Witam.
Będę się streszczał.
Obecnie jestem studentem Politechniki Rzeszowskiej na kierunku Automatyka i Robotyka. Nazwa brzmi dostojnie, ale boję się, że te studia niewiele mi dadzą. Na dodatek tutaj jestem odcięty od znajomych bo jestem ze świętokrzyskiego i mam 200km do Rzeszowa. Studiuję akurat w tym mieście ze względu na to, że mieszkają tu moi dziadkowie, więc nie mam problemu z mieszkaniem.
Ostatnio jednak mam wątpliwości, czy warto jest siedzieć w Rzeszowie. Bardzo lubię to miasto, ale uczelnie tutaj są co najwyżej średnie. Z tego powodu zrodził się pomysł przeniesienia się na AGH na który w sumie miałem zamiar iść. Problem w tym, że na AGH Automatyka i Robotyka (te z wydziału IMiR, czyli nie te najcięższe) mają zupełnie inny program kształcenia (np. ja mam metody numeryczne połączone z matematyką dyskretną, a na AGH widzę tylko metody numeryczne; albo programowanie na AGH jest w C++ i Javie a ja miałem C i C++), więc obawiam się, że nadrobienie zaległości mogłoby być strasznie problematyczne. Do tego istnieje prawdopodobieństwo, że na AGH nie wyrobię się z nauką i materiałami, szczególnie musząc odrabiać przedmioty.
Z drugiej strony Kraków jest bliżej, a AGH to prestiżowa uczelnia, po której na 90% mógłbym chociaż w części zwrócić rodzicom koszty mojej edukacji (co jest moim życiowym celem, bo niczego siętak nie boję, jak tego, że całe ich staranie pójdzie w las).
Panie i panowie, możecie doradzić? Podejmowanie życiowych decyzji nie jest moją mocną stroną (ba, ostatnio 10 minut zastanawiałem się nad olejem na stacji...).