Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj si!

Zapomniae hasa?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo

Ranger

Hiper wymiatacz

Navigator



Doczy: 14 Sie 2012

   

Wysany: 2020-06-15, 21:59   

Cytat:

"Jeżeli wypłaty są w granicach najniższej krajowej, to co w tym dziwnego?"



No wlasnie nic dziwnego - dlatego mowie, ze wiele osob decyduje sie na taka forme zatrudnienia z wlasnej woli. : ) Poza tym nie tylko proletariat jest na umowach cywilnych - wiekszosc gornych 10% rowniez. I to zdecydowana wiekszosc.

Cytat:


"To wybór między prawami pracowniczymi a warunkami do życia."


Co na pewno latwym wyborem nie jest, zgoda. Ale miejmy tez na uwadze to, ze zamoznosci w kraju nie da sie wprowadzic ustawa. Same regulacje nic tutaj nie zalatwia.

Cytat:

" Poza tym - nie wszyscy wybór mają."



Tak, ale nie wpadajmy w truizmy. : ) Nigdy nie jest tak, ze wszyscy maja wybor.

Cytat:

"Zgoda, zmiana musi być stopniowa. Ale być musi ;-) "



I mysle, ze jest. Dzisiejszy rynek pracy w porownaniu z tym 10 czy tym bardziej 20 lat temu to gigantyczna zmiana.

Cytat:

"Wszystkich nie, zgadzam się. Ale raz na jakiś czas słyszy się o wycofanej komunikacji wsi z najbliższym miastem. Czasami na miejsce państwa wchodzi prywatny przedsiębiorca, ale to z reguły droższe, bez zniżek (zamiast 50% dla uczniów np. 50gr) i często ma zbyt mało kursów."



Mysle, ze nie doceniasz kosztow utrzymania linii autobusowej.

Zrobmy moze symulacje. Podales dlugosc trasy 48 km (= 40 + 8 z Twojego posta) - uzyjmy jej, zaokraglajac do 50 km. Na tej trasie uruchomimy wahadlowo jeden autobus. Powiedzmy, ze 50 km autobus pokona w godzine. Powiedzmy, ze autobus kursuje od 6.00 do 20.00 - daje nam to nader skromne 7 kursow w kazdym kierunku dziennie. Ale nadal to 14 godzin jazdy, czyli trzeba zatrudnic dwoch kierowcow (kazdy po 7 godzin jazdy netto dziennie), a do tego trzeciego na wypadek choroby lub urlopu. Zaplacmy im pensje minimalna, czyli ok. 3 tys zl brutto. Masz juz wiec 9 tys kosztow pracowniczych miesiecznie. Ignorujemy inny personel, typu ksiegowa czy BHP-owiec.

Preawdziwym kosztem jest jednak sam autobus. Liczac bardzo skromnie, przyjmijmy 10 zl brutto za kilometr (zawieramy w tym podatki, amortyzacje pojazdu, ubezpieczenia, paliwo, serwis). Moim zdaniem to za malo - ale niech tam. Mamy wiec 50 km x 14 kursow dziennie x 10 zl/km x 30 dni w miesiacu = 210'000 PLN. Dodajemy do tego koszt kierowcy, wychodzi nam 219'000 PLN To jest koszt miesieczny. : ) Rocznie wychodzi 2'628'000 PLN.

Mamy wiec ponad 2,6 miliona zl jako roczny koszt utrzymania jednej krotkiej linii autobusowej, gdzie masz ledwie jedno polaczenie na dwie godziny w kazdym z kierunkow.

Ignorujemy tu koszty budowy i utrzymania przystankow (ok. 200 tys PLN / przystanek). W ogole nie bierzemy tego kosztu pod uwage.

I teraz pytanie - jaki roczny budzet ma Twoja gmina? Podziel te kwote przez 2,6 mln i wyjdzie Ci, ile takich autobusow moze ona finansowac, jesli przeznaczy wszystkie swoje srodki na komunikacje publiczna. : )

Powyzsza kalkulacja jest robiona na kolanie i moze sa w niej slabe punkty (zapraszam do polemiki), ale opieram ja, jak sadze, o nader rzetelna wiedze z mojego powiatu, gdzie wlasnie robilem podobne wyliczenia dla innych celow.

Cytat:

Cytat:

"Ale z drugiej strony - ile osob jezdzi regularnie, codziennie do Chrzanowa z Twojej miejscowosci? Dwie? Trzy? Zadna? Utrzymywanie osobnej linii autobusowej dla nich byloby zbyt drogie."



Myślę, że co najmniej kilkadziesiąt, w porywach kilkaset.



