To fakt, że najlepiej nauczysz się za granicą, nie ma wątpliwości. Kurs intensywny ma to do siebie jednak., nawet na miejscu, że trochę "przestawiasz" myślenie, to bym to ujęła
Zaczynasz bardziej myśleć w obcym języku. Jak pójdziesz do dobrej szkoły (pisałaś, ze na wyjazd nie ma co liczyć, rozumiem, też znam ten ból pracy
) to może z tego coś sensownego wyjść. Osobiście polecam "speak up", ale to już wszystko zależy od tego gdzie mieszkasz i tak dalej.