Robię je bardzo często, korzystam przy tym z różnych przepisów, ale najbardziej ulubiłam przepis z gazetki reklamowej jakiegoś sklepu
Moje pierwsze muffiny były również z "pudełka". Często wychodziły za niskie, często niedopieczone, bo bałam się spalić spód. Z czasem doszłam prawie do perfekcji
Dodaje mnóstwo czekolady, trochę orzechów, zawsze mniej proszku do pieczenia niż jest w przepisach, przez to wychodzą niższe, ale bardziej czekoladowe. Momentami przypominają ciasto brownie.
Moim ostatnim odkryciem są muffiny z żurawiną.
_________________
zapuszczam włosy i chudnę 20kg.