Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Gimnazjum , razem z kolegami w 3 klasie , postanowiliśmy umilić sobie dyskotekę na godzinę przed kupiliśmy jakieś wina i wódkę , potem na 18 do szkoły , każdy wchodził osobno ,żeby nie wzbudzić podejrzeń , śmierdzieliśmy alkoholem na kilometr.
Koordynator do spraw bezpieczeństwa w szkole zaprosił mnie jako pierwszego do sali, już wiedziałem co się szykuje, potem moich 5 kolegów po kolei, udało się ,że każdy po pijaku skleił taką samą wersje wydarzeń potem przyszedł dyrekotor, wice, rodzice-wtedy było mi obojętne bo byłem tak nawalony ,że głowa mi opadał a moja matka się ze mnie śmiała :)
Potem do domu , rano rozmowa , 2 tygodnie psychologa w szkole, zachowanie na semestr naggane(tak te najgorsze) a potem mama zrozumiała ,że nie ma co się szczypać , też była młoda, podziękowalismy dyrektorowi ,że nie wezwał policji i nas nie wyrzucił bo miał już więcej niż podstawy.

I było to we wrześniu i udało się znaleźć plusa tej sytuacji: +100 do lansu w szkole.
Nikt jeszcze tego nie zrobił nawet, portier chciał z nami zdjęcie.

Po raz pierwszy w drugiej klasie liceum.... ale nigdy tak żeby nie być w stanie wejść po schodach, rodzice nic mi nie mówią....

ja miałam 13 lat ; d no i rodzice mnie odbierali ze szpitala -_____________- głupota 100%

rodzice nigdy mnie nie widzieli pijanej. zwykle zdąrzyłam wytrzeźwieć, zanim wróciłam do domu.

Hm, pierwsza liceum, po koncercie, wypiłam "duszkiem" ćwiartke czystej i miałam całonocny melanż w kibelku przy kibelku. :) Na drugi dzień się ze mnie śmiała, że mam takiego kaca.

poprzednie wakacje, miałam 15 lat osiemnastka koleżanki, zaliczyłam zgona, matka mnie zabierała z jedna z solenizantek, bo cos przeczuwała ze cos jest ze mna nie tak.pogadanka była, a potem to już lajt.Babcia miała ze mnie dobra beke xd

14 lat , przyszłam od kuzynki. No cóż , było trochę krzyku , ale rozeszło się po kościach.

Moje 11 urodziny, akurat tak się składa że mam w Wigilię, wiec rodzinka się zjawiła na kolację, a ja zalany w trupa;d Oczywiście nie zjadłem wtedy wigilli, a rodzinie powiedzieli że się źle czuję..:D

W Boze narodzenie w kościele myślałem że mnie ch*j strzeli, 50 moherów śpiewa na całego ryja, a mnie łeb napi**dala...

Reakcja rodziców? Prezentów nie dostałem, szlaban na chyba miesiąc (skonczyl sie po tygodniu), i tyle:)

Wpadłem po imprezie u ziomka, zgon. Było to jakoś, około 13 lat, sam nie wiem, ale też rozeszło się po kościach!

Bal siódmoklasisty Wino samorobne w ohydnym kiblu

Ale niektórzy mają fajne historie :D - i to nie jest złośliwie powiedziane :)

Mnie rodzice nigdy pijanej nie widzieli :D zawsze się zdarzało tak, że po imprezach spałam u koleżanki, ale też nigdy nie schlałam się tak żeby haftować.

Ale jakiś miesiąc temu poszłam z kumpelami z akademika na imprezkę, a że był czwartek studencki to się trochę zaprawiłyśmy w akademiq, a doprawiłyśmy się w klubie wróciłyśmy jakoś o 5 rano, no i ma 8 rano na zajęcia poszłam na niezłym kacu xD
Dziwię się, że ludzie ode mnie nie po uciekali^^

w 2 klasie gimnazjum na zakończenie u kumpla, jak sie dorwałem do browarów to po 20 minutach byłem już na innej planecie ... nie wiem jak trafiłem do domu, najlepsze jest to że mnie pierwsza zobaczyła opiekunka od siochy, potem starsza , nieogar był ładny, popłakałem, kazanie od starszej i z 10 dni bez neta,komy, wcześniej musiałem przychodzic do domu z dworu. Potem jakos 0,5 roku po w garażu u kumpla obaliliśmy wódke, ładnie sie trzymałem,ogarniałem , niestety czuć było ode mnie i te same konsekwencje co poprzednio,ale tu już byli o wiele bardziej wkurzeni. Był taki u mnie czas że sie piło nonstop ,gimnazjum to niedojrzałe czasy jednak były heh, w liceum picie z kulturą i bez przypału

Jak miałam 11 lat i mama mnie wyrzuciła z domu, bo powiedziała, że z pijakami pod dachem nie będzie spać:( Traumatyczne przeżycie:((

15 lat? Nic się nie stało. Do łóżka i tyle.

Dziwnie to zabrzmi, tak jakoś wybiję się z tłumu i wogóle, ale nigdy