Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Masturbacja. Dla mnie to nic złego. Fakt, słodki nałóg. Z jednej strony - chwilowa przyjemność. Z drugiej zaspokajanie potrzeb seksualnych samodzielnie. Czy jestem nałogowcem? Raczej nie bo jak nie chce mi się to tego nie robię, tylko jak już bardzo chcę albo nie mam co robić. Co 2-5 dni :P Chociaż miałem okres, że mogłem to robić 2 miesiące bez przerwy...

Od tego się zaczyna, a potem ludzie świrują na tym punkcie, że trudno ich wyciągnąć z tej czarnej dziury. Ludzie mają z tym naprawdę wielkie problemy. Najlepszym lekarstwem jest dziewczyna, kobieta - oczywiście trzeba odpowiednio do tego podejść, aby nie uroiło się w głowie takiego osobnika coś jeszcze gorszego.

O grzechu nieczystości nawet nie będę wspominał, bo i tak pewnie malo kto z Was zwraca na to uwagę.

Był taki czas.. Czas kiedy w tym siedziałem. Powiem, że to nic złego, bo tak jest, każdy potrzebuje zaspokoić swoje potrzeby. Gdy już 'dorośnie' i będzie miał kogoś, z kim podejmie decyzję uprawiania seksu to prawdopodobnie nie będzie już potrzebować masturbacji. - takim przykładem jestem ja ;]

W wieku 15 lat dorosłeś ? No no, nieźle.

Ja chyba jestem jednak staroświecki. No ale cóż, widać młodzież się zmienia się tak szybko, że trudno to zauważyć. A odbywanie stosunku w wieku 15 lat - idiotyzm.

I ja chyba też jestem staroświecki. A na masturbacje trzeba uważać, bo uzależnić się jest bardzo łatwo. Ja się przynajmniej staram ograniczać.

Moim zdaniem masturbacja to nic złego, pod warunkiem, że nie robimy tego codziennie, czy nawet kilka razy dziennie. W końcu trzeba jakoś zaspokoić swoje potrzeby. Lepiej "zwalić konia" (przepraszam za wyrażenie) niż dopuścić się gwałtu na jakiejś kobiecie, którą spotkamy wieczorem na ulicy. Gorzej jest też, gdy zaczniemy robić to z nudów lub po prostu dla zabawy, bo jest fajnie.

W wieku 15 lat jest się jeszcze dzieckiem. Dzieci nie powinny uprawiać seksu.

_________________
"wiemy, że Bóg umarł, powiedziano
nam o tym, czytając ciebie nie byłem tego całkiem pewny."

Różni ludzie w różnym tempie dorastają i fizycznie i psychicznie. Jeśli się wie czego chce, przemyślało to wiele, wiele razy. Powód chęci uprawiania seksu, możliwe skutki i nadal jest się na tak, to nie widzę problemu, ale uważam, że trzeba się porządnie zastanowić przed podjęciem decyzji. Wszystko z umiarem i rozsądkiem.

A skoro już się dojrzało (fizycznie), a nie chce się uprawiać seksu, to chyba lepiej aby się onanizować niż aby jakaś kobieta została zgwałcona.
Każdy ma potrzeby. Prędzej czy później trzeba je zaspokoić.

_________________
Anarchia Jest Stanem Umysłu
A Nie Jeszcze Jednym RzÄ…dem, Systemem
Oznacza To Ciężką Pracę I Dużo Myślenia
Oznacza To Ciągłą Naukę ¯ycia Swoim Własnym ¯yciem
Naukę Dokonywania Właściwych Wyborów...

Hmmm...kumple mojego chłopaka chyba są od tego uzależnieni. Nie wiem jak sam on ale przewyższa ich 3 razy rozumem

Siemka jestem nowy. Sam mam problemy z masturbacja, ale gdy mam ochotę to zrobić to wole po prostu gdzieś wyjść na miasto z kumplami lub koleżankami. Można znaleźć jakieś hobby np zbieranie znaczków . Nie zaprzeczam żeby się nie masturbować bo można raz na jakiś czas ale bez przesady.

Wielu facetów ma problemy z przedwczesnym wytryskiem.
Za szybko się masturbujesz ;p. Jak to mówi nasz dr. Bach, bach i po sprawie.
Masturbacja teoretycznie wydłuża okres wytrysku.

Trochę ciężko to pokazać na forum, ale jest dobry sposób by z tym sobie poradzić.
Kiedy wiesz, że nadciągają "dzieciaki" to po prostu kciukiem i palcem wskazującym chwytasz żołędzia i po woli opuszczasz w dół. No i po chwili śmigasz dalej z koksem.

Odświeżę może temat i opiszę swoje doświadczenia.
Mi też bardzo trudno było skończyć z masturbacją. Całkowite wyzbycie się tego nałogu zajęło mi ok. pół roku, jednak udało się.
Jestem katolikiem i właśnie to pomogło mi skończyć z masturbacją. Zaczynałem od małych odstępów. Najpierw ograniczałem to do dwóch razy w tygodniu. Później nieraz to robiłem ale starałem się nie dopuścić do wytrysku. Po jakiś kilku miesiącach bez trudu mogłem wytrzymać dwa tygodnie. Później chwile słabości zdarzały się już tylko kilka razy. W końcu wytrzymałem 10 miesięcy i wtedy akurat upadłem. Aktualnie nie robię tego od ponad półtora roku. Może kogoś to zemdli ale codziennie modliłem się i modlę o to aby bóg dodał mi sił i abym nie upadł. Mam teraz polucje, trochę to kłopotliwe ale nie czuję już tak silnej pokusy jak kiedyś.
Może ktoś uzna że trochę wyolbrzymiam ten problem ale moim zdaniem jest to naprawdę duży kłopot.
Myślę że ze mną nie było aż tak źle jak z autorem tego tematu.
U mnie masturbacja trwała ok. 40min.

VITO, A wiesz, że masturbacja jest zdrowa? Zmniejsza ryzyko wystąpienia w przyszłości problemów z prostatą. Bo tak właściwie nie rozumiem, dlaczego się szczycisz tym, że się nie masturbujesz. Normalna sprawa, wpisana w naturę człowieka, nie wiem po co z tym walczyć?

poem sometimes, ma rację. A Ty nie potrzebnie podczas masturbacji starałeś się wstrzymać wytrysk to mogło spowodować jakieś uszkodzenia, czy też podrażnienia i byłeś lub jesteś podatny na choroby.

Należy pamiętać też, że masturbacja to zjawisko naturalne w pewnym okresie życia. Nie jest to choroba czy zboczenie.