Kto stwierdza, że słowa wydobywające się z ust chorego to nieznane języki, a nie po prostu najzwyklejszy w świecie bełkot?
Jaki lekarz przy zdrowych zmysłach nie uznałby takiej osoby za chorej psychicznie?
No i przykro mi, ale opętania to według mnie najsłabsza część religii, bo pokazuje boga w nie najlepszym świetle jako kogoś, kto nie potrafi sobie poradzić z kiepsko nadanymi określeniami "wolnej woli" w przypadku upadłych aniołów jak i ludzi, zezwalając na ich ukryte, dziwne i zabójczo chore walki.
Innymi słowy, the biggest bullshit i've ever heard.
_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett