Spodobała mi się wymyślona przeze mnie teoria o niewidzialnych skrzatach - potykaczach.
Czasami wydaje nam się, że podnieśliśmy nogę dość wysoko by wejść na następny stopień schodów, aż tu nagle zahaczamy o próg butem i upadamy. Ale! To nie dzieje się samo. Robią to niewidzialne skrzaty, które w najmniej spodziewanym momencie lekką pchną naszą stopę w dół. Tak to działa. To skrzaty zwane potykaczami.
Nieźle nie? Nie widzę w tej teorii jakichś luk :)
_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett