Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Hej :) Też piszę i trochę rysuję, a wszystko to jedynie do szuflady. :) I wyniki matur już za niecały tydzień, mnie to już zaczęło przerażać... :/

Za granicę? To dość smutne... ¯e mamy taką rzeczywistość, jaką mamy. Myślałam raczej o historii jako historiach ogólnie-zapisanych w książkach, oraz o tych, które wymyślam w moich opowiadaniach:) ale historia jako nauka nie jest zła też:) jeśli chodzi o książki, to, szczerze mówiąc, mam kilka ulubionych serii "młodzieżowych", takich jak fantastycznie napisana seria "Dotyk Julii", trylogia "Niezgodna", "Igrzyska ¦mierci", znam niemal na pamięć wszystkie książki HP... Lubię też książki Ewy Nowak. Może to wszystko pozycje dla nastolatków, ale są naprawdę ciekawe i poważne, poruszają wiele problemów, także polecam:) co do "dorosłych" książek", to, szczerze mówiąc, na razie nie mam mocno ulubionych, pochłaniam tego mnóstwo i poszukuję:) zaintrygowała mnie Alice Munro, ale na razie czytałam jej jedną książkę, więc muszę ją głębiej poznać, by lepiej ocenić:)

[ Dodano: 2014-06-22, 01:04 ]
red_rose, no proszę:) ostatnio odkrywam, że jest naprawdę wiele ludzi, którzy mają takie pasje. I dobrze! Trzeba być kreatywnym:)
Ja też się zaczynam mocno denerwować, jeszcze te wszystkie przecieki...:( a co zdawałaś?

Poza podstawowymi (polski i matma) to podstawÄ™ z niemieckiego i rozszerzenia: polski, angielski, niemiecki. A Ty? :)

Włączę się do dyskusji odnośnie książek 'młodzieżowych'. :) Na mojej pierwszej pozycji stoi fantastyczna książka Beth Fantaskey - "Przyrzeczeni". Z ulubionych serii są "Szeptem" - Becca Fitzpatrick, "Pocałunki wampira" - Ellen Schreiber, "Pocałunek demona" - Lynn Raven , "Akademia wampirów" - Richelle Mead. Z serii o wróżkach "Prawie dobra wróżka" i "Taka sobie wróżka" - Janette Rallison (w nich szczególnie podoba mi się umieszczenie postaci w realiach średniowiecza), a ze "zwykłych" "Gdy nadejdzie czas" - Suzane Colasanti. Z klasyków "Duma i uprzedzenie" - Jane Austen i "Wichrowe wzgórza" - Emily Bronte i oczywiście cała masa innych :)

_________________
"Once upon a time, in a land of myths and the time of magic..."

Za granicę bardzo mnie ciągnie, między innymi dlatego, że Polska jest bardzo zacofanym krajem niestety, mimo, że próbujemy nadrabiać zaległości od upadku komuny, to ciężko nam to idzie. Ja bardzo lubię książki młodzieżowe. Co do tych, które wymieniłaś - przeczytałam "Igrzyska śmierci" i średnio mi się podoba, ponieważ preferuję raczej inne gatunki. :)

red_rose: Z wymienionych przez Ciebie przeczytałam "Wichrowe Wzgórza". Bardzo ciekawa książka. :)

O, to pewnie na jakieś językowe studia idziesz?:) Ja, oprócz podstawowych oczywiście, pisałam polski rozszerzony, angielski, geografie oraz wos:) i się obawiam, co to będzie;) a książek, które wymieniłaś, raczej nie czytałam, ale tytuł "Przyrzeczeni" mnie zaciekawił:)
Kamisiek, niestety, w naszym kraju dużo jest jeszcze do zrobienia, ale wolno nam to idzie.:( Nie spodobały ci się "Igrzyska ¦mierci" jako powieść antyutopijna, o przyszłości? Nawet jeśli, polecam "Dotyk Julii", naprawdę pięknie napisana seria, także o przyszłości, ale może ci się spodoba:) ja aktualnie czaję się na trzecią część:) Z klasyki to ja lubię np "Trylogię" Sienkiewicza, oczywiście bez tylu ciężkich opisów:D po prostu lubię czytać o narodowych sukcesach i heroicznych rycerzach...:)

