Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Cztery lata temu cała siatkarska Polska pogrążona była w żałobie.Odszedł od nas świetny sportowiec,i bardzo dobry człowiek.Sympatyczny zawsze uśmiechnięty,pomagający kolegom na boisku jak i poza nim.

Przez całą młodość mieszkał w Ostrołęce. Zaczął grać w siatkówkę już w wieku 10 lat w szkole podstawowej, do której uczęszczał. Następnie, w 1996 r., trafił do MKS MOS Wola Warszawa. Tam w 1998 roku wraz z drużyną kadetów zdobył tytuł wicemistrza Polski.

W następnym roku, już jako junior, ponownie zdobył tytuł wicemistrza kraju, a w roku 2000 zdobył z MOS Wola tytuł mistrza Polski juniorów (jedyny tytuł mistrzowski w karierze). W roku 2000 rozpoczął karierę w klubie AZS Częstochowa, w którym grał do roku 2004. W sezonie 2004/2005 reprezentował włoski klub Sempre Volley Padwa.

21 lipca 2005 w Częstochowie poślubił Agnieszkę Dziewońską. ¦wiadkiem ślubu był jego przyjaciel - zarówno z boiska, jak i prywatnie - Krzysztof Ignaczak. W kolejnym sezonie miał grać we włoskim klubie Lube Banca Macerata.

Zginął 16 września 2005 r. w wypadku samochodowym na austriackiej autostradzie A2 w Griffen koło Klagenfurtu. Prowadzony przez żonę samochód niespodziewanie zjechał na prawo i uderzył w betonową ścianę. Gołaś i jego żona zostali zabrani do szpitala. Gołaś zmarł w szpitalu. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Ostrołęce.


Dobry Anioł Kadry


[*] [*] ##16# [*] [*]

Niech spoczywa w pokoju.

[*]


aha.

Zawsze w sercach choć już nigdy na boisku :(

Człowiek żyje i umiera , a stawianie mu wirtualnych zniczy tylko świadczy o was .




P.S Postawcie dla niego kapliczkÄ™ .

teeeeee..a gdzie to wyczytałeś ?

_________________
" Cza­sem człowiek sądzi, że uj­rzał już dno stud­ni ludzkiej głupo­ty, ale spo­tyka ko­goś, dzięki ko­mu do­wiaduje się, że ta stud­nia nie ma jed­nak dna. "

Bravo Girl .


WracajÄ…c do meritum , dla mnie to czysta prowokacja i profanacja .

[*] - to tylko symbolizm.


Postawie.
A Ty załuż sobie funclub.

_________________
" Cza­sem człowiek sądzi, że uj­rzał już dno stud­ni ludzkiej głupo­ty, ale spo­tyka ko­goś, dzięki ko­mu do­wiaduje się, że ta stud­nia nie ma jed­nak dna. "

To to, co jest moim przewodnikiem.

Sądzę, jednakże, iż faktem jest to, że było dużo sportowców i nie tylko, którzy zmarli w nieodległym terminie, a nie zakładamy im tematów.
Ale to zależy już od poglądów.

_________________
"Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jednak tylko woda." - Albert Einstein

To jest kwestia interpretacjii , dla mnie to 3 znaki , dla kogoś znicz , ale czy nie lepiej wspomnieć dobrym słowem , przekazem ? Oczywiście nie zaprzeczam że ty to robisz , a sprawa okazywania szacunku i podziwu , to jak mówiłem kwestia indywidualna , koniec tej dyskusji.

sorry...dla mnie to ktoś więcej niż "sportowiec"

_________________
" Cza­sem człowiek sądzi, że uj­rzał już dno stud­ni ludzkiej głupo­ty, ale spo­tyka ko­goś, dzięki ko­mu do­wiaduje się, że ta stud­nia nie ma jed­nak dna. "

No, świetnym sportowcem był. Szkoda, że nie był z nami na M¦, zasługiwał.

¯ycie pisze różne scenariusze... Jego się skończyło. Trudno. Ale pamiętać warto.

tzn. kim?

_________________
"Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jednak tylko woda." - Albert Einstein

w jakimÅ› stopniu autorytetem...

_________________
" Cza­sem człowiek sądzi, że uj­rzał już dno stud­ni ludzkiej głupo­ty, ale spo­tyka ko­goś, dzięki ko­mu do­wiaduje się, że ta stud­nia nie ma jed­nak dna. "