Ummm... Chyba przesadziles. W moim wojewodztwie w takich symulacjach przyjmuje sie, ze ok 1% mieszkancow wioski codziennie korzysta z autobusu. Powiedzmy, ze u Ciebie jest to wiecej. Niech bedzie, ze pomnozymy to przez piec. Jesli "kilkaset" to co namniej 200, to jesli stanowi to 5% ludnosci Twojej wioski, to znaczy, ze liczy ona co najmniej 4 tys mieszkancow. Na pewno jest az tak duza? : )

Cytat:

"Uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, część uczniów gimnazjum i ludzie chcący załatwić w mieście sprawy. Wieś ma jakieś 1500 mieszkańców. Żeby dojechać do szkoły na 7:30, musiałem być na przystanku o 6:27. Nie uskarżam się, ale jazda autobusem trwała mniej niż 20 minut. Podróż powrotna wymagała podobnego marnowania czasu."



Jasne. Rozumiem dyskomfort. Ale pamietaj tez prosze, ze z drugiej strony, 2,6 mln zl rocznie piechota nie chodzi.

Cytat:

"Mam wrażenie, że realnie tylko Lewica. ZP i Konfederacja wykazują wrogość, a KO i PSL obojętność. Reszta jest planktonem politycznym."



Mysle, ze to, co Ty nazywasz obojetnoscia, to jest raczej realizm i niechec do populistycznego bicia piany. To oczywiscie fajnie brzmi - autobus w kazdej gminie. Ale male gminy niechetnie widza dodatkowy koszt 2,6 mln rocznie za jeden tylko autobus raz na 2 godziny. I trudno im sie w sumie dziwic.

Cytat:

Cytat:

No i wlasnie - ale z drugiej strony, dorobila sie juz wlasnych wad. Jedna z nich jest sekciarstwo, czyli nieustanne dzielenie sie na zwalczajace sie frakcje.



Podobnie mógłbyś mówić o ZP, które wciąż jakoś utrzymuje pewną spójność.



O, nie! To jest zupelnie cos innego. Dzisiejsza ZP nie jest jak Lewica teraz, ale jak SLD w latach 90-tych, ktory, o czym malo kto juz pamieta, byla wtedy nie partia, ale wlasnie koalicja partii z jednym dominujacym podmiotem.

Dzisiejsza Lewica jest raczej jak schylkowy AWS, rozpadajacy sie pod wplywem licznych ruchow odsrodkowych, opartych na osobistych niecheciach liderow.

Cytat:

"Serio uważasz, że antyklerykalny i walczący o prawa kobiet, prawo do rozwodów i małżeństwa cywilne PPS był konserwatywny?"



PPS oczywiscie nie, to byla miejska partia proletariacka w starym stylu. Ale miedzywojenny PSL jak najbardziej byl katolicki i konserwatywny. Wspominasz o PSL-Lewica - jasne, ale to byla ta jedna, jedyna najbardziej lewicowa frakcja, pozostajaca zreszta w cieniu PSL "Piast" i potem SL. Czyli raczej wyjatek potwierdzajacy regule.

No i pamietajmy, ze nie tylko PPS mial szerokie poparcie wsrod proletariatu. Ruch Narodowy rowniez mial tam bardzo szerokie podstawy.
_________________
Smile or die!
 

Szej-Hulud  

Pogromca postów

Éminence grise



Imię: Łukasz

Wiek: 30

Doczy: 07 Sty 2010

   

Wysany: 2020-06-16, 08:08   

Ranger napisa/a:

No wlasnie nic dziwnego - dlatego mowie, ze wiele osob decyduje sie na taka forme zatrudnienia z wlasnej woli. : ) Poza tym nie tylko proletariat jest na umowach cywilnych - wiekszosc gornych 10% rowniez. I to zdecydowana wiekszosc.


Ok, ale motywacje tych z góry i tych z dołu są niewątpliwie różne. Nie zmienia to też faktu, że Ci z góry utrzymują się bez problemu, a Ci z dołu żyją od 15. do 15.

Ranger napisa/a:

Co na pewno latwym wyborem nie jest, zgoda. Ale miejmy tez na uwadze to, ze zamoznosci w kraju nie da sie wprowadzic ustawa. Same regulacje nic tutaj nie zalatwia.


A to już zależy od tego, z czego brak zamożności wynika.

Ranger napisa/a:

Mysle, ze nie doceniasz kosztow utrzymania linii autobusowej.

Zrobmy moze symulacje. Podales dlugosc trasy 48 km (= 40 + 8 z Twojego posta) - uzyjmy jej, zaokraglajac do 50 km. Na tej trasie uruchomimy wahadlowo jeden autobus. Powiedzmy, ze 50 km autobus pokona w godzine. Powiedzmy, ze autobus kursuje od 6.00 do 20.00 - daje nam to nader skromne 7 kursow w kazdym kierunku dziennie. Ale nadal to 14 godzin jazdy, czyli trzeba zatrudnic dwoch kierowcow (kazdy po 7 godzin jazdy netto dziennie), a do tego trzeciego na wypadek choroby lub urlopu. Zaplacmy im pensje minimalna, czyli ok. 3 tys zl brutto. Masz juz wiec 9 tys kosztow pracowniczych miesiecznie. Ignorujemy inny personel, typu ksiegowa czy BHP-owiec.

