Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

SÅ‚ona Herbata  

User

mimo wszystko.


Wiek: 32

Do³±czy³a: 30 Gru 2009

Sk±d: Warszawa

   

Wys³any: 2009-12-31, 12:40   Narkotyki - wyjÅ›cie z uzależnienia

Na wstępie chciałam przeprosić, jeżeli taki wątek już się gdzieś znajduje. Jeżeli tak to do kosza, ale mam nadzieję, że jeszcze go nie ma :)

Od miesiąca podejrzewam, że moja koleżanka bierze narkotyki. W sumie nie wiem skąd się wzięły takie podejrzenia, chyba jakoś tak wyszło. Wczoraj potwierdziły się one w 100%. Bierze ekstazy, okazjonalnie - nieraz na imprezie i jak ma zły humor, więc zakładam, że dzieje się to coraz częściej.

Ona nie widzi w tym najmniejszego problemu. Przecież to kontroluje, a poza tym cały czas mi powtarza, że mam jakieś urojenia i że ona przecież nic nie bierze, jest wszystko ok. Rozmawiałam z nią już tyle razy, ale to nie przynosi skutku. Nie wiem, co mam robić. Nie potrafię tego olać, to ważna dla mnie osoba, przyjaciółka. Nie chciałabym patrzeć jak stacza się na dno.

Wiem, że wczoraj po tym jak zażyła miała niezbyt fajne zejście. Przyszły stany lękowe i wrażenie, że ktoś jest w pokoju. Podobno pierwszy raz tak miała, jak dla mnie to dość niepokojące. Nawet bardzo.

Nie wiem, co mam robić. Może udać się do jakiegoś ośrodka typu Monar i pogadać z psychologiem.?
 

JustyÅ›ka  

Hiper wymiatacz

kocianka:)



Wiek: 30

Do³±czy³a: 22 Cze 2009

   

Wys³any: 2009-12-31, 13:12   

Na początku trzeba by było ją uświadomić, co się z nią dzieje, bo bez jej ochoty nic nie wskórasz. Może jakieś wycinki z gazet, artykuł z internetu? http://narkotyki.esculap.pl/fazy.htm tu jest coś o fazach uzależnień narkotyków, a tutaj jest wypowiedź kilku narkomanów http://narkotyki.esculap.pl/opowiadania.htm , poszperaj jeszcze w internecie, może znajdziesz coś jeszcze. Być może, kiedy przeczyta je, porozmawia z Tobą, zda sobie sprawę, że uzależnieni właśnie tak rozpoczynali. Potem postaraj namówić ją na terapię, to bardzo dobrze, że interesujesz się jej problemem, Twoje wsparcie będzie jej teraz bardzo potrzebne. Powodzenia!
 

SÅ‚ona Herbata  

User

mimo wszystko.


Wiek: 32

Do³±czy³a: 30 Gru 2009

Sk±d: Warszawa

   

Wys³any: 2009-12-31, 13:16   

Naczytałam się już niezliczonej ilości artykułów w sieci, najgorsze jest to, że ona też to wszystko czytała. Po prostu ręce można załamać, to tak jakbym nawijała do ściany. Boję się, że jak będę ciągle wracała do tematu to ona w końcu zerwie ze mną kontakt..

Zastanawiałam się nawet czy gdyby to wszystko dalej szło w taką stronę to czy nie zadzwonić do jej matki, aczkolwiek chciałabym się wstrzymać z tą decyzją.

Justyśka niby dobrze, ale widzę, że ta sytuacja mnie powoli wykańcza. Wszędzie tylko dragi, dragi... Popadnę w jakąś manię, a poza tym zaczyna się to odbijać na moich nerwach. Szlak.!
 

JustyÅ›ka  

Hiper wymiatacz

kocianka:)



Wiek: 30

Do³±czy³a: 22 Cze 2009

   

Wys³any: 2009-12-31, 13:18   

Może z tymi rodzicami nie byłby taki głupi pomysł. Skoro sama nie da sobie pomóc, może rodzice przemówią jej do rozsądku. Może przejdźcie się gdzieś, gdzie na ulicach leżą, ćpają bezdomni, którzy kiedyś funkcjonowali normalnie tak jak ona teraz, a przez narkotyki stoczyli się na samo dno?
 

