już kilka razy miałem w planach emigrację, ale im bliżej matury, tym te plany są coraz bardziej poważne.
Z resztÄ…, odczucia takie jak ma stubarwny.