Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

dzilu96  

Pogromca postów



ImiÄ™: Piter

Wiek: 28

Do³±czy³: 03 Pa¼ 2010

Sk±d: Stara stolica

   

Wys³any: 2011-04-14, 21:23   Faktyczna przyszÅ‚ość ludzi mÅ‚odych w POLSCE

Zakładam temat z racji, iż od długiego czasu nurtuje mnie owa myśl. Cały czas się zastanawiam. Czy my, młodzi ludzie na etapie edukacji mamy szansę na lepsze życie? Na spokojne życie w dostatku? Czy rynek pracy jest na nas otwarty i jest w stanie dać zatrudnienie społeczeństwu przyszłości? Czy kraj, gdzie śmierdzi socjalizmem, ma szansę na rozwój gospodarczy, który spowoduje podwyższenie normy życia? Czy liberalizm, gdzie państwo ani nie dokłada, ani nie zabiera, to ratunek dla walącej się Polski?

Nie mam pojęcia, jestem nie pewny. I boję się o swoją przyszłość. Chciałbym mieć żonę, dom i dzieci. Ale jak? - perspektyw żadnych nie widać. Mój tata zarabia do ręki 1200zł, mama z powodu swojego zdrowia ma niestabilny zasiłek, który w każdej chwile może jej zostać zwyczajnie zabrany. Opłacenie rachunków i innych mediów to ok. 800zł. Dobrze, że w domu są jeszcze 2 babcie, które ile mogą tyle się dokładają, bo gdyby nie to, pewnie chodziłbym głodny i w za krótkich spodniach. Do tego jest jeszcze małe dziecko, kredyty. Ciężko. I podziwiam rodziców, że dają radę bo ja bym po prostu zginął.

Szczerze mówiąc, nie mam zamiaru żyć z utrzymywania rodziców. Chciałbym być samodzielny, chciałbym jeszcze móc pomagać rodzinie finansowo. Pewnie nie tylko ja, ale mnóstwo ludzi w moim wieku. Ale jak? Co mnie czeka za kilka, kilkanaście lat? Jakie państwo, jaki rząd, jakie życie?

Martwię się. O swoją przyszłość tutaj, w tym kraju. Nie chcę wyjeżdżać, ale nie chcę też żyć tak, żeby ledwo wystarczało.


Zapraszam do dyskusji, do wymiany zdań na, myślę, bardzo konkretny temat.

Jeśli owy temat był (w wyszukiwarce nie znalazłem), bądź znajduję się on w złym dziale: proszę moderację o odpowiednie działania, tylko mi warnów nie sypcie!
 

MiÅ›q  

Stały User

Pogromca majtek



Wiek: 28

Do³±czy³: 11 Lut 2011

Sk±d: Wielkopolska

   

Wys³any: 2011-04-14, 21:28   

dzilu96 napisa³/a:

ma szansę na rozwój gospodarczy

To może tylko nastąpić po zmianie tych co tam są i nic nie robią chodzi mi o posłów. Jeżeli chcesz mieć pracę to idź na coś gdzie idzie mało ludu a wybrałem sobie Architekturę Budownictwa, bd projektował budynki dla nie wiedzących. A tak najlepiej jeżeli chciałbyś mieć pracę to najlepiej iść na zarządzanie firmami i potem otworzyć własną firmę co będziesz dawał też pracę innym osobą.
_________________
Pozdrawiam ciÄ™ :D
 

dzilu96  

Pogromca postów



ImiÄ™: Piter

Wiek: 28

Do³±czy³: 03 Pa¼ 2010

Sk±d: Stara stolica

   

Wys³any: 2011-04-14, 21:31   

MiÅ›q napisa³/a:

potem otworzyć własną firmę co będziesz dawał też pracę innym osobą.




Stary, myślisz, że w Polsce założenie firmy i osiągnięcie przez to sukcesy, a przez to zysku, jest proste? Nielicznym się udaje - tym, którzy mają spory kapitał na start.
 

Isair  

VIP

Arcykapłan



Wiek: 36

Do³±czy³: 12 Maj 2010

   

Wys³any: 2011-04-14, 21:52   

Nie spory kapitał decyduje co pomysł, wstrzelenie się w potrzeby rynku. Ja utwierdzam się w przekonaniu, że w tym kraju dla młodych robi się niewiele. System edukacji nie jest dostosowany do potrzeb rynkowych. Zamknęło się sporo zawodówek i techników. Wykwitły słabe licea. w efekcie maturą można podetrzeć sobie dupę. Za niedługo czeka to magisterkę. Przedkłada się papierki nad zdolności, wymaga się koncesji a przedsiębiorcom kładzie się kłody pod nogi. Czemu się dziwić, że tylu naszych rodaków wyjechało za chlebem? Nawet, jeśli nie pracują w swoich zawodach.
_________________
O upadku tego kraju świadczy fakt, że najpoczytniejsza książką jest Komentarz do ustawy o podatku VAT
Mój blog
 

bottle_of_dreams  

Mega wymiatacz

edicius noitomwols



Wiek: 33

Do³±czy³a: 01 Pa¼ 2010

   

Wys³any: 2011-04-15, 00:19   

Jak mawiają - jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Trzeba wykazać się wielką determinacją lub też (nierzadko) dużymi znajomościami, żeby zarabiać tyle, aby wszystkie ludzkie potrzeby finansowe nie były tylko marzeniem. Nie oszukujmy się - nie zawsze dobry papierek daje dobry start w dorosłe życie. Wielu studentów kończy na kasie a nie na swoim wymarzonym stanowisku. Wielu prywatnych przedsiębiorców przy wyborze idealnego pracownika kieruje się doświadczeniem kandydatów startujących w grze o pracę. Tak oto koło się zamyka - pracodawcy szukają doświadczonych pracowników, tak więc jak tu zdobyć doświadczenie. Nie ma jednak co się załamywać. Trzeba szukać swoich mocnych stron, robić to, w czym jest się dobrym, szukać takich ludzi, którzy stawiają na solidnych, młodych pracowników. Warto zainwestować dobrze w swoją edukację (nie tylko chodzi mi tu o finanse, ale także o cały proces zdobywania wiedzy) i szukać takich kierunków, które dadzą w przyszłości wymierne zyski. Penetracja rynku na pewno jest dobrym sposobem na znalezienie idealnego miejsca zbytu swoich umiejętności w dość przyzwoitej cenie. Trzeba być uważnym, czujnym i nie zatracać się w dokładnym planowaniu swojej przyszłości. Zawsze ludzkie plany mogą się zmienić, zainteresowania mogą ulec przedawnieniu. Należy być otwartym na siebie a znajdzie się sposób na to, żeby umiejętności jednostki pomogły w zaspokojeniu wszelkich potrzeb większej grupy ludzi.

/niepewny piszemy "Å‚Ä…cznie".
_________________
last [/size]
Nie znoszę błędów ortograficznych. Wiem, to straszne :D
 

dzilu96  

Pogromca postów



ImiÄ™: Piter

Wiek: 28

Do³±czy³: 03 Pa¼ 2010

Sk±d: Stara stolica

   

Wys³any: 2011-04-15, 19:56   

bottle_of_dreams napisa³/a:

dużymi znajomościami




Brak mi tego czynnika = już nigdy nie wybiję się ze słabej pozycji społecznej.
Smutne.


bottle_of_dreams napisa³/a:

Wielu studentów kończy na kasie a nie na swoim wymarzonym stanowisku



Dlaczego? Dlaczego nie ma dla nich zatrudnienia w specjalizacji?

bottle_of_dreams napisa³/a:

Należy być otwartym na siebie a znajdzie się sposób na to, żeby umiejętności jednostki pomogły w zaspokojeniu wszelkich potrzeb większej grupy ludzi.



Dobre to zdanie.
 

bottle_of_dreams  

Mega wymiatacz

edicius noitomwols



Wiek: 33

Do³±czy³a: 01 Pa¼ 2010

   

Wys³any: 2011-04-15, 20:43   

dzilu96 napisa³/a:

bottle_of_dreams napisał/a:
dużymi znajomościami

Brak mi tego czynnika = już nigdy nie wybiję się ze słabej pozycji społecznej.
Smutne.



Zawsze pozostaje determinacja.

dzilu96 napisa³/a:

Dlaczego? Dlaczego nie ma dla nich zatrudnienia w specjalizacji?



Może z kasą przesadziłam, ale zwyczajnie na ogół nie ma miejsca na rynku pracy dla niedoświadczonych absolwentów szkół wyższych. Ostatnio dużo czytałam i rozmawiałam na temat leśnictwa - młodzi leśnicy albo lądują za biurkiem i wykonują tony papierkowej roboty albo muszą szukać pracy w innym zawodzie. Ważny jest też wybór kierunku studiów - dla absolwenta filozofii raczej trudno będzie znaleźć dobrze płatną pracę w "swojej działce". Nierzadko młodzi ludzie lawirują pomiędzy kilkoma kierunkami, zanim w końcu znajdą to, co da im jakiś profit.
_________________
last [/size]
Nie znoszę błędów ortograficznych. Wiem, to straszne :D
 

Krit  

Pogromca postów



Do³±czy³: 23 Maj 2009

Sk±d: Górny ¦l±sk

   

Wys³any: 2011-04-15, 21:12   

dzilu96 napisa³/a:

Brak mi tego czynnika = już nigdy nie wybiję się ze słabej pozycji społecznej.



Nie gadaj głupot. Teraz przepływ ludzi jest największy w historii.

dzilu96 napisa³/a:

Dlaczego? Dlaczego nie ma dla nich zatrudnienia w specjalizacji?



Z bardzo prostego powodu. Mamy masę studentów, ale większość z nich jest po prostu złymi studentami, którzy nie nadają się do roboty.

Nie dopuść do tego, aby miernoty z "marketajngu i zarzondzania" kazały Ci myśleć w taki sposób o przyszłości. Sam się skreślasz, mimo że nic jeszcze nie zrobiłeś. Jeżeli samotnie się nie wykreuje przyszłości, to nikt tego za Ciebie nie zrobi. A zwalenie z góry na system jest bardzo złe i polskie.
_________________
#truestory
 

Porożysty  

Mega wymiatacz


Imię: Paweł

Do³±czy³: 26 Gru 2010

   

Wys³any: 2011-04-20, 22:30   

dzilu96, zacznij przede wszystkim od siebie i nie oczekuj za wiele, ani od panstwa, ani od uczelni. Przed toba najtrudniejsze zadanie, czyli zidentyfikowanie twoich mocnych stron. Nie mam tutaj na mysli enigmatycznej "smykalki technicznej", "scislego", czy "humanistycznego umyslu", ale konkrety. Jestes zreczny manualnie? Moze jestes w stanie precyzyjnie rzezbic w zlocie? W lot lapiesz zasade dzialania urzadzen? Skomplikowane rachunki, symulacje, statystyki i kalkulacje nie robia na tobie zadnego wrazenia? A moze jestes urodzonym liderem i tajemnicy nie stanowi przed toba osobowosc drugiego czlowieka?

Kazdy ma jakies mocne i slabe strony. Przy odrobinie pracy nad mocnymi oraz znajomosci rynku pracy, kazdy moze zarobic godziwe pieniadze i godnie pracowac - czy to na etacie, czy na wlasny rachunek. Nie ma nic gorszego, jak pojscie bez zastanowienia na najpopularniejsze studia. Otoz nie kazdy musi miec studia. Na co studia zdolnemu kamieniarzowi, czy mechanikowi? Serwisant urzadzen elektronicznych na dobra sprawe tez studiow nie potrzebuje. Mase jest zawodow tzw. technicznych, w ktorych studia tylko przeszkadzaja - zabieraja 5 lat kariery, zaprzataja pamiec niepotrzebnymi informacjami i rozpuszczaja nasze "ambicje zawodowe". Urodzony mechanik staje sie politologiem i marzy o pracy w biurze poselskim... Rzecz jasna ani z niego nie bedzie dobry politolog, ani takiej pracy nie znajdzie, ani tez do mechaniki nie wroci, bo przeciez ma papier! A prawdziwy fachowiec, ktory kocha swoja prace i stara sie ja wykonywac perfekcyjnie, to skarb. Takiego doceni kazdy i kazdemu swojemu znajomemu poleci. Czy to budowlanca, czy jubilera, czy optyka, albo dentyste.