SÅ‚ona Herbata  

User

mimo wszystko.


Wiek: 32

Do³±czy³a: 30 Gru 2009

Sk±d: Warszawa

   

Wys³any: 2009-12-31, 13:24   

W sumie to też może być jakiś pomysł. Może pomoże jej to uświadomić sobie, że branie dragów to nie jest normalna rzecz i może się to skończyć niezbyt fajnie..
 

JustyÅ›ka  

Hiper wymiatacz

kocianka:)



Wiek: 30

Do³±czy³a: 22 Cze 2009

   

Wys³any: 2009-12-31, 13:39   

Może któryś z tych uzależnionych będzie chciał z Wami pogadać, kiedyś widziałam jak takie dwie dziewczyny rozmawiały z uzależnionym.
 

Pinkish  

Stały User

Różowa Pantera



Imię: Małgorzata

Wiek: 28

Do³±czy³a: 13 Wrz 2009

   

Wys³any: 2009-12-31, 15:29   

Słuchaj, w Polsce jest wiele anonimowych telefonów. Wystarczy chcieć i poszukać. Naprawdę. Jest wiele ludzi którzy chcą pomagać osobom takim jak Twoja koleżanka i TY.
Spróbuj. Może to coś pomoże. Albo po prostu... szczera rozmowa?
_________________
`Przedstawione, co piękne, zakończone, co straszne.
...Nie wszystko, co piękne, jest nasze...`
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2010-01-01, 14:12   

http://www.monar.pl/

W każdym większym mieście,monar ma swój oddział.
Możesz skorzystać wpierw z ich telefonu zaufania w celu pobrania odpowiednich informacji.

http://www.monar.pl/mapa/poland/poland.htm
Tu znajduję się wszystkie adresy placówek w Polsce.

Nie ma szans,abyś mogła jej w jakikolwiek sposób pomóc na własną rękę.
Nie znam żadnej osoby uzależnionej,która na początku przyznała się ,że ma problem,zwróciła się o pomoc,czy też w ogóle zdała sobie sprawę,że zażywania narkotyków jest problemem..
Najlepiej gdybyś podjęła natychmiastowe kroki ,porozmawiała z jej rodzicami, zawiadomiła jej psychologa szkolnego, wychowawcę.
Rozmowy z niÄ… nic nie dadzÄ…..
Nie ma czasu na dyskutowanie o tym na forum.Pomóc możesz jej w jeden sposób, w tym przypadku mało ma to wspólnego z książkami i bajkowym wyciąganiu kogoś z dragów.

Naprawdę,wierz mi.Odrzuć wszystkie pomysły w stylu

JustyÅ›ka napisa³/a:

Może któryś z tych uzależnionych będzie chciał z Wami pogadać, kiedyś widziałam jak takie dwie dziewczyny rozmawiały z uzależnionym.


SÅ‚ona Herbata napisa³/a:

W sumie to też może być jakiś pomysł. Może pomoże jej to uświadomić sobie, że branie dragów to nie jest normalna rzecz i może się to skończyć niezbyt fajnie


To nie ma być organizowanie pogadanki gimnazjalistom.
Może i później będziesz mogła udzielić jej wsparcia,ale sama nie wyciągniesz jej z tego.
Choćbyś ciągle siedziała z nosem w książkach i artykułach o tej tematyce.

Porozmawiaj z jej rodzicami,jeśli nie chcesz tego zrobić ,udaj się do Monar-u, niech Oni skontaktują się z nimi.
_________________
Drugs&hugs.
 

martucha1231  

Pogromca postów

:)



Wiek: 35

Do³±czy³a: 05 Sty 2010

   