Preawdziwym kosztem jest jednak sam autobus. Liczac bardzo skromnie, przyjmijmy 10 zl brutto za kilometr (zawieramy w tym podatki, amortyzacje pojazdu, ubezpieczenia, paliwo, serwis). Moim zdaniem to za malo - ale niech tam. Mamy wiec 50 km x 14 kursow dziennie x 10 zl/km x 30 dni w miesiacu = 210'000 PLN. Dodajemy do tego koszt kierowcy, wychodzi nam 219'000 PLN To jest koszt miesieczny. : ) Rocznie wychodzi 2'628'000 PLN.

Mamy wiec ponad 2,6 miliona zl jako roczny koszt utrzymania jednej krotkiej linii autobusowej, gdzie masz ledwie jedno polaczenie na dwie godziny w kazdym z kierunkow.

Ignorujemy tu koszty budowy i utrzymania przystankow (ok. 200 tys PLN / przystanek). W ogole nie bierzemy tego kosztu pod uwage.

I teraz pytanie - jaki roczny budzet ma Twoja gmina? Podziel te kwote przez 2,6 mln i wyjdzie Ci, ile takich autobusow moze ona finansowac, jesli przeznaczy wszystkie swoje srodki na komunikacje publiczna. : )

Powyzsza kalkulacja jest robiona na kolanie i moze sa w niej slabe punkty (zapraszam do polemiki), ale opieram ja, jak sadze, o nader rzetelna wiedze z mojego powiatu, gdzie wlasnie robilem podobne wyliczenia dla innych celow.


Pomijasz zaskakujący fakt, że prywatnej firmie posiadającej 2-3 busy (sic!) się opłaca. A przecież gmina nie musi wzbogacać się na komunikacji.

Ranger napisa/a:

Ummm... Chyba przesadziles. W moim wojewodztwie w takich symulacjach przyjmuje sie, ze ok 1% mieszkancow wioski codziennie korzysta z autobusu. Powiedzmy, ze u Ciebie jest to wiecej. Niech bedzie, ze pomnozymy to przez piec. Jesli "kilkaset" to co namniej 200, to jesli stanowi to 5% ludnosci Twojej wioski, to znaczy, ze liczy ona co najmniej 4 tys mieszkancow. Na pewno jest az tak duza? : )


Przeciętny rocznik w mojej wsi to ok. 15 osób. Pomnóż przez 4 lata szkoły ponadgimnazjalnej, wychodzi 60. Dodaj trochę pracujących osób i emerytek, dobijesz do setki i wyżej. Jak wiele wyżej, nie wiem. Wiem natomiast, że Twój "1%" jest niereprezentatywny dla mojej wsi - 1% z 1500 osób to 15 osób, czyli przeciętna klasa w miejscowej szkole podstawowej.

Ranger napisa/a:

Jasne. Rozumiem dyskomfort. Ale pamietaj tez prosze, ze z drugiej strony, 2,6 mln zl rocznie piechota nie chodzi.


Bezsensowny argument w momencie kiedy dostrzeżesz, że prywaciarzowi się opłaca.

Ranger napisa/a:

Mysle, ze to, co Ty nazywasz obojetnoscia, to jest raczej realizm i niechec do populistycznego bicia piany. To oczywiscie fajnie brzmi - autobus w kazdej gminie. Ale male gminy niechetnie widza dodatkowy koszt 2,6 mln rocznie za jeden tylko autobus raz na 2 godziny. I trudno im sie w sumie dziwic.


Akurat dyskusja dotyczyła bardziej tematu związków partnerskich i małżeństw jednopłciowych, ale niech Ci będzie ;-)

Ranger napisa/a:

O, nie! To jest zupelnie cos innego. Dzisiejsza ZP nie jest jak Lewica teraz, ale jak SLD w latach 90-tych, ktory, o czym malo kto juz pamieta, byla wtedy nie partia, ale wlasnie koalicja partii z jednym dominujacym podmiotem.

Dzisiejsza Lewica jest raczej jak schylkowy AWS, rozpadajacy sie pod wplywem licznych ruchow odsrodkowych, opartych na osobistych niecheciach liderow.


To zaledwie opinia, nie fakt.

Ranger napisa/a:

PPS oczywiscie nie, to byla miejska partia proletariacka w starym stylu. Ale miedzywojenny PSL jak najbardziej byl katolicki i konserwatywny. Wspominasz o PSL-Lewica - jasne, ale to byla ta jedna, jedyna najbardziej lewicowa frakcja, pozostajaca zreszta w cieniu PSL "Piast" i potem SL. Czyli raczej wyjatek potwierdzajacy regule.

No i pamietajmy, ze nie tylko PPS mial szerokie poparcie wsrod proletariatu. Ruch Narodowy rowniez mial tam bardzo szerokie podstawy.


