Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

100% czysty Polak to pojęcie abstrakcyjne, biorąc pod uwagę, że Polacy to naród składający się już na samym" początku "jego istnienia w wieku X - z kilkunastu słowiańskich i być może germańskich grup etnicznych.


Biała rasa, to też pojęcie, które wielu w ogóle nie rozumie.
Pod względem DNA, ci tzw. biali Polacy mają więcej wspólnego z Irańczykami i nawet niektórymi Indusami, niż blondwłosymi Finami.

No w sumie żadnym genetykiem nie jestem, pewnie oni by ustalili najlepsze kryteria :D

To jest niestety sprawa skomplikowana, niestety wielu lubi wojować teoriami rasowymi.
Kto to jest Polak, kto nie jest, kto biały, kto nie biały

Genetyka, a to co ludzie widza to są dwie zupełnie odrębne kwestie.

Polaków z Finami łączy, że należą do rasy białej, dla genetyki, to znaczy tyle co nic - bo to są zupełnie odrębne grupy.
Rasa biała to nie znaczy wcale, że ktoś musi mieć skórę jak tyłek zakonnicy - rasa biała to także często ciemnoskórzy Hindusi, to Persowie, Arabowie, Gruzini, Turcy.
Jak widać, aby określić "rdzennego" Polaka, sama przynależność do rasy białej/kaukaskiej to mało.

Dzielić na czarnych, białych i innych to sobie mogą menele w amerykańskich pierdlach, pod względem naukowym ma to jednak, żadne uzasadnienie, bo taki jeden biały Amerykanin prawdopodobnie nie ma nic wspólnego pod względem jakiejś hapologrupy z innym - biorąc pod uwagę, że to mix naleciałości z całego świata i nie stanowią oni żadnej czystej grupy etnicznej w przeciwieństwie do np. Japończyków.
To wygląda tak, jakby kundle próbowały dzielić się pod względem rodowodu.

Mapa haplogrup wyglÄ…da tak:
http://1.bp.blogspot.com/...Haplogroups.png
http://www.julepe.org/Gen...Y_MAP_arrow.gif
Można zatem, wyciągnąć wniosek, iż R1a, to haplogrupa słowiańsko-bałtycka.
Przy czym nadal jest to uproszczenie, ale już bardziej rozsądne niż, to co proponują nam jacyś "narodowcy"!

Nic do nich nie mam, a nawet bardzo ich lubię. Ich wkład w kulturę polską jest wręcz niebywały. Historia przyjaźni polsko-żydowskiej jest niezwykle długa i sięga czasów jeszcze średniowiecza. Ich kontrybucja dla kultury polskiej i ogólnoeuropejskiej, oraz wkład w rozwój przemysłu na naszych ziemiach (i nie tylko) jest niebywały. ¯yd to ten lepszy brat bliźniak cygana - ma własną kulturę, własny język i własną religię, lecz jednocześnie asymiluje się i aktywnie uczestniczy w życiu wspólnoty do której należy. Co warto też nadmienić, jest to relatywnie mały naród z ogromną ilością nagród Nobla na swoim koncie. Chciałbym, by w Polsce istniała większa ich diaspora.

Element do usunięcia z Polski, oraz z Europy. Pasożyty społeczne i nic więcej.

Dobry muzułmanin nie jest zły. Jeśli pracuje, płaci podatki, nie bije swojej żony, oraz ogólnie jest uczciwie żyjącym człowiekiem, który przestrzega naszego prawa, to nie mam nic przeciwko niemu i będę zaszczycony jeśli takich ludzi będziemy mieli w Polsce więcej. Prędzej rodakiem nazwę porządnego arabskiego muzułmanina, niż Polaka który niszczy własną stolicę i ośmiesza ją przed światem.
Nie mniej muzułmański element który podpala samochody, żyje na socjalu, wchodzi w konflikt z prawem - deportacja.

Z czarnymi jak z muzułmanami - umie język, żyje uczciwie, pracuje i płaci podatki - proszę bardzo, nasz kraj jest na takich otwarty i nawet chętnie bym zamienił 10 polskich przygłupów na jednego wartościowego czarnego. Bycie Polakiem nie ma koloru skóry. Bycie Polakiem to wyznawane ideały i określone działania.

Trudno mi wyrazić jakiekolwiek zdanie na temat tej grupy. Powiedziałbym, że w stosunku do Azjatów żywię żelazną neutralność. Mam kilku znajomych Azjatów i są to całkowicie normalni Polacy - mówią po polsku, utożsamiają się z naszą kulturą, współtworzą nasze społeczeństwo. Pierwsze pokolenie Azjatów, którzy tutaj przybyli, wydaje mi się bardzo wycofane. Np. w Kaliszu jest bardzo dużo Azjatów, lecz nigdy nie widać ich w teatrach, kinach, restauracjach, czy nawet na ulicach, lub w parku. Są to ludzie bardzo wycofani z życia społecznego. Wiele razy próbowałem z takim nawiązać nić dialogu, zapytać o powody przyjazdu do Polski, oraz powodu opuszczenia ojczystego kraju, nigdy jednak żaden z nich mi nie odpowiedział na żadne moje pytania.