Wys³any: 2010-01-09, 20:44   

Najgorsze co mozesz teraz zrobic to powiadomic jej rodzicow. Widze ze masz 18 lat wiec sadze ze ona jest w podobnym wieku. To i tak nic nie da a ona tylko sie od Ciebie odwroci bo stwierdzi ze donosisz.
Telefon zaufania to nie jest zly pomysl. Zadzwon powiedz jak wyglada sytuacja a oni Ci powiedza co masz robic dalej.
Jako studentka psychologii o specjalizacji psychologia uzalenien moge Ci doradzic tylko jedno : rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy. Tak wiem ze to nic nie daje bo ona nie widzi problemu. Jednak niestety dopoki ona sama nie bedzie chciala to ani Ty ani jej rodzice nic wskoraja.
Rozmawiaj z nia mow ze bardzo Ci na niej zalezy i ze sie o nia martwisz bo widzisz jak dzialaja na nia narkotyki. Podtykaj jej pod nos broszury, ksiazki, artykuly i wszystko co tylko znajdziesz na ten temat. Zaproponuj jej ze jesli chce to pojdziesz z nia do psychologa/poradni i bedziesz ja wspierac. Powiedz jej tez, ze jezeli nic z tym nie zrobi to bedziesz musiala powiadomic jej rodzicow, ale narazie jeszcze tego nie rob!
Powodzenia.
 

Shogun  

Wymiatacz


ImiÄ™: Jakub

Do³±czy³: 16 Maj 2009

   

Wys³any: 2010-01-09, 23:41   

wasze myslenie jest typowe co do tego tematu porozmawiaj przekonaj pokaz zakaz zaskarz nic nowego te wszystkie rady nic nie dadza bo jestem pewien iz autorka czytajac wasze posty nie odkryla nic nowego


po pierwsze najwazniejsze dowiedz sie co dokladnie bierze twoja kolezanka

po drugie to ze cos bierze nie znaczy odrazu ze jest narkomanka/cpunka mozliwe iz faktycznie jest tak jak mowi iz bierze tylko w czasie jakichs imprez itd gorzej by z nia bylo jakby sama kupywala sama zazywala i robila to czesto
 

martucha1231  

Pogromca postów

:)



Wiek: 35

Do³±czy³a: 05 Sty 2010

   

Wys³any: 2010-01-10, 00:09   

Shogun napisa³/a:

wasze myslenie jest typowe co do tego tematu porozmawiaj przekonaj pokaz zakaz zaskarz nic nowego te wszystkie rady nic nie dadza bo jestem pewien iz autorka czytajac wasze posty nie odkryla nic nowego



Jakiej kolwiek rady by nie dostala to to nie bedzie nic nowego.

Shogun napisa³/a:

po pierwsze najwazniejsze dowiedz sie co dokladnie bierze twoja kolezanka



przeciez napisala ze ekstazy

Shogun napisa³/a:

po drugie to ze cos bierze nie znaczy odrazu ze jest narkomanka/cpunka



A kto napisal ze jest narkomanka? Jakos tego nie zauwazylam :)

Shogun napisa³/a:

mozliwe iz faktycznie jest tak jak mowi iz bierze tylko w czasie jakichs imprez itd



No i? Nie uwazasz ze kazdy zaczynal od tego ze bral od czasu do czasu w czasie jakichs imprez.

Shogun napisa³/a:

gorzej by z nia bylo jakby sama kupywala sama zazywala i robila to czesto



Zgadzam sie ale co w takim razie ma czekac az jej przyjaciolka bedzie lezec kompletnie zacpana codzinnie? Bo jeszcze narazie nie jest tak zle to po co sie martwic?

Brales cos kiedys? Bral ktos z Twojego bliskiego otoczenia? Jesli tak to wiesz doskonale ze wlasnie tak sie zaczyna. Jasne nie kazdy od razu musi skonczyc na zlotym strzale i nie kazdy kto wziol kilka razy bedzie bral codziennie. Jednak duzo osob zaczyna wlasnie od "raz na jakis czas" a konczy na braniu 3 razy dziennie.
Jezeli nic nigdy nie brales ani nikt z Twoich bliskich znajomych/rodziny nie bierze, jesli nie znasz zadnej osoby ktora brala na imprezach a teraz nie potrafi bez tego zyc to nie wypowiadaj sie w temacie o ktorym nie masz zielonego pojecia.
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2010-01-10, 13:57   

martucha1231 napisa³/a:

Jako studentka psychologii o specjalizacji psychologia uzalenien


Powołujesz się na swoje kwalifikacje,a jednak piszesz nastoletniej dziewczynie,że ma możliwość pomóc swej uzależnionej koleżance ?
Nie chcę wyciągać żadnych błędnych wniosków,ale dla mnie jest to dowód,że brak Ci podstawowej wiedzy na temat osób uzależnionych,której niestety nie wyczytasz w żadnej książce,czy podręczniku.

martucha1231 napisa³/a:

moge Ci doradzic tylko jedno : rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy. Tak wiem ze to nic nie daje bo ona nie widzi problemu. Jednak niestety dopoki ona sama nie bedzie chciala to ani Ty ani jej rodzice nic wskoraja.


Tak,porozmawiajmy z osobą uzależnioną,która nie dostrzega i początkowo nie dostrzeże problemu,ponad to pogłaszczmy ją po główce i potrzymajmy za rączkę.
Zwłaszcza niech robi to nastoletnia dziewczyna.
Porozmawiajmy z osobą,które nie przeszła nawet detoksu.
Próbowałaś kiedyś rozmawiać z osobą ,która prawdopobnie jest uzależniona,nie przeszła żadnego leczenia ? I naprawdę sądzisz,że gazetki,czy broszurki cokolwiek pomogą ?
To powinny być podstawowe informacje,zwłaszcza dla osoby,która będzie się w tym specjalizowała.
Niech zgadnę.Ja jestem w stanie przewidzieć jak skończą się takie rozmowy.
Dziewczyny się pokłócą,tamta będzie ją ignorowała,ponieważ "nikt nie będzie mi przecież wmawiał ,że jestem uzależniona ! Ja tylko korzystam z młodości ! Jakie leczenie !"
I tyle wyjdzie z pomysłu "szlachetna pomoc".
To jest tak samo bezsensowne jak rozmowa z anorektyczką o tym,że jak nie zacznie jeść to umrze.
Znasz jakiegoś narkomana,który sam z własnej woli poszedł i zapukał do drzwi psychologa ? Albo uświadomiła mu cokolwiek broszurka ? Albo chciał detoksu ?
¯ycie niestety nie jest ,aż tak proste.

Nie sądzę,aby w tym przypadku stacjonarne leczenie cokolwiek by jej dało.
Nawet krótkoterminowy pobyt w ośrodku byłby bogatszy w efekty,ponieważ przede wszystkim zapewniłby jej izolację od środowiska, z którym obecnie ma kontakt.
Rozmowy i tak będą obecne,ale prowadzone przez bardziej doświadczone osoby,w odpowiednim miejscu.Psycholog,grupa wsparcia.
Jednak to tego potrzebny jest detoks,nawet jeśli nie jest uzależniona fizycznie.
_________________
Drugs&hugs.
 

martucha1231  

Pogromca postów

:)



Wiek: 35

Do³±czy³a: 05 Sty 2010

   

Wys³any: 2010-01-10, 15:14   

slow, pisalam juz w temacie "narkotyki" ale specjalnie dla Ciebie napisze to samo jeszcze raz.
Obracam sie w towarzystwie gdzie glownie trawa ale takze grzybki i feta sa na pozadku dziennym. Widze co narkotyki robia z ludzmi. 2 moich znajomych juz przez dragi jest na tamtym swiecie. 1 siedzi w wiezieniu. Kilku ma zawiasy i kuratorow. Z 10 osob jest/byla na odwyku. Moj brat po wyjaraniu jointa rozpalil ognisko na srodku pokoju.
Ksiazki to tylko dodatek do mojej "wiedzy na temat narkotykow" jak to nazwalas.

slow napisa³/a:

pogłaszczmy ją po główce i potrzymajmy za rączkę


Tego nie powiedzialam.

slow napisa³/a:

Próbowałaś kiedyś rozmawiać z osobą ,która prawdopobnie jest uzależniona,nie przeszła żadnego leczenia ?


Robie to prawie codziennie. :)

slow napisa³/a:

I naprawdę sądzisz,że gazetki,czy broszurki cokolwiek pomogą ?


Znam przypadek, ze pomogly ale to jeden przypadek na 100. Zgadzam sie z Toba ze dla osoby ktora nie zdaje sobie sprawy z uzaleznienia raczej nie wiele pomoga, ale to jedyne co moze zrobic.

slow napisa³/a:

Niech zgadnę.Ja jestem w stanie przewidzieć jak skończą się takie rozmowy.
Dziewczyny się pokłócą,tamta będzie ją ignorowała,ponieważ "nikt nie będzie mi przecież wmawiał ,że jestem uzależniona ! Ja tylko korzystam z młodości ! Jakie leczenie !"


Jezeli dla tej laski wazniejsze sa narkotyki niz przyjaciolka to tak masz racje tak to sie skonczy. Tylko czy ja napisalam ze trzeba skonczyc na jednej rozmowie? Jasne jedna rozmowa nic nie da.

slow napisa³/a:

Znasz jakiegoś narkomana,który sam z własnej woli poszedł i zapukał do drzwi psychologa ? Albo uświadomiła mu cokolwiek broszurka ? Albo chciał detoksu ?


Znam kilku ktorzy poszli do psychologa.
Takiego co od razu chcial detoksu to nie znam, ale detoks przymusowy jest tylko w wyjatkowych przypadkach.Wiec tak czy siak 90% narkomanow znalazla sie na detoksie z wlasnej woli

slow napisa³/a:

¯ycie niestety nie jest ,aż tak proste.


Tego mi mowic nie musisz.

slow napisa³/a:

Nawet krótkoterminowy pobyt w ośrodku byłby bogatszy w efekty,ponieważ przede wszystkim zapewniłby jej izolację od środowiska, z którym obecnie ma kontakt.


Jasne zgadzam sie z Toba w 100% tylko jakim cudem chcesz namowic ja na pobyt w osrodku nie rozmawiajac z nia? Po za tym przeczysz sama sobie bo pisalas, ze nikt dobrowolnie nie pojdzie do osrodka wiec jak niby ona ma ja tam zamknac?

slow napisa³/a:

Jednak to tego potrzebny jest detoks,nawet jeśli nie jest uzależniona fizycznie.


A z tym to juz sie nie zgodze kompletnie. Jezeli ona w tej chwili nie bierze jeszcze czesto to detoks byl by przyedatny ale napewno nie jest konieczny.
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2010-01-11, 08:43   

martucha1231 napisa³/a:

Robie to prawie codziennie. :)


To gratulujÄ™ samozaparcia.
Jedynie podkreślam,że w mojej subiektywnej opinii ,jest to bezsensowne.

martucha1231 napisa³/a:

Jezeli dla tej laski wazniejsze sa narkotyki niz przyjaciolka to tak masz racje tak to sie skonczy. Tylko czy ja napisalam ze trzeba skonczyc na jednej rozmowie? Jasne jedna rozmowa nic nie da.


Możemy sobie zadać tu pytanie,czy osoba ,która zażywa narkotyka myśli racjonalnie i potrafi dokonać świadomego wyboru między przyjaciółką,a tamtym towarzystwem i środkami uzależniającymi.

martucha1231 napisa³/a:

Jasne zgadzam sie z Toba w 100% tylko jakim cudem chcesz namowic ja na pobyt w osrodku nie rozmawiajac z nia? Po za tym przeczysz sama sobie bo pisalas, ze nikt dobrowolnie nie pojdzie do osrodka wiec jak niby ona ma ja tam zamknac?


A ilu z pełonletnich narkomanów zamkniętych w ośrodku poszło na leczenie dobrowolnie ? :-)
Nie sądzę,abym przeczyła tu sama sobie, tak znam nie wiele osób,które poszły dobrowolnie na odwyk,a jednocześnie znam wiele osób,które się tam znalazły i to nie dobrowalnie.Dziewczyna zapewne nadal się uczy i pozostaje pod opieką rodziców oraz szkolnego pedagoga,i po mimo tego,że ukończyła już 18 lat,zarówno szkoła jak i rodzice mogą ingerować w tej sprawie.

martucha1231 napisa³/a:

A z tym to juz sie nie zgodze kompletnie. Jezeli ona w tej chwili nie bierze jeszcze czesto to detoks byl by przyedatny ale napewno nie jest konieczny.