No i? ;-)
_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
 

Ranger

Hiper wymiatacz

Navigator



Doczy: 14 Sie 2012

   

Wysany: 2020-06-16, 10:16   

Cytat:

"Ok, ale motywacje tych z góry i tych z dołu są niewątpliwie różne"



Moim zdaniem sa wlasnie podobne - glownie jest to unikanie wyzszych podatkow, ktorymi objete sa umowy o prace. Oczywiscie - skala oszczednosci w liczbach absolutnich jest odmienna.

Cytat:

"Nie zmienia to też faktu, że Ci z góry utrzymują się bez problemu, a Ci z dołu żyją od 15. do 15."



Mysle, ze to tez jest kwestia poziomu aspiracji, ktore rosna. To nie jest tak, ze w Polsce dochod dolnych 90% spoleczenstwa maleje. On w sposob staly od dekad rosnie. Po prostu rosna tez oczekiwania co do swojego poziomu zycia. To oczywiscie raczej dobrze, po prostu miejmy to na uwadze, gdy zauwazamy aktualny poziom frustracji spolecznej i rozumiejmy, skad on sie bierze.

Cytat:

" A to już zależy od tego, z czego brak zamożności wynika. "



A z czego wynika Twoim zdaniem?

Cytat:

" Pomijasz zaskakujący fakt, że prywatnej firmie posiadającej 2-3 busy (sic!) się opłaca. A przecież gmina nie musi wzbogacać się na komunikacji."



Nie pomijam. : ) Sam powiedziales wczesniej, czemu tak jest - prywatne firmy kursuja po glownych trasach, tych gdzie pasazerow jest najwiecej. Ty zas chciales miec polaczenia autobusowe takze do wiosek, ktore omijaja prywatni przewoznicy - czyli wlasnie do takich, ktore nie sa oplacalne, ktore wiec trzeba finansowac z budzetu gminy. Oczywiscie, ze linia Krakow-Warszawa czy Wroclaw - Poznan bedzie oplacalna. Ale linia Krakow - Twoja wioska, ktora tu analizowalem, biznesowo oplacalna nie bedzie, wymagac wiec bedzie corocznej dotacji w wysokosci 2,6 mln zl. Pytanie - czy te pieniadze nie lepiej wydac na cos innego?

Cytat:

Przeciętny rocznik w mojej wsi to ok. 15 osób. Pomnóż przez 4 lata szkoły ponadgimnazjalnej, wychodzi 60.


Chyba troche zmieniles teraz temat. Uczniowie dojezdzaja nie do Krakowa, ale do szkoly, a ta, zakladam, dla wiekszosci z nich jest znacznie blizej. Poza tym koszt takiego szkolnego busa jest oczywiscie nizszy, bo kursuje mniej razu na krotszych trasach. No i oczywiscie w pelni sie zgadzam, ze dojazdy do szkoly obowiazkowo musza byc zapewnione z kazdej wioski.

Cytat:

"Dodaj trochę pracujących osób i emerytek, dobijesz do setki i wyżej. Jak wiele wyżej, nie wiem. Wiem natomiast, że Twój "1%" jest niereprezentatywny dla mojej wsi - 1% z 1500 osób to 15 osób, czyli przeciętna klasa w miejscowej szkole podstawowej."


Po pierwsze - Twoja wioska liczy 1'500 mieszkancow? Na pewno? Duzo, jak na wioske!

Po drugie - moje 1%, ktore dla Ciebie podnioslem pieciokrotnie, to nie jest przeciez liczba osob podrozujacych codziennie z wioski do Krakowa, ta liczba pewnie jest wyzsza, masz racje. To jest liczba osob podrozujacych codziennie z wioski do Krakowa wylacznie komunikacja publiczna, co wyraznie zaznaczalem. Biorac pod uwage, ze autobus kursowalby tylko raz na 2 godziny i tylko w okreslonych godzinach, to sadze, ze i tak znacznie zawyzam ten procent.

Liczby, do ktorych dotarlem w moim wojewodztwie, mowia, ze procent mieszkancow wsi korzystajacych z komunikacji publicznej w dojezdzie do pracy to mniej wiecej 5-20% sposrod lacznej liczby pracujacych. Reszta dojezdza samochodami, co jest doskonale zrozumiale - jeden autobus na 2 godziny oznacza w naszym przykladzie, ze do 8-godzinnej pracy mozesz dokladac nawet 4 h czekania na autobus i 2 h podrozy. To po prostu nie jest atrakcyjne. Jednak kazdy kolejny autobus to kolejne 2,6 mln zl.

Cytat:

Cytat:


Jasne. Rozumiem dyskomfort. Ale pamietaj tez prosze, ze z drugiej strony, 2,6 mln zl rocznie piechota nie chodzi.



Bezsensowny argument w momencie kiedy dostrzeżesz, że prywaciarzowi się opłaca.



