Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Jak myślę, że zostało pare dni to mnie krew do kur... nędzy zalewa

dokładnie... ja musze wstac koło 5 żeby się wyrobic... niebędzie lekko :/

no cóz ja ide do 3 gim przede mna testy nie jestem szczęśliwa ale nie jestem też przybita chcę iśc do szkoly spotkać się ze znajomymi a testy napewno bedzie dobrze trzeba tylko troche popracowac

a co do wakacji nie mialam zbyt interesujÄ…cych ale i tak bede jej milo wspominac ;D

Hmm... wakacje nawet szybko mi nie minęły ale i tak nie spędziłem tak jak chciałem Na powrót do szkoły się nawet troche ciesze kumple i znajomi wagary itp No i najważniejsze kociaki wchodzą więc zaczne się rozglądać za jakaś kotką dla mnie

Pozytywne. Choć znów będę musiał te same ryje oglądać, ale tylko do kwietnia a potem tylko matura, egzamin zawodowy i wsio.
Tak więc z nastrojem nie jest źle

Moje wakacje jeszcze trwać będą troche czasu, chociaz i tak ciągnął się jak flaki z olejem i mam pełno obaw czy wybieram dobrą drogę, czy dam sobie radę to i tak chce by jak najszybciej się skończyły.

Ja z jednej strony chcę iść do szkoły, bo idę do liceum, więc się cieszę i chcę iść. Ale z drugiej strony to po 2 tygodniach to mi się znudzi i znowu będę co chwila czekał do weekendu.

Ja w lipcu spędziłam kilka cudownych dni..a raczej godzin, codziennie po godzinie z wspaniałymi osobami, za którymi teraz bardzo tęsknie i żałuję, że nie bylam z nimi od początku..czyli od kwietnia..chciałabym cofnąć czas i wykorzystać go troche inaczej, na częstsze przebywanie w ich towarzystwie, bo teraz jest trochę na to za późno, no ale czasem mam okazję się spotkać. Planowałam kilka wyjazdów, do ktoych niestety nie doszło, ale jakby cofnąć czas i nie myśleć tak "nieracjonalnie"-sama nie myślałam że tak potrafie to by się udało. Mam ochotę jeszcze odpocząć, bo ostatnio spotkało mnie trochę osobistych problemów. niby już wychodzę na prostą, ale jednak jeszcze 3 tygodnie bym chciala posiedzieć w domu lub też na wczasach. Jutro miałam jechać do Gdańska z rodziną, ale ze wzgledu na to że chcą jechać jeszcze jakiegoś wujka na jakimś zadupiu odwiedzić to stweirdziłam że nie jade, a samej boję sie troche jechać te 297 km, bo nigdy nie wiadomo czy coś z autem się nie stanie czy coś.

Planuję się wziać za naukę, która mi szybko i łatwo nigdy nie przychodziła...Zawsze uczyłam się na 3,4 czy 5. Zawsze mówię sobie że "ten rok będzie lepszy", ale zazwyczaj nic z tego nie wychodzi..no kurcze..ale teraz? maturalna klasa...coś z tym trzeba zrobic. Na szczęście odeszły mi te przedmioty, z którymi miałam trochę kłopotów, albo też zredukowała się liczba godzin. Dziś moze plan lekcji skombinuję i zobaczę co mnie czeka. Muszę sobie jeszcze korki z matmy ustawić jakoś i angielski by się przydało. Miałam chodzić do znajomej, ale nie odzywa się do mnie nie wiem dlaczego, chyba nie chce mnie a zawsze sie bawiłam z jej synkiem

No cóż...obawiam się szkoły...a tym bardziej tego, ze nie wiem co dokładnie chcę robić w przyszłosci, a już mi nie zostało dużo czasu do zastanowienia. Myślałam o turystyce...zobaczymy czy mi się nie odmieni

Trochę obawaiam się tego, że nie dogadam się z moją klasą. Tego, że mogę nie dać rady z pewnych przedmiotów. I cholernie żałuję, że nie skorzystałam z wakacji tak jak trzeba było.

ja też. mogłam o wiele lepiej je wykorzystać... szkoła. hm. nie chce mi się wracać tam, ale przynajmniej będę miała co robić, czymś się zajmę, nie będę ciągle myślała o czymś, za czym bardzo tęsknię ...

_________________
Niestety, rzadko koło zdarzeń obraca siła naszych marzeń.

Heh..tez ciagle o KIM¦ myślę, ale kurcze...nie chce przestawać o NIM myśleć, a chyba będzie na to mniej czasu...

A we mnie siedzą dwie sprzeczności. Z jednej strony chciałabym już być w szkole, spotkać znajomych, a nawet nauczycieli i - o dziwo - jak na razie do nauki mam zapał (co u mnie jest baaardzo rzadko spotykane, a zwłaszcza na początku roku). W te wakacje zmiany w otaczającym mnie środowisku oraz we mnie samej następowały zbyt szybko i mówiąc szczerze chciałabym sie od tego już oderwać. Z drugiej jednak strony większość moich znajomych, w tym przyjaciółka ukończyło już gimnazjum i nie będę już ich codziennie widywać. Poza tym wiem, że w tym roku czeka mnie więcej zajęć, także zaczynam już szykować zapasy kawy żeby tylko przetrwać noce nad książkami.
A i tak najgorsza jest dla mnie świadomość, że to już ostatni mój rok w gimnazjum, a zarazem w domu.

Całe szczęście, że nadchodzący rok szkolny bedzie trwać tylko 8 miesięcy. Mimo tego nie chcę wracać do szkoły. Bo zaraz na początku zacznie się składanie wniosków itp do matury, a ja jestem bardzo niezdecydowana. Jeszcze nie wiem na jakich poziomach będę zdawała i w ogóle nic już nie wiem. Gdyby się dało to chciałabym jakoś ominąć ten wrzesień, i wrócić do szkoły pod koniec, bo wtedy jadę do Niemców na wymianę z czego bardzo się cieszę.
A jak zakończę wakacje? Tak jak zaczęłam- na weselu. Trochę mi to nie pasi, bo znajomi robia ognicho, no ale cóż.

Minione wakacje były jednymi z tych najlepszych. Dużo się działo, poznałam dużo fajnych ludzi etc. Do szkoły nie chcę wracać - nie lubię jej po prostu. Na szczęście jeszcze tylko 2 lata...

Wakacje tak w pełni poczułam dopiero pod koniec lipca. Mimo że nie wyjeżdżałam nigdzie daleko, to i tak zapamiętam te wakacje. A najbardziej to chyba towarzystwo. Już za nimi tęsknię ;( A przeważnie za jedną osobą...