Rzeczywiście, coś w tym jest. Faceci "z pazurem" jakoś dziwnie przyciągają. Ale. ALE - mam tu na myśli cechy charakteru - zdecydowanie, tupet, pewność siebie, wyrachowanie, zawsze idące w parze z inteligencją, sprytem, umiejętnością radzenia sobie w trudnych sytuacjach... To jest mój obraz złego faceta. Nie żaden łysy półgłówek z ogromnymi mięśniami, taki co w swoim starym bmw wozi pałę, która się przydaje na ustawkach. ;]
Myślicie bardzo schematycznie moje panie
Reasumując - coś zagadkowego, co może przyciągać, w takich facetach jest, fakt, i zdarza się, że mnie również to pociąga. Jednak u mnie nigdy nie pokrywa się to z rzeczywistością - zawsze mocniej zauroczę się grzecznym, miłym, przykładnym chłopcem z zasadami.
_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.
fire, walk with me...