Jak widac nie oplaca sie, skoro go nie ma. : ) Poza tym, jesli podwazasz moja kalkulacje kosztow, to zrob to odnoszac sie do liczb, a nie atakujac wnioski ogolnymi haslami typu "bezsensowna". Wskaz, co w niej jest bez sensu. Ktore mnozenie jakich liczb jest Twoim zdaniem bezsensowne? To jest matematyka, a nie historia sztuki.
_________________
Smile or die!
 

Szej-Hulud  

Pogromca postów

Éminence grise



Imię: Łukasz

Wiek: 30

Doczy: 07 Sty 2010

   

Wysany: 2020-06-16, 14:23   

Ranger napisa/a:

Moim zdaniem sa wlasnie podobne - glownie jest to unikanie wyzszych podatkow, ktorymi objete sa umowy o prace. Oczywiscie - skala oszczednosci w liczbach absolutnich jest odmienna.


Zadaj pytanie, dlaczego mowa o unikaniu. Czy chodzi o to, żeby mieć jakiekolwiek oszczędności, czy też żeby ominąć podatki dla ominięcia podatków?

Ranger napisa/a:

A z czego wynika Twoim zdaniem?


Jeśli pracownik nie bogaci się wskutek swojej pracy, a jego pracodawca owszem, to jak nazwiesz tę sytuację?

Ranger napisa/a:

Nie pomijam. : ) Sam powiedziales wczesniej, czemu tak jest - prywatne firmy kursuja po glownych trasach, tych gdzie pasazerow jest najwiecej. Ty zas chciales miec polaczenia autobusowe takze do wiosek, ktore omijaja prywatni przewoznicy - czyli wlasnie do takich, ktore nie sa oplacalne, ktore wiec trzeba finansowac z budzetu gminy. Oczywiscie, ze linia Krakow-Warszawa czy Wroclaw - Poznan bedzie oplacalna. Ale linia Krakow - Twoja wioska, ktora tu analizowalem, biznesowo oplacalna nie bedzie, wymagac wiec bedzie corocznej dotacji w wysokosci 2,6 mln zl. Pytanie - czy te pieniadze nie lepiej wydac na cos innego?


Niczego takiego nie napisałem. Prywatne linie Chrzanów-Kraków jeżdzą średnio ponad dwa razy na godzinę, natomiast gminne linie moja-wioska Chrzanów często rzadziej. Prywatne linie z mojej wioski do Chrzanowa jeżdżą względnie często (przynajmniej w tygodniu), ale są droższe i często nie mają dostępnych na przystankach rozkładów. Brakuje też połączeń po godzinie 21:00.

Ranger napisa/a:

Chyba troche zmieniles teraz temat. Uczniowie dojezdzaja nie do Krakowa, ale do szkoly, a ta, zakladam, dla wiekszosci z nich jest znacznie blizej. Poza tym koszt takiego szkolnego busa jest oczywiscie nizszy, bo kursuje mniej razu na krotszych trasach. No i oczywiscie w pelni sie zgadzam, ze dojazdy do szkoly obowiazkowo musza byc zapewnione z kazdej wioski.


Dojeżdżają do Chrzanowa, a i z tym jest problem. Mówimy o trasie 8km i wiosce, która nawet nie jest najbardziej odcięta od świata w Polsce.

Ranger napisa/a:

Po pierwsze - Twoja wioska liczy 1'500 mieszkancow? Na pewno? Duzo, jak na wioske!


https://pl.wikipedia.org/wiki/Bol%C4%99cin_(wojew%C3%B3dztwo_ma%C5%82opolskie)

Ranger napisa/a:

Po drugie - moje 1%, ktore dla Ciebie podnioslem pieciokrotnie, to nie jest przeciez liczba osob podrozujacych codziennie z wioski do Krakowa, ta liczba pewnie jest wyzsza, masz racje. To jest liczba osob podrozujacych codziennie z wioski do Krakowa wylacznie komunikacja publiczna, co wyraznie zaznaczalem. Biorac pod uwage, ze autobus kursowalby tylko raz na 2 godziny i tylko w okreslonych godzinach, to sadze, ze i tak znacznie zawyzam ten procent.


Miałem na myśli wyłącznie osoby dojeżdżające do Chrzanowa komunikacją.

Ranger napisa/a:

Liczby, do ktorych dotarlem w moim wojewodztwie, mowia, ze procent mieszkancow wsi korzystajacych z komunikacji publicznej w dojezdzie do pracy to mniej wiecej 5-20% sposrod lacznej liczby pracujacych. Reszta dojezdza samochodami, co jest doskonale zrozumiale - jeden autobus na 2 godziny oznacza w naszym przykladzie, ze do 8-godzinnej pracy mozesz dokladac nawet 4 h czekania na autobus i 2 h podrozy. To po prostu nie jest atrakcyjne. Jednak kazdy kolejny autobus to kolejne 2,6 mln zl.


Pomijasz skalowalność. Utrzymanie linii autobusowej dla 200 osób jest znacząco tańsze niż utrzymanie 200 samochodów przez 200 osób. Do tego redukuje korki uliczne, liczbę wypadków i ilość emitowanych zanieczyszczeń oraz hałasu.

