Właśnie ;]
generalnie nie powinno się oglądać filmu bez przeczytania książki jeśli na jej podstawie film został zrobiony. Film w takim wypadku może istnieć tylko jako rozwinięcie historii spisanej na papierze.
Nie da się bowiem idealnie oddać niektórych scen czy choćby przemyśleń głównej bohaterki która przecież jest w książce narratorem i z której pesprektywy poznajemy świat Panem i igrzyska.
Uważam że książka i tak została zekranizowana z olbrzymim sukcesem,
i nie mówię tu o tym finansowym, chociaż jak widać ten też mały nie będzie ;]]