Kamisiek, też rozważam w przyszłości wyjazd i pracę za granicą ze względu na sytuację z pracą jaka jest w naszym kraju. Myślałaś nad jakimś konkretnym miejscem? :)

Kama_65, a co piszesz? Ja różne wiersze, opowiadania, nawet kilka amatorskich książek do szuflady. :) W liceum chodziłam na profil dziennikarski, bo zawsze myślałam, żeby iść na takie studia. W pewnym momencie mi się odmieniło i zaczęłam myśleć nad filologiami bądź lingwistyką stosowaną pod kątem tłumaczeń. Mam nadzieję, że wypali, patrząc na tegoroczną maturę... O dziennikarstwie rozmawiałam z kolegą, który je studiuje, ale szczerze odradzał te studia. Wracając do książek, z całego serca mogę polecić właśnie "Przyrzeczonych", choć jest to książka o wampirach, jednak na prawdę wspaniała. :) Jeśli naprawdę spodoba mi się jakaś książka, lubię do niej wracać. Do "Przyrzeczonych" wracam wielokrotnie, gdy tylko mam na to ochotę. Czytałam ją już chyba 5 razy! :D Fabuły zdradzać nie będę Zachęcam do przeczytania. :)

Po prostu chyba nie przepadam za książkami science-fiction, z resztą tak samo jak za filmami. :) Wolę coś życiowego, ewentualnie jak już mają być jakieś fantastyczne wydarzenia, to wolę coś w stylu horroru. Ogółem bardziej pasjonują mnie gatunki takie jak: horror, thriller, psychologiczne, dramat. :) Chyba co do książek, to mamy zupełnie inny gust. :p

red_rose: Myślę na razie o Wielkiej Brytanii, a dokładniej Londynie. W przyszłości jednak chciałabym wyjechać do Stanów, ale wolę zacząć od czegoś bliżej, żebym mogła wrócić w razie jakiegoś niepowodzenia. :) A Ty myślałaś nad jakimś konkretnym państwem?

Co do dziennikarstwa - mówił Twój kolega coś dokładniej na temat tych studiów? Dlaczego je odradza?

Dokładnie o tych samych. :) Zawsze chciałam pojechać do Londynu, ale teraz bardziej żeby pozwiedzać. Początkowo myślałam o pracy tam, ale tyle się nasłuchałam o tym, jak dużo już tam jest Polaków, jak to Anglicy traktują polskich pracowników, że aż mi się odechciało... Nie wiem, na ile to prawda, w każdym razie trochę się zniechęciłam... W grę idą również Niemcy, podobno dobrze tam można zarobić. :) O Stanach również myślałam, praca tam brzmi naprawdę interesująco, choć nieco hamuje mnie taka duża odległość. No, ale jesteśmy młode i wszystko jeszcze przed nami! :)

_________________
"Once upon a time, in a land of myths and the time of magic..."

Mnie również hamuje ta odległość, ale jak tylko będę miała okazję, to mimo to nie ani chwili nie będę się zastanawiać nad wyjazdem. Najgorszym problemem dla mnie jest to, że nie mam z kim wyjechać. Moja jedyna przyjaciółka, chce zostać w Polsce. Nie chce zostawiać na dłużej rodziny itd. A wiadomo, że lepiej jechać z kimś znajomym, zawsze razem byłoby raźniej na początku. Co do Anglii, to mam jedną koleżankę, która właśnie w Londynie mieszka od roku i nie narzeka. Mówi, że na początku było ciężko, ale teraz ma pracę, która jej odpowiada i ma miłego szefa. Niestety może to tylko przypadek. Do Niemiec mnie nie ciągnie wcale, mimo, że zarobki są faktycznie zadowalające. :)

red_rose, ja też słyszałam, że studiowanie dziennikarstwa się ine opłaca, ale wyczytałam też, że ten zawód można uprawiać też po filologii polskiej, wielu sławnych dziennikarzy ją skończyło. Ja się poważnie zastanawiam się nad alternatywą, może ci tez się spodoba?:) A w ogóle gdzie się wybierasz na studia?
Kamisiek, może i mamy inny gust, ale ja tak wcale bardzo nie jestem fanką książek fantastycznych, wręcz przeciwnie-najbardziej lubię te o zwyczajnym życiu, obyczajowe;D
Co do emigracji-macie dużo racji, ale ja jednak nie wyobrażam sobie, żebym mogła tak na stałe żyć zdala od rodziny, znajomych i w ogóle w innym kraju. Na jakiś czas-owszem, rok, dwa, ale potem na pewno bym wróciła:)