Ranger napisa/a:

Jak widac nie oplaca sie, skoro go nie ma. : ) Poza tym, jesli podwazasz moja kalkulacje kosztow, to zrob to odnoszac sie do liczb, a nie atakujac wnioski ogolnymi haslami typu "bezsensowna". Wskaz, co w niej jest bez sensu. Ktore mnozenie jakich liczb jest Twoim zdaniem bezsensowne? To jest matematyka, a nie historia sztuki.


To nie jest matematyka, to jest mnożenie liczb, które wyssałeś sobie z palca. Liczby te mają stanowić dowód nierentowności komunikacji publicznej. Jednocześnie liczba prywatnych przewoźników jednoznacznie wskazuje, że da się na tych liniach zarobić. Matematycznie rzecz ujmując, zachodzi sprzeczność Twoich obliczeń z danymi eksperymentalnymi. Rzeczywistość nie jest w błędzie, więc mylisz się Ty. QED

PS Analizujesz system komunikacji publicznej jako sumę części. Suma części nie stanowi systemu - to interakcje między nimi stanowią system. Analizując tylko poszczególne składowe, dostrzegasz zaledwie ułamek, być może całkiem nieistotny, całości.
_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
 

Ranger

Hiper wymiatacz

Navigator



Doczy: 14 Sie 2012

   

Wysany: 2020-06-16, 17:26   

Cytat:

" Jeśli pracownik nie bogaci się wskutek swojej pracy, a jego pracodawca owszem, to jak nazwiesz tę sytuację? "



Coz, na samej takiej podstawie w ogole jej nie nazwe, tylko zrobie glebsza analize. : ) Ale owszem, musze przyznac, ze tak - uwazam, ze nie jest niesprawiedliwym to, ze przedsiebiorca bogaci sie na swoim przedsiebiorstwie bardziej, niz pracownik, bo to on (ona) ponosi przeciez rownolegle glowne ryzyko. Komornik, Urzad Skarbowy czy prokurator nie bedzie scigal pracownika - tylko wlasnie przedsiebiorce. Nalezy sie mu (jej) premia za ryzyko - inaczej nikt ryzyka podejmowac nie bedzie chcial. A bez ryzyka, nie ma przedsiebiorczosci.

Oczywiscie trzeba brac pod uwage takze skale tej premii. Rozwiazanie amerykanskie jest zbyt skrajne. Jestem zwolennikiem systemu europejskiego, ktore ma calkiem silny skret w strone socjalizmu - ale nie namowisz mnie do komunizmu.

Cytat:

"Niczego takiego nie napisałem. Prywatne linie Chrzanów-Kraków jeżdzą średnio ponad dwa razy na godzinę, natomiast gminne linie moja-wioska Chrzanów często rzadziej. Prywatne linie z mojej wioski do Chrzanowa jeżdżą względnie często (przynajmniej w tygodniu), ale są droższe i często nie mają dostępnych na przystankach rozkładów. Brakuje też połączeń po godzinie 21:00. "



Kwestia dostepnosci rozkladow jazdy to specyficzny, organizacyjny szczegol, trudno mi sie do niej odnosic. Temat polaczen po 21.00 - pewnie po prostu autobusy jezdziliby wtedy glownie puste, utrzymywanie ich po tej godzinie wyglada na marnotrawstwo.

Ogolnie - nie narzucam Twojej gminie rozwiazan, po prostu prezentuje Ci konsekwencje finansowe utrzymywania linii z budzetu gminy. Czy gmina zdecyduje sie wydac te 2,6 mln na linie autobusowa, czy na mieszkania socjalne, czy na utrzymanie drog czy na szkole - zostawiam to w rekach Twoich jako wyborcy i wladz Twojej gminy. Chodzi mi tylko o to, bys wiedzial, ile kosztuje linia autobusowa

Cytat:

"Dojeżdżają do Chrzanowa, a i z tym jest problem. Mówimy o trasie 8km i wiosce, która nawet nie jest najbardziej odcięta od świata w Polsce. "



Jasne, I ponownie - widze i rozumiem problem. Po prostu zwracam Ci uwage na to, ze rozwiazanie jest dosyc kosztowne.

Cytat:

"Pomijasz skalowalność. Utrzymanie linii autobusowej dla 200 osób jest znacząco tańsze niż utrzymanie 200 samochodów przez 200 osób."



Masz chyba na mysli efekt skali? : ) W tym kontekscie oznaczalby on cos innego - ze przy posiadaniu floty stu autobusow zamiast jednego, koszt przejechania jednego km wyszedlby gminie tanszy. Tak, to prawda, pomijam go. Ale dwie rzeczy. Po pierwsze - pomijam go w obie strony, bo pojawiaja sie takze i dodatkowe koszty. Po drugie - efekt skali w jednej gminie nie da realnego efektu. Musialbys pewnie raczej stworzyc nie gminne i nawet nie powiatowe, ale wojewodzkie przedsiebiorstwo autobusowe. Wtedy byc moze owszem, koszt przejechania km by byj jednostkowo nizszy.

Ale w Twoim porownaniu wyglada to inaczej. Sens uzywania prywatnego auta jest inny, niz autobusu pracowniczego. I nie sadze, bys mial racje w tym aspekcie. Koszt utrzymania tak masywnego systemu autobusow w gminie nie bedacej wielkim miastem, by w pelni zastapil swobobe i wygode korzystania z indywidualnego auta, bylby po prostu kosmiczny, miazdzacy. Podkreslam - mowie tu teraz tylko o terenach wiejskich.

Cytat:

" Do tego redukuje korki uliczne, liczbę wypadków i ilość emitowanych zanieczyszczeń oraz hałasu. "



Zgoda, zgoda, zgoda. Dlatego jestem zwolennikiem znacznego ograniczenia ruchu samochodowego w duzych miastach, jak ma to miejsce w Londynie czy w Berlinie. Ale w dojazdach gminnych, zwlaszcza z najmniejszych miejscowosci - nie, to sie nie sprawdzi.

Cytat:


" To nie jest matematyka, to jest mnożenie liczb, które wyssałeś sobie z palca."



Ech... : )

W mojej kalkulacji uzylem nastepujacych liczb:

- dlugosc trasy z Twojej wioski do Krakowa
- srednia predkosc autobusu
- ilosc dni w miesiacu
- ilosc miesiecy w roku
- laczny koszt jednego autobusokilometra.

Wydaje mi sie, ze pierwsze cztery liczby nie sa "wyssane przeze mnie z palca", ale stanowia proste fakty. Nie bedziesz sie chyba ze mna spieral o ilosc miesiecy w roku? Czy bedziesz?

Jedyna liczbe, ktora moglbys ewentualnie podwazac - i do czego w sumie caly czas zapraszalem - to koszt tego kilometra. Jestem otwarty na kontrargumenty i wydaje mi sie, ze koszt 10 zl podalem rzetelnie i w dobrej wierze, nie zakladajac z gory retorycznego celu, ktory na sile chcialbym uzasadniac. Ale wydaje mi sie, jednak wolisz prezentowac wybuchy emocjonalnej zlosci i miotac we mnie gniewne przymiotniki. : ) A to juz nie jest moja gra.
_________________
Smile or die!
 

Szej-Hulud  

Pogromca postów

Éminence grise



Imię: Łukasz

Wiek: 30

Doczy: 07 Sty 2010

   

Wysany: 2020-06-16, 20:14   

Ranger napisa/a:

Chodzi mi tylko o to, bys wiedzial, ile kosztuje linia autobusowa


Dla podatnika informacja ta jest bezwartościowa sama w sobie. Bez kontekstu, tj. informacji o koszcie biletów i wysokości dopłat ze strony państwa, Twoja kalkulacja jest liczbą zawieszoną w próżni.

Ranger napisa/a:

Jasne, I ponownie - widze i rozumiem problem. Po prostu zwracam Ci uwage na to, ze rozwiazanie jest dosyc kosztowne.


Zupełnie jak większość wymagających infrastruktury rozwiązań służących dużej liczbie osób. Tylko co z tego? ;-)

Ranger napisa/a:

Masz chyba na mysli efekt skali? : ) W tym kontekscie oznaczalby on cos innego - ze przy posiadaniu floty stu autobusow zamiast jednego, koszt przejechania jednego km wyszedlby gminie tanszy. Tak, to prawda, pomijam go. Ale dwie rzeczy. Po pierwsze - pomijam go w obie strony, bo pojawiaja sie takze i dodatkowe koszty. Po drugie - efekt skali w jednej gminie nie da realnego efektu. Musialbys pewnie raczej stworzyc nie gminne i nawet nie powiatowe, ale wojewodzkie przedsiebiorstwo autobusowe. Wtedy byc moze owszem, koszt przejechania km by byj jednostkowo nizszy.


Zostanę jednak przy skalowalności: https://pl.wikipedia.org/wiki/Skalowalno%C5%9B%C4%87 Mówiąc wprost, chodzi mi o prosty efekt: przewiezienie 4 osób z punktu A do B jest tańsze samochodami niż autobusem. Ale już przewiezienie 100 osób - nie. Ponadto właściciel samochodu zmuszony jest do opłacenia parkingów, ubezpieczeń, przeglądów, napraw i paliwa. 50 właścicieli samochodów zapłaci za to wszystko znacznie więcej w ciągu roku niż praktycznie dowolna osoba za zestaw biletów miesięcznych. Dodaj do tego korki uliczne i zanieczyszczenia powietrza w miastach ;-)

Ranger napisa/a:

Ale w Twoim porownaniu wyglada to inaczej. Sens uzywania prywatnego auta jest inny, niz autobusu pracowniczego. I nie sadze, bys mial racje w tym aspekcie. Koszt utrzymania tak masywnego systemu autobusow w gminie nie bedacej wielkim miastem, by w pelni zastapil swobobe i wygode korzystania z indywidualnego auta, bylby po prostu kosmiczny, miazdzacy. Podkreslam - mowie tu teraz tylko o terenach wiejskich.


