Autor
Wiadomo¶æ
Wys³any: 2010-10-04, 08:32 ZwiÄ…zek i "na smycz!"
QukuÅ‚ka napisa³/a:
Czy sami macie skłonność do przedwczesnego i wyolbrzymionego angażowania się w związek?
QukuÅ‚ka napisa³/a:
że wiąże ze mną swoją przyszłość i NIGDY nie będzie chciał się ze mną rozstać, od razu włącza mi się system obronny i chęć buntu.
coddy napisa³/a:
ja jestem przecież nienormalny, bo nie chcę mieć żony NIGDY
shesatanek napisa³/a:
coddy napisał/a:
ja jestem przecież nienormalny, bo nie chcę mieć żony NIGDY
no to ja też, tylko że ja nie chcę mieć męża. Wole uściślić od razu :)
coca.cola napisa³/a:
Co to znaczy 'prowadzić kogoś na smyczy'? Myślę, że kiedy się w kimś zakochujemy, dobrowolnie zgadzamy się na założenie na szyję obroży, która w końcu i tak nam nie przeszkadza. Wielu to nie wystarcza i decyduje się jeszcze na sznurek. Sama bym tego nie wytrzymała. Co innego trzymać kogoś w złotej klatce, co innego wejść do niej razem, dobrowolnie.
JustyÅ›ka napisa³/a:
Po kilku miesiącach jest to dla mnie żart, nie biorę tego na poważnie. Takie słowa nie są nic warte, skoro człowiek z którym jesteś tak na prawdę nie długo, już coś takiego wnioskuje.
QukuÅ‚ka napisa³/a:
Ja jestem tego typu dziewczyną, co chce czuć się wolna i traktowana jako właśnie partnerka, nie własność.
QukuÅ‚ka napisa³/a:
Jimmy FoX, no własnie, a ja do tej pory zawsze byłam szantażowana, ze jak odejdę to mi żyć nie dadzą i zwalą na mnie całą odpowiedzialność za ich dalsze życie lub jego prak. paranoja. Mam po prostu dosyć.