Moja tolerancja kończy się z momentem, kiedy postępowanie jednej osoby krzywdzi osobę drugą bądź też większą grupę ludzi (i mam tu na myśli nie tylko pedofilów, gwałcicieli, rodziców, którzy katują swoje niczego winne dzieci, a więc ludzi, którzy wyrządzają krzywdy fizyczne, ale też np. pijaków, którzy nieraz, nie dwa znęcają się psychicznie nad swoimi rodzinami, a jeszcze częściej nie dopuszczają do siebie myśli, że są chorzy i nie zgadzają się na leczenie).
_________________
Hey, believe me: our dreams really can come true!