"Czytanie i obowiązek to dwa niezbyt zgodne pojęcia. Najpiękniejsza książka, gdy musi być przeczytana, staje się wrogiem." - A. Słonimski
Zgadzam się z tym panem w 100% Więkość książek znajdujących się na mojej "czarnej liście" to lektury: Pan Tadeusz (choć podziwiam Mickiewicza, że mu sie chciało), Krzyżacy, Syzyfowe prace (wogóle ¯eromskiego nie trawie). Oprócz lektur przeczytałam naprawdę mało pozycji które jakoś wybitnie nie przypadły mi do gustu. Ale jednej nie zapomnę, mnianowicie "Sługi Bożego" Piekary czy jak mu tam było. Dla mnie ta książka była po prostu pusta. Nie niosła żadnego pzesłania, nawet najmniejszego, na dodatek wynudziłam się nieźle czytając ją. Ale musze przyznać, że główny bohater był orginalny.
Nie rozumiem dlaczego tak wielu wymienia tutaj Małego Księcia. Osobiście uwielbiam tą książkę, za ogrom prawdziwych, życiowych mądrości jakie są w niej zawarte pomimo tak naiwnej fabuły.