Nie wiemy ile tak naprawdę bierze,więc trudno określić ,czy byłyby potrzebne jakiekolwiek inne środki farmakologiczne,jednak detoks jak sama zauważyłaś choć nie konieczny,byłby przydatny.Zwłaszcza ,że człowiek ma możliwość nie tylko rozrachunku z samym sobą,lecz także obserwację osób,które naprawdę się stoczyły przez ćpanie.I to niekiedy o wiele więcej uświadamia niż jakiekolwiek rozmowy.

Zaznaczam,że to moje zdanie,także oparte na pewnych doświadczeniach.
Moim zdaniem autorka powinna zadzwonić do jakiegokolwiek ośrodka terapeutycznego.
Tam udzielą jej porady , udzielą wskazówek co do dalszego postępowania oraz znajdą ośrodki w pobliżu miejsca zamieszkania.


Co do autorki.

Cytat:

(58) 550 26 69

To jest numer do Młodzieżowego Ośrodka Terapeutycznego "Mrowisko" w Sopocie. Z pewności zostanie Ci udzielona tam telefoniczna pomoc.
_________________
Drugs&hugs.
 

martucha1231  

Pogromca postów

:)



Wiek: 35

Do³±czy³a: 05 Sty 2010

   

Wys³any: 2010-01-11, 15:20   

slow napisa³/a:

A ilu z pełonletnich narkomanów zamkniętych w ośrodku poszło na leczenie dobrowolnie ?


Z mojego otoczenia wiekszosc.

slow napisa³/a:

Dziewczyna zapewne nadal się uczy i pozostaje pod opieką rodziców oraz szkolnego pedagoga,i po mimo tego,że ukończyła już 18 lat,zarówno szkoła jak i rodzice mogą ingerować w tej sprawie.


Owszem moga interweniowac. Tylko ze ta interwencja konczy sie na rozmowach i prosbach. Nic wiecej nie moga zrobic.
Nie chce podwa¯ac Twojej wiedzy na ten temnat ale osobe pelnoletnia nie zaleznie od tego czy jest pod opieka rodzicow na przymusowy odwyk moze skierowac tylko sad. Natomiast zeby zrobil to sad ona musi zrobic cos zlego. ¯aden sad nie wyda przymusowego leczenia jezeli ona nie popelni przestepstwa. Sadze ze za chwile mi napiszesz ze posiadanie narkotykow jest przestepstwem. Tak, ale za to to co najwyzej moze dostac kuratora w najgorszym wypadku zawiasy. ¯eby sad wydal przysmusowe leczenie ona pod wplywem narkotykow musiala by zrobic cos komus - okrasc, pobic, zabic etc.
Drugim przypadkiem kiedy osoba pelnoletnia moze zostac przymusowo skierowana na leczenie jest ubezwlasnowolnienie. Natomiast zeby zostac ubezwlasnowolnionym rodzice czy tez pedagog szkolny musza zlozyc wniosek do sadu i udowodnic ze ta dziewczyna jest chora i nie wie co robil. Ubezwlasnowolnienie nie jest takie proste. Jezeli bedziesz chciala to Ci wysle caly akt prawny na ten temat. Zreszta malo ktory rodzic by chcial zamknac swoje dziecko w zakladzie psychiatrycznym.

slow napisa³/a:

Nie wiemy ile tak naprawdę bierze,więc trudno określić ,czy byłyby potrzebne jakiekolwiek inne środki farmakologiczne,jednak detoks jak sama zauważyłaś choć nie konieczny,byłby przydatny.


No tak z tym to masz racje. Ale jek by brala bardzo duzo to zarowno opiekunowie jak i nauczyciele cos zauwazyli.

slow napisa³/a:

Moim zdaniem autorka powinna zadzwonić do jakiegokolwiek ośrodka terapeutycznego.
Tam udzielą jej porady , udzielą wskazówek co do dalszego postępowania oraz znajdą ośrodki w pobliżu miejsca zamieszkania.


Dokladnie to samo napisalam w swoim pierwszym poscie. Oprocz tego proponowalam rozmowy. Ale to ze powinna zadzwonic do jakiegos osrodka i zapytac o rade jest oczywiste.
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com