Oczywiscie studia sa dla ludzi, ale niech to bedzie tylko rozwiniecie wiedzy, a nie jej pierwotne zrodlo! Jesli kogos pasjonuje konstruowanie, to wydzial mechaniczny, badz budownictwo bedzie spelnieniem marzen - prawdziwych inzynierow konstruktorow jest jak na lekarstwo. Na elektronike tez sie pchaja ludzie za moda, a pojac nie potrafia prostych zasad elektrycznosci i magnetyzmu. Medycyna - piekny zawod, tylko ze nie dla leniwych. To zawod dla ludzi z ogromna pasja i ambicja poszerzania swojej wiedzy - tutaj nie ma miejsca dla stagnacji. Ilez ja razy spotkalem lekarza, ktory pojecia nie ma, co tak naprawde przepisuje i jak diagnozuje??

Tak wiec dzilu96, twoje pytanie jest blednie sformulowane. Nie musisz byc zaledwie skladowa tlumu, ktory bierze byle studia, na byle uczelni, byle miec tylko papier i pomstowac pozniej na Polske, ze nie zapewnila ci odpowiedniego wyksztalcenia i pracy. Nie boj sie eksperymentowac, poznawac wlasne mozliwosci oraz charakter roznych zawodow. Nie boj sie zmieniac pozniej firmy, a nawet zawodu, jesli okaze sie, ze zlego wyboru dokonales. Pamietaj, ze najwieksze podwyzki wynagrodzenia sa przy zmianie stanowiska/firmy, a wcale nie trzeba konczyc SGH i miec plecy szerokosci Hummera, zeby zarabiac gruba kase :hyhy:
_________________
Jest zima, to musi być zimno.
 

wolek14  

Hiper wymiatacz

Seksista;d



Wiek: 31

Do³±czy³: 18 Gru 2009

Sk±d: ok ¯ywca

   

Wys³any: 2011-04-21, 00:12   

Porożysty, brawo za to co napisałeś.
Gdzie leży problem? Po pierwsze to fakt, że wiele zakładów pracy jest likwidowanych, mniejsze przedsiębiorstwa bardzo często nie mają szans przetrwać na rynku, ponieważ zanim zaczną zdobywać klientów to zabiją ich odsetki, podatki, składki, koncesje, uprawnienia i tego typu bzdety. A giganci rynkowi zazwyczaj mają obstawione stanowiska pracy, jeśli takowe w ogóle istnieją, bo jak wiadomo teraz przemysł przechodzi innowacje technologiczną, coraz więcej rzeczy wykonują maszyny, a jak się nie da, to przenoszą produkcję do skośnych, wtedy większe zyski, firma się rozwija, i zostaje na rynku.
Po drugie to coś, co mnie tak wk*rwia, że nie raz mam ochotę użyć siły by wytłumaczyć, że tak się nie robi. Jest to obsadzanie specjalistycznych stanowisk przez ludzi z łapanki, bez uprawnień albo "po znajomości". Powoduje to to, że nie dość że jakość wykonywanego zadania przez takiego łepka nie raz przyprawia o ból głowy, nie raz może spowodować różne zagrożenia, a dwa, że ludzie którzy specjalizują się w danej dziedzinie są w przysłowiowej dupie, i szukają innego zajęcia (np kasa).
Po trzecie, to rozbraja mnie myślenie, że pójdę na studia, i będę miał dobrą pracę, będe kierownikiem, i pomyślę ile zapłacić takiemu "matołkowi" po technikum. I śmieję się w twarz ludziom, którzy płaczą nad swoją nieudacznością po studiach. Oczywiście są zawody, w których nie ma innej drogi, niż studia (np. medycyna), ale w większości przypadków mało kto patrzy na papier, tylko na to co faktycznie umiesz. A po studiach co umiesz? NIC! Jesteś w punkcie wyjścia, tylko 5 lat później, i duuuuużo gotówki do tyłu. Idąc do pracy w zawodzie, który studiowałeś, uczysz się wszystkiego od początku. Pracując przez te 5 lat nauki, więcej jesteś w stanie się nauczyć, no i już jakiś zarobek będzie. Nie mówię że tak jest wszędzie, ale są takie przypadki. Pomaga wnikliwa analiza rynku, kontakt z osobami z branży, którzy zawsze pomogą, doradzą itd. (tak jak np. mi odradzili studia).
Jest jeszcze coś, na koniec. Znajomy z branży powiedział mi bardzo fajne zdanie, którego trzymam się do dziś:
Rób to co lubisz, a nie będziesz musiał pracować
Wybierając zawód który nie da Ci satysfakcji, sprawisz, że przełoży się to na Twoje osiągnięcia.
_________________
Tam gdzie kończy się logika, zaczynają się kobiety...

