Mmm, sam byłem przykładem czegoś takiego. W sumie poznałem dziewczynę niedawno temu. Ciekawa osoba z pasją jaką był taniec. ¦wieżo po związku z facetem, który w garści ma i ją i jeszcze jedną pannę, na przemian raz kręci z tą, raz z drugą. Nieważne. Moja luba była zmęczona całą tą sytuacją, tak też zrobiła sobie ze mnie idealnego powiernika swego bólu i w ogóle. Wziąłem na barki cały ten jej smutek, wyciągnąłem ją z jego sideł. Oczywiście, pewnie byłoby wszysto pięknie, ale owa dziewczyna miała do mnie jakieś "wąty". Odnośnie mojego image, co nie raz sugerując mi ścięcie grzywy i przejście z bardziej rock'n'rollowego stylu na "dres" i "żel". Mianowicie, gdybym był taki pewnie do końca życia zostałbym jej ideałem. Niestety, wyśmiałem ją. Morał? Stwierdziła, że nie pasujemy do siebie (o.O) i... wróciła do byłego. Jednym słowem, znów dała się uwiązać dupkowi, który najpierw ją zwyzywał, znów zabawiając się z drugą stroną, tylko po to, by teraz znów dać szansę swojej niedawnej dziewczynie. Głupie to, ale prawdziwe.
PS I proszę, nawet image ma znaczenie. A sądziłem, że jest rozsądną dziewczyną. Pomyliłem się. Niech żałuje.