Lubię oglądać bajki, ale teraz mi to przychodzi bardzo rzadko :D
Mam LEGO i kiedyś się nimi bawiłam często, teraz rzadko :D
Zwłaszcza że siostrzyczka nie chce w LEGO a ja sama ze sobą często nie mam kiedy, lup po prostu nie pomyślę czy mam ochotę na coś innego :D
_________________ Ufo jest wszędzie
Nawet na Forum MĹ‚odzieĹĽowym
Taki kryzys ma zapewne kaĹĽdy z nas ,
mi się z rodzicami dośc dobrze układa.
W szkole jeżeli mnie ktoś mocno zdenerwuje to potrafie nawet zęby wybic , tak jak to się zdarzyło wczoraj.
Do 13 roku życia byłam kochanym dzieckiem, najgrzeczniejszym i w ogole naj=] ale dałam mamie nieźle popalić zwłaszcza w tamtym roku... Kłócę się z mamą od zawsze a że obie jesteśmy ''bardzo'' uparte to cięzko nam dojsc do porozumienia;p wiec awantury to normalka;]
Kazdy przechodzi taki okres trzeba to po prostu przezyc bo nie będzie trwał wiecznie;] nie ma na to złotego lekarstwa
_________________ W życiu wszytko ma swój zmierzch. Tylko noc kończy się świtem. ["Zmierzch"]
Gdzieś tak do 12-13 roku życia wszystko było git, byłem grzecznym chłopczykiem itp. a potem to już się 'masakra' zrobiła. Praktycznie z mamą i siostrą się ciągle kłócę, nigdy nie możemy dojść do porozumienia. To wszystko dało mi jedno do myślenia, że trzeba logicznie myśleć w każdej sytuacji i podejmować odpowiednie decyzje..
_________________ Anarchia Jest Stanem Umysłu
A Nie Jeszcze Jednym RzÄ…dem, Systemem
Oznacza To Ciężką Pracę I Dużo Myślenia
Oznacza To Ciągłą Naukę ¯ycia Swoim Własnym ¯yciem
Naukę Dokonywania Właściwych Wyborów...
U mnie wszystko jak u innych. Wiek 14 rozpoczął ciężkie czasy ^^ papierosy, alkohol, złe oceny, kłótnia, buntowanie, skrytość, wybuchowość, hormony, agresja, tararara...itd. Jest lepiej. O wiele ^^
jak to brzmi ^^? Pewnie coś odwaliłaś na tych "buntowniczych" wakacjach ;]?
Tzn. z rodzicami na wsi u babci byłam - i było wszystko na "nie", nie chciałam pomagać, chamskie odzywki i tyle. Ale u mnie to były jeszcze czasy czarnych bluzek z zespołami xD
A odwaliłam na poczatku okresu buntowniczego, ale to taki wstyd, że nic nie powiem