Dźwięk jest jak tworzywo... Daje się obrabiać, ale tylko w rękach zawodowca zmienia się w dzieło sztuki...

10.08.2011r [*]
 

Porożysty  

Mega wymiatacz


Imię: Paweł

Do³±czy³: 26 Gru 2010

   

Wys³any: 2011-04-21, 07:46   

wolek14 napisa³/a:

Porożysty, brawo za to co napisałeś.


Dzieki, ale ja mam nieco uwag do tego, co ty napisales.

wolek14 napisa³/a:

Gdzie leży problem? Po pierwsze to fakt, że wiele zakładów pracy jest likwidowanych, mniejsze przedsiębiorstwa bardzo często nie mają szans przetrwać na rynku, ponieważ zanim zaczną zdobywać klientów to zabiją ich odsetki, podatki, składki, koncesje, uprawnienia i tego typu bzdety.


Tak, nadmierna regulacja rynku przez panstwo, to duzy problem, ale to nie jest tak, ze "wiele zakladow pracy jest likwidowanych", czy "mniejsze przedsiebiorstwa bardzo czesto nie maja szans przetrwac na rynku". Nikt odgornie przedsiebiorstw nie likwiduje bez powodu, a problemy finansowe przedsiebiorstw w ogole wynikaja przede wszystkim z chybienia w rynek towarow i uslug oraz beznadziejnego zarzadzania. Ta przeklinana wydajnosc pracy w niewielkim stopniu zalezy od wydajnosci szeregowych pracownikow, bo to akurat mocna strona Polakow - pracuja dluzej i chetnie. Najwiekszy problem, to brak jakiejkolwiek organizacji pracy. Brak kontroli jakosci, zarzadzania zasobami, planowania strategicznego, ciecia kosztow na zbedne wodotryski.

wolek14 napisa³/a:

A giganci rynkowi zazwyczaj mają obstawione stanowiska pracy, jeśli takowe w ogóle istnieją, bo jak wiadomo teraz przemysł przechodzi innowacje technologiczną, coraz więcej rzeczy wykonują maszyny, a jak się nie da, to przenoszą produkcję do skośnych, wtedy większe zyski, firma się rozwija, i zostaje na rynku.


Pamietaj, ze ciecie kosztow produkcji (akurat iloczyn kosztow*jakosc pracy w Polsce co najmniej dorownuje azjatom, jesli ich nie przewyzsza), to wieksza ilosc do zainwestowania w dalsza dzialalnosc. To przeklada sie na nowe miejsca pracy i to przewaznie w zakresie uslug oraz wyzszych technologii. Stad tak wiele powstaje firm finansowych oraz informatyczno-telekomunikacyjnych w Polsce.

wolek14 napisa³/a:

Po drugie to coś, co mnie tak wk*rwia, że nie raz mam ochotę użyć siły by wytłumaczyć, że tak się nie robi. Jest to obsadzanie specjalistycznych stanowisk przez ludzi z łapanki, bez uprawnień albo "po znajomości". Powoduje to to, że nie dość że jakość wykonywanego zadania przez takiego łepka nie raz przyprawia o ból głowy, nie raz może spowodować różne zagrożenia, a dwa, że ludzie którzy specjalizują się w danej dziedzinie są w przysłowiowej dupie, i szukają innego zajęcia (np kasa).


Zadna szanujaca sie firma nie zatrudnia nikogo z lapanki, albo po znajomosci na specjalistycznym stanowisku z bardzo prostej przyczyny - jest to strzal we wlasna stope. Nie wierz w to. Kazdego roku moja firma zatrudnia 200-400 inzynierow specjalistow (przewaznie swiezo po, albo jeszcze w trakcie studiow), a proces rekrutacyjny nie jest mi obcy. Licza sie przede wszystkim kwalifikacje oraz charakter osoby - tzw. "can do spirit".
_________________
Jest zima, to musi być zimno.
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2011-04-21, 08:52   

dzilu96, przedstawiasz tylko jedną stronę medalu. Oczywiście nie dziwię się, ponieważ doświadczasz takiej sytuacji. Jednak, gdyby rzeczywiście w Polsce, by tak było, to jak wytłumaczysz sytuacje, że są ludzie, którzy są w stanie zapewnić sobie dostatek ? I nie są one rzadkością ?