Mnie sie bardzo podoba to, ze rasy i narodowosci sie mieszaja. Za kazdym razem jak jestem w Polsce to przezywam zaskoczenie bo obcokrajowcow jest coraz wiecej, zaczynaja otwierac swoje knajpy czy sklepy, przyblizac Polakom swoja kulture. Z miesiaca na miesiac mozna zaobserwowac jak kraj sie zmienia, zmienia sie swiadomosc ludzi z malomiasteczkowej i zakompleksionej na dumnych i pelnoprawnych obywateli Europy.
To swietne, ze Polska zaczyna byc krajem w ktorym wspolistnieja rozne kultury i religie, dzieki temu ludzie ucza sie tolerancji.

Zreszta postrzeganie Polski na 'zachodzie' tez jest inne, niz jeszcze kilka lat temu.

Jesli o mnie chodzi to nie przeszkadzaja mi wcale inne narodowosci czy rasy. Mam sporo przyjaciol muzulmanow. Azjatow czy murzynow za bardzo nie znam ale nie mialabym nic przeciwko zeby poznac.

Byłbym nawet za dwudziestokrotnym podniesieniem ilości muzułmanów w Polsce, ale tylko pod warunkiem że byliby to Tatarzy Polscy.

Turcy też są spokojni. W Polsce mamy ich więcej i więcej i problemów nie sprawiają. Inna sprawa, że Turcja jest coraz bardziej świecka i poziom ateizmu w tym kraju ciągle rośnie.

Swoja droga coraz wiecej rdzennych Polakow przechodzi na islam, takze jak widac multikulti zbiera swoje zniwa :)

Coraz więcej, tzn. ile? Islam to głównie religia imigrantów. Poza tym islam europejski jest bardzo spokojny.

Przecież to jest głównie zabawa w Islam, głownie trzpiotek wychodzących za mąż za muzułmanów.
Kiedyś czytałem o jednej takiej typiarze, najpierw była katoliczką, potem przez chłopaka stałą się muzułmanką, następnie wyszła za Hindusa i kolejny raz zmieniła religię - jak widać i religia u niej głęboka i pokłady głupoty niezmierzone.
Ja tam bym tak nie mógł - zmieniać wiarę, z automatu, dla kogoś.
I to wszystko zdążyła "zrobić" na studiach, bo i tam poznawała swoich wybranków.
To jest największy procent tych "muzułmanów" w Polsce.

Multi-kulti zaś zbiera żniwo na razie na "Zachodzie", gdzie najbardziej inwazyjne odłamy islamu, przybywają tam wraz z - umownie nazwijmy ich "ludźmi" - z trzeciego świata, którzy do Europy nie powinni mieć w ogóle wstępu, bo nie pasują tutaj mentalnie, są zapóźnieni cywilizacyjnie i cywilizację łacińską uznają za twór szatana.

Zapomniałeś wspomnieć o więźniach którzy przechodzą na Islam żeby dostawać naleśniki w zastępstwie wieprzowiny :P

_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!

Hm...ale o so chozi??

O to, że nawet sposób żywienia więźniów może doprowadzić do błędnych wniosków nt. zmian religijności społeczeństwa, jeżeli pozostałe czynniki zmiany znosiłyby się nawzajem, a tego jednego nie uwzględniono.

Hardkor polityki i nauk społecznych: analiza zjawisk których jest za dużo żeby można je było zaobserwować i przeanalizować.
A ludziom się wydaje że ogarniają to na tyle żeby sobie wybrać premiera.
Obawiam się że dowolny premier IIIRP lepiej ogarnia na ile się nadaje do rządzenia, niż jest w stanie to ocenić przeciętny wyborca.

Nie pisalam tylko o kobietach bo i jakis procent Polakow - mezczyzn przechodzi na islam i to z przekonania :) Moze nie jest ich zbyt wiele ale i sa takie przypadki. A kobiety nawet jesli przechodza tylko dla swoich egzotycznych wybrankow to zaczynaja tworzyc nowa rodzine juz w islamie - dzieci, ktore urodza sie z tych zwiazkow beda muzulmaninami, dlatego procent islamistow szybuje w gore teraz rowniez wsrod ludnosci rdzennie europejskiej.

Uważam że naiwnym i niesprawiedliwym jest patrzeć na całą grupę ludzi, a nie na każdego z osobna.