Cześć ; )
W niedalekiej przyszłości czeka mnie zaliczenie półrocza z fizyki (niefart -,-).
Chciałabym się dowiedzieć jak to będzie wyglądało bo pierwszy raz w życiu jestem w takiej sytuacji i nie mam zielonego pojęcia. Wiem tylko, że zagadnienia które będą na zaliczeniu będą na ocenę dopuszczającą. A co z wynikiem testu? Ile procent muszę uzyskać żeby zaliczyć?
Jak ja miałem poprawkę 1semestralną z matmy to wyglądało to tak, że przyszedłem, dostałem sprawdzian z zagadnieniami wcześniej podanymi i musiałem napisać ów sprawdzian na 80%. Nie wiem czy jest jakiś wyznaczony próg procentowy na zaliczenie, u mnie nauczycielka sama sobie go wyznaczyła.
J jestem weteranem semestralnych jedynek, generalnie to zależy wszystko od nauczyciela. Zazwyczaj jest czas do końca 2 semestru na zaliczanie, to mogą być pojedyncze testy/kartkówki, też jakiś większy, prace. Dlatego tak bez znania realiów zajęć/szkoły ciężko cokolwiek pisać.
lexi,przede wszystkim nikt nie jest w stanie Ci opisać jak to będzie bo to zależy od nauczyciela.Niektórym wystarczają dobre oceny w drugim półroczu,a pierwszego nie trzeba poprawiać.U niektórych musisz zaliczać całą masę kartkówek i sprawdzianów,zaliczać każdą ocenę nawet taką z której była pozytywna ocena.A u pozostałych wszystko zależy od jakiegoś jednego testu z całego półrocza,z zagadnień przez niego podanych.
To zależy od przedmiotu i nauczyciela jak już mówili. U mnie z fizyki zaliczać nie trzeba nic. Z matmy niezaliczone kartkówki. Z biologi po pytaniu z każdego działu. No różnie jest.
_________________
Jimmy FoX napisa³/a:
O szczęście się walczy, nie wiesz o tym? Ono samo nie przychodzi i nie wyciąga Cię spod łóżka.
No dostałam od nauczyciela kartkę z zagadnieniami czego mam się uczyć i to tyle.
Głównie chodziło mi o to ile procent mam zdobyć żeby to zaliczyć no ale skoro mówicie, że różnie to bywa i że zależy to od nauczyciela to w takim razie podpytam w szkole ;P