Nie kieruj się determinizmem. Tylko od Ciebie zależy jak atrakcyjny staniesz się dla przyszłych pracodawców. Nie wystarczy ukończyć studiów, by zyskać w pracę. Wszystko zależy od tego jakie zdobędziesz w ich trakcie doświadczenie oraz umiejętności. Opisana przez Ciebie sytuacje jest wynikiem roszczeniowej postawy większości Polaków "ktoś się zjawi, ktoś mi da".
_________________
Drugs&hugs.
 

wolek14  

Hiper wymiatacz

Seksista;d



Wiek: 31

Do³±czy³: 18 Gru 2009

Sk±d: ok ¯ywca

   

Wys³any: 2011-04-21, 09:26   

Cytat:

Zadna szanujaca sie firma nie zatrudnia nikogo z lapanki, albo po znajomosci na specjalistycznym stanowisku z bardzo prostej przyczyny - jest to strzal we wlasna stope.


Zależy jaka jest definicja "szanującej się firmy". Bo niestety znam przypadki takich, zatrudniających ok 2000 osób, gdzie cały zarząd ma to samo nazwisko, a kadrowi mieszkają na tej samej ulicy (nie dosłownie).

Co do reszty to chyba opisałem na przykładzie zbyt wąskich grup zawodowych, więc pewnie masz rację.
_________________
Tam gdzie kończy się logika, zaczynają się kobiety...

Dźwięk jest jak tworzywo... Daje się obrabiać, ale tylko w rękach zawodowca zmienia się w dzieło sztuki...

10.08.2011r [*]
 

Porożysty  

Mega wymiatacz


Imię: Paweł

Do³±czy³: 26 Gru 2010

   

Wys³any: 2011-04-21, 20:23   

wolek14 napisa³/a:

Cytat:

Zadna szanujaca sie firma nie zatrudnia nikogo z lapanki, albo po znajomosci na specjalistycznym stanowisku z bardzo prostej przyczyny - jest to strzal we wlasna stope.


Zależy jaka jest definicja "szanującej się firmy". Bo niestety znam przypadki takich, zatrudniających ok 2000 osób, gdzie cały zarząd ma to samo nazwisko, a kadrowi mieszkają na tej samej ulicy (nie dosłownie).

Co do reszty to chyba opisałem na przykładzie zbyt wąskich grup zawodowych, więc pewnie masz rację.


Nikt nie kaze pracowac w takiej firmie. Co wiecej, bo tego zapomnialem napisac, nikt nie kaze mieszkac cale zycie w jednej miescinie i pracowac cale zycie w jednej firmie. Dzis spotkalem goscia, ktory do wieku ok. 50 lat byl technikiem mechanikiem i slusarzem, a przekwalifikowal sie na budowlanca i jest zadowolony. Takiej elastycznosci zycze kazdemu, a w szczegolnosci gornikom, stoczniowcom, listonoszom i kolejarzom.
_________________
Jest zima, to musi być zimno.
 

dzilu96  

Pogromca postów



ImiÄ™: Piter

Wiek: 28

Do³±czy³: 03 Pa¼ 2010

Sk±d: Stara stolica

   

Wys³any: 2011-04-23, 10:11   

Wiem, że studia nie gwarantują dobrej pracy. Chciałbym ukończyć Ratownictwo Medyczne i w przyszłości spełniać się w tym zawodzie. Ale macie rację - sytuacja, w której byłbym absolwentem uczelni i nie pracował w swoim zawodzie jest po prostu beznadziejna i żenująca. Zaś najgorsze jest to, że takich ludzi jest w naszym kraju multum. Mam jednak nadzieję, że z dużą determinacją i zamiłowaniem do udzielania pomocy ludziom znajdę etat. Kokosów z tego nie ma, ale myślę, że ta praca pozwoli godnie żyć.
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com