Być może masz rację - ale, powtórzę niczym mantrę, prywatnym firmom się opłaca.

Ranger napisa/a:

Ech... : )

W mojej kalkulacji uzylem nastepujacych liczb:

- dlugosc trasy z Twojej wioski do Krakowa
- srednia predkosc autobusu
- ilosc dni w miesiacu
- ilosc miesiecy w roku
- laczny koszt jednego autobusokilometra.

Wydaje mi sie, ze pierwsze cztery liczby nie sa "wyssane przeze mnie z palca", ale stanowia proste fakty. Nie bedziesz sie chyba ze mna spieral o ilosc miesiecy w roku? Czy bedziesz?


Są to elementy wyrwane z większego systemu. Brakuje w tym przynajmniej kilku czynników, jak na przykład:
- koszty utrzymania infrastruktury drogowej (zakładam, że mniejsza ilość samochodów zmniejszy przynajmniej w niewielkim stopniu szybkość degradacji nawierzchni)
- koszty leczenia ofiar wypadków oraz ewentualne renty
- koszty leczenia nowotworów płuc wywołanych zanieczyszczeniami powietrza (nie znam skali)
- koszty późnego leczenia chorób wynikające z utrudnionego dostępu do lekarza
- koszty leczenia efektów zwiększonego przez ruch uliczny hałasu
- drenaż mózgów i wynikający z niego brak dobrze zarabiających osób w regionie (przynajmniej do czasu, aż się nie dorobią) - to faktyczny hamulec rozwoju wielu usług w regionie
- zyski ze sprzedaży biletów (komunikacja nie jest darmowa)
- utrudniony dojazd do szkół to utrudniony dostęp do edukacji, a to z kolei zmniejsza szanse na zwiększenie ilości wysoko wykwalifikowanych (i dobrze zarabiających) pracowników w regionie - pisałem wyżej
I tak dalej. Serio, Twoje obliczenia oparte są na bardzo ograniczonym modelu. Moim zdaniem taka analiza jest niewystarczająca i daje tylko pozory rzetelności.

Ranger napisa/a:

Jedyna liczbe, ktora moglbys ewentualnie podwazac - i do czego w sumie caly czas zapraszalem - to koszt tego kilometra. Jestem otwarty na kontrargumenty i wydaje mi sie, ze koszt 10 zl podalem rzetelnie i w dobrej wierze, nie zakladajac z gory retorycznego celu, ktory na sile chcialbym uzasadniac. Ale wydaje mi sie, jednak wolisz prezentowac wybuchy emocjonalnej zlosci i miotac we mnie gniewne przymiotniki. : ) A to juz nie jest moja gra.


Oj, no nie bądź już taką śnieżynką. Mebli z IKEA nie skręcałeś, że nie dostrzegasz różnicy między sumą części a interakcji między nimi? ;-)
_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
 

Ranger

Hiper wymiatacz

Navigator



Doczy: 14 Sie 2012

   

Wysany: 2020-06-18, 10:32   

To w sumie temat o wyborach, a wczoraj mielismy debate - szalenie mnie rozbawily pytania oraz grubymi nicmi szyte, prymitywnie zlosliwe manipulacje kadrem obrazu i kamerami. TVP staje na glowie w swej otwartej walce z Trzaskowskim - a ida na to podatki... Ech... Postulat likwidacji TVP Info nie mial z poczatku mojej sympatii, ale teraz juz ma.

Temat komunikacji publicznej chyba wyczerpalismy, nie? : )
_________________
Smile or die!
 

Ranger

Hiper wymiatacz

Navigator



Doczy: 14 Sie 2012

   

Wysany: 2020-06-20, 14:22   

Media to akurat w Izraelu sa dosyc pluralistyczne. Ale owszem - Izrael moze przegrac. Dlugoterminowym zwyciestwem bylby pokoj z Palestynczykami, realnie mozliwy jeszcze 15 lat temu, ale dzis juz niestety malo prawdopodobny. Przeklenstwem Izraela jest prawicowy nacjonalizm Likudu, ktory - jak to prawicowy nacjonalizm ma w zwyczaju - pozbawia wladze i narod rozsadku i pcha go ku szalenstwom pychy. Gdzie sa dzis przywodcy formatu Peresa, Rabina czy chocby Ehuda Baraka?
_________________
Smile or die!
 

Straho  

Pogromca postów



Imię: Jacław

Wiek: 35

Doczy: 04 Wrz 2008

   

Wysany: 2020-06-21, 12:41   

ja jednak na trzaskowskiego zagłosuję
_________________
https://www.photoblog.pl/straho
 

Forum modzieowe e-Mlodzi.com