Filologia polska, bardzo ciekawy kierunek. :) Również nad nim się zastanawiam, ale wszystko może się jeszcze zmienić. Myślę, że z wyjazdem również będzie mi ciężko, ale to tylko kwestia czasu, idzie się przyzwyczaić. Oczywiście, będę tęsknić za rodziną, ale będę ich odwiedzać i przyjeżdżać na wakacje, oraz święta. Oni też zawsze mogą mnie odwiedzić. :)

Właśnie, mi też wydaje się, że może być ciekawy, a na pewno dla osób lubiących czytać:)
Niby tak, ale ja po prostu bym tak nie potrafiła-żyć z dala od tego wszystkiego. Ale w końcu każdy jest inny;D
red_rose, zapomniałam odpowiedzieć na twoje pytanie:) piszę najczęściej różne opowiadania, z zamiarem, żeby zamieniły się w coś dłuższego, ale, niestety, ciągle mam nowe pomysły i zapominam o starych;P napisałaś już książki? Ale takie prawdziwe, długie?:)

Mam tak samo. :p

_________________
"If you wanna make the world a better place,
Take a look at yourself, and then make a change". - M.J.

Kama_65 Na lingwistykę stosowaną bądź filologię bardziej germanistyka lub anglistyka (zależy od wyników matur :D). Najchętniej na UW, ale biorę pod uwagę też Gdańsk i Lublin. A Ty gdzie się wybierasz na filologię polską? :) Co do pisania, też tak często miałam, że zapominałam "stare" pomysły, bo wciąż do głowy wpadały mi nowe. Ale do czasu - zaczęłam spisywać na kartce wszystkie pomysły i potem wszystko to zbierałam do kupy i zabierałam się do pisania. Napisałam kilka, czy takich "prawdziwych" to nie wiem, mają najwyżej ponad 100 stron. :D W tamte wakacje zabierałam się do dłuższej, obrałam sobie za cel napisanie czegoś, co ma mieć 400 stron, ale się nie udało i skończyło się jak zawsze. :D

Często też mam tak jak Wy, że zabieram się do pisania, popiszę popiszę i nagle mam nowy pomysł - odkładam to, co napisałam w kąt, biorę drugi zeszyt i powstaje coś totalnie od czapy, zupełnie nowe opowiadanie. :D

Odnośnie emigracji, też nie wiem, czy odważyłabym się wyjechać na dłużej. Zdecydowanie za bardzo bym tęskniła za rodziną, przyjaciółmi... :) I na pewno nie byłabym zadowolona z bycia tam alone. Wolałabym wziąć ze sobą jakąś koleżankę, czy kogoś bliskiego, żeby było raźniej. Ale wiadomo, nikt nie chce...

red_rose, pewnie na filologie polską, ale pewnie złoże tez na dziennikarstwo jakby co, możliwe, że też na filologię angielską, możliwe też, że na coś jeszcze;D też chciałabym bardzo na UW (jaki fajny zbieg okoliczności;D), albo do Lublina, bo mieszkam na wschodzie i tam mam najbliżej:)
A co do pisania-to tak to jest, niestety. Za dużo pomysłów:) Ja w ogóle niemal codziennie w myślach "tworzę" mnóstwo historii , niektóre z nich zapisuję, ale pewnie te niezapisane to z 95% wszystkiego, co tworzę;P Ale teraz, w wakacje, zamierzam jednak większość zapisywać, żeby nie przepadły:) Piszesz o zeszytach-a więc zapisujesz na papierze? Bo ja kiedyś tak, ale teraz raczej pisze na laptopie:)
Dokładnie, jeśli chodzi o emigrację. Samotność jest straszna. Poza tym uważam ogólnie, że, niestety, jak wszyscy będą tak wyjeżdżać na stałe, to niestety nic się w naszym kraju nie zmieni.;(