Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Czemuż, ach czemuż dzieje się tak, że wszystko, co "inne" od szybkiego numerku w ciemnościach i pod pierzyną jest uznawane za dziwne i nienormalne?
Nie lepiej trochę szerzej patrzeć na świat seksu, niż zamykać się dawnych wzorcach?

Bo żyjemy w kraju ludzi konserwatywnych i ograniczonych, którzy w dodatku pragną ingerować w sprawy łóżkowe innych, pouczać ich, nie mając nawet szerszego pojęcia o seksie. Największy wpływ na ten obyczajowy celibat ma, rzecz jasna, groteskowe gloryfikowanie dziewictwa przez Kościół.

Więc osoby zgromadzone na forum takie są?
Temat nasunÄ…Å‚ mi siÄ™ po poczytaniu wypowiedzi w tematach o fetyszach itd.

Tak. Nie wszystkie, ale szukając takowych tutaj, problemu ze znalezieniem mieć nie będziemy.

_________________
Połowa ludzkości nie istnieje; jej życie- to żart, dążenia naiwne, uczucia przelotne, poglądy śmieszne.

To smutne, że już rośnie młodzież, która tak łatwo wyklucza ludzi i nadaje im łatki.

Zdaje się, że temat seksu dalej jest tematem tabu, mimo że powszechnie go teraz mamy pełno. Ludzie czują się zażenowani tym jakie rzeczy można lubić, więc się oburzają albo mówią, że coś jest nienormalne. Sądzę, że większość z tych negujących albo nie próbowała i nie wie jakie to fajne albo zwyczajnie przybiera pozę. Rzadko ktoś kto zwyczajnie nie interesuje się innowacjami, powiedziałby, że jakiś fetysz jest nienormalny. Raczej uznałby, że to sprawa indywidualna. I tak właśnie jest. Każdy lubi co lubi i tyle.

Nic się na to nie poradzi. Jeśli w takim społeczeństwie się wychowują i wpaja im się taki pogląd na te sprawy, to raczej się to nie zmieni. Chociaż, może z czasem będzie inaczej. W końcu seks powoli przestaje być tematem tabu.

Nie negujÄ™.
Byle nie biegać z okrzykiem "ty czubie" na ustach :)

a właśnie niektórzy już są blisko jeszcze gorszych.

czy to kwestia wychowania, czy chęć pchania nosa w sprawy innych, nie wiem.
ale ja wyznaję zasadę, którą mi mój instruktor prawa jazdy w ładnej formie sprzedał- nie ważne kto z kim śpi, ważne żeby się wyspał. no i w jaki sposób chce, to niech się tak bawi. ktoś lubi klasycznie, ktoś lubi 'nienormalnie, zboczenie', proszę bardzo.

_________________
i'm burning up a sun just to say goodbye.

Właściwie to przykre, bo większość takich uprzedzeń jest właśnie zakorzeniona w naszej kulturze i osobom, które je posiadają wydaje się, że wyrażają swoje, jedynie słuszne zdanie, a jedynie realizują zaściankową tradycję. Ludzie chyba po prostu nie są w stanie zaszczepić sobie do głów złotej zasady nie zaglądania innym do łóżka i akcepctacji wszystkiego, co sprawia ludziom przyjemność za zamkniętymi drzwiami i bez niczyjej krzywdy.

Mnie to szczególnie nie martwi, ale nie chcę uskuteczniać offtopu.

_________________
Połowa ludzkości nie istnieje; jej życie- to żart, dążenia naiwne, uczucia przelotne, poglądy śmieszne.

Ja osobiście uważam, że:
1. Ludzie zachowujÄ… siÄ™ jak dzieci. Wstydliwie
2. Wpływ duży ma hipokryzja. Nie wnikam co kto robi w łóżku, ale mam wrażenie, ze spora grupa osób może się bać reakcji społeczeństwa na to jakie ma zachcianki i dlatego samemu przybiera się pozę oburzonego.
3. Sex nadal jest tematem zakazanym. Niby sexu pełno w około w reklamie w tv, ale ludzie nadal nie umieją się do tego odnieść.

WyjÄ…tkowo smutne.
Błędne koło.

Co kto lubi i tyle.
Niech każdy z osobna zajmie się swoim pożyciem seksualnym.

_________________
Drugs&hugs.

A mnie wydaje się, że wcale nie jest tak źle. Jeśli ktoś krytykuje urozmaicenia w łóżku (no dobra, samo zamykanie się do pojęcia "łóżko" już jest poważnym ograniczeniem, chodzi mi o sens przenośny), to najczęściej przedstawiciele Kościoła katolickiego (którzy nie mają o tym pojęcia), zgryźliwe starsze panie (które krytykują wszystkie sfery życia wszystkich, więc nie jest to jakaś szczególna niechęć akurat do seksu samego w sobie) i młode nastoletnie dziewczęta (które przerażają nie tyle urozmaicenia, a seks sam w sobie i wszystko co z nim związane - do tego trzeba dojrzeć). Jeśli już ktoś spoza powyższych grup nie wyraża zgody na jakieś urozmaicenie, to najczęściej ze względu że nie czuje na razie potrzeby zmian, jego osobiście taka rzecz nie podnieca lub może powodować ból - a nie dlatego że uważa ją za niemoralną. Nie spotkałem się też z krytyką jakichś zachowań seksualnych (utrzymanych w granicach rozsądku). Myślę że zwłaszcza w rozpoczętej zupełnie niedawno dobie powszechnego dostępu do bogatej przecież w "eksperymenty" pornografii od (nie oszukujmy się) lat dojrzewania młode pokolenie (zwłaszcza płci męskiej) przestaje uważać cokolwiek za dziwne i nienormalne.
A że nie mówimy o tym głośno wszem i wobec? Cóż, seks jest sprawą bardzo intymną. Tak samo nie opowiadamy raczej znajomym np. o szczegółach nieporozumień w związku czy naszych odczuciach co do partnera. To niekoniecznie oznacza że się wstydzimy, po prostu nie chcemy publicznie obnażać całego związku, mamy potrzebę prywatności.

Nie jest problemem to, że ludzie nie wyzbyli się jeszcze wstydu jeśli chodzi o te sprawy. Konserwatyzm, obrzydzenie i uprzedzenie do wielu "zboczeń", tego nikomu nie można na siłę wybijać z głowy. Gorsze jest, że ci ludzie nie potrafią tego pojąć, zrozumieć i zaakceptować, i nadal będą ciskać jakie to jest niedorzeczne i w ogóle jak tak można. Trzeba spojrzeć na to cierpkim okiem, bo na dobrą sprawę nie ma argumentów za albo przeciw, opinie jeśli chodzi o tę sferę są zawsze wyjątkowo subiektywne i nie ma sensu nikogo przekonywać. Ja mam postawę sceptyka i nic tak naprawdę mnie nie dziwi większość z tych praktyk, często widząc wypowiedzi konserwatystów właśnie, nawet na tym forum, myślę różne rzeczy ale nie widzę powodu by im to pisać i im cokolwiek tłumaczyć. Część ludzi oswaja się z tym z czasem, inni nigdy się do tych zboczeń nie przekonają i co mi do tego? Trzeba wzajemnie rozumieć. Każdy lubi co innego.