Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

TomasH94  

Wymiatacz

Life is journey.



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 29

Do³±czy³: 26 Lut 2012

Sk±d: Lublin, okolice.

   

Wys³any: 2012-07-15, 14:24   Wyprawa rowerowa -RELACJA !

Witam, są wakacje, więc chciałbym opisać jak je przez ostatni tydzień spędziłem.
Przeżyłem piękną przygodę, mianowicie tydzień razem z kolegą jeździliśmy rowerami przemierzając nasz piękny region.
Nasza trasa wyszła podobnie do tej co planowaliśmy, wiadomo nie zawsze się skręci w tą lub w tamtą stronę. :-)

Planowana trasa :
https://maps.google.pl/maps?saddr=Bychawka&daddr=Kra%C5%9Bnik+to:Annopol+to:Ostrowiec+%C5%9Awi%C4%99tokrzyski+to:Lipsko+to:Poniatowa+to:Be%C5%82%C5%BCyce+to:Bychawka+Trzecia&hl=pl&ie=UTF8&ll=51.015483,21.952057&spn=0.664375,1.194763&sll=50.961825,22.19567&sspn=0.665142,1.194763&geocode=FSAdCwMd0MdXASkTZSS6ffwiRzEblgPORETSLQ%3BFRMHCQMdDShTASmlBBeZQ-giRzFxOrbpFDl9sg%3BFQVrCAMdq6hNASmrUmoyM7kiRzG748IpRDQcLg%3BFXMfCQMd6E9GASlhMKlZCAkYRzHz-NgasphsnQ%3BFdifDAMd1lZKASkP16xRZp0iRzExnU8rqPtm9g%3BFT0kDQMdwK9QASnjvTuvf4wiRzE3dhXjvsJJ7Q%3BFZjaDAMdMPhTASkboW5MQvQiRzFOx9TSVtf9vA%3BFbtVCwMdLsVXASmXEon2ifsiRzFgglYwQIv0KQ&oq=Bychawka&t=h&mra=ls&z=10



Uczestniczy wyprawy :
Tomek lat 18 ( Ja)
Rafał lat 19

Mój ekwipunek :
Namiot dwuosobowy
¦piwór + dmuchana poduszka pod szyję.
Dwa bidony na wodÄ™
Dwie zapasowe dętki
Zapasowy łańcuch
Pompka
Saperka
Scyzoryk
Latarka
Dwie zapalniczki
Odstraszacz owadów
Kosmetyczka
klucz płaski, klucz nastawny, kombinerki, śrubokręty płaskie , śrubokręty krzyżakowe, komplet kluczy do ściągania korb ,klucz łańcuchowy .
Dokumenty, oraz portfel z kapitałem 200zł
Mapy regionów
Tel kom, i Å‚adowarka.
10 konserw, :)) kubek termiczny, naczynie próżniowe.
Trzy komplety odzieży + peleryna przeciwdeszczowa.

~`Dzień pierwszy~` NIEDZIELA 8.07.
Dzień był duszny, było gorzej niż w upał 40stopniowy. Nie było czym oddychać, a powietrze było wilgotne, szalały jusznice deszczowe, i nic dziwnego że każdy myślał o nadchodzącym deszczu.
Wyprawę zaplanowaliśmy już dawno, podczas roku szkolnego, a dokładnie w ferie zimowe.
Rafał to mój najlepszy kumpel, a zarazem jedyny przyjaciel, doskonale się rozumiemy, ale podczas szkoły widzimy się rzadko. Na pomysł wpadłem ja, jestem od dawna zafascynowany różnego rodzaju turystyko, a tak się składa że co roku w wakacje zawsze na dzień gdzieś wyjeżdzaliśmy rowerami, to postanowiliśmy to połączyć.
Reakcja naszych rodziców byÅ‚a na „nie !!!”, lecz obydwaj postanowiliÅ›my im warunki, uzyskamy lepsze stopnie na Å›wiadectwie z wiÄ™kszoÅ›ci przedmiotów to możemy jechać. ZakÅ‚ad przyjÄ™ty.
CHALLENGE ACCEPTED.
WiÄ™c, od lutego do koÅ„ca czerwca zasuwanie, z czasem u siebie zauważyÅ‚em że mi nie idzie, powiesiÅ‚em sobie przypomnienie na suficie.. Efekt – ByÅ‚o podobnie jak chciaÅ‚em ,ale czuÅ‚em do koÅ„ca tÄ… presjÄ™.. Co ta determinacja potrafi zdziaÅ‚ać. RafaÅ‚ miaÅ‚ maturÄ™, ale zdaÅ‚ jÄ… tak super, że każdemu szczena opadÅ‚a, maÅ‚o tego – dostaÅ‚ siÄ™ bez problemów na polibudÄ™. PrzypomnieliÅ›my naszym rodzicom o wyjeździe( co prawda ja to caÅ‚y czas robiÅ‚em). O dziwo siÄ™ zgadali raz w koÅ›ciele... i dostaliÅ›my zgodÄ™ ! Szybkie zakupy, organizacja, i powrót do zaplanowanych tras i szlaków.
Wyjechałem z domu o godzinie 15:30, za 5min spotkałem Rafała w określonym wcześniej punkcie spotkania, wznieśliśmy toast wodą mineralną za udaną podróż.
Ruszyliśmy ! Przez pierwsze 20km rozmawialiśmy o tym co nasz czeka, i co jak robimy.
BÄ…ki strasznie atakowaÅ‚y, musieliÅ›my zrobić stop po ok.30km i siÄ™ „spryskać”...
ByÅ‚o to blisko miasta KraÅ›nik ,wiÄ™c gdy do niego wjechaliÅ›my uznaliÅ›my zabieg odstraszenia agresorów z powietrza za gÅ‚upotÄ™. W mieÅ›cie ich przecież nie ma. ByÅ‚a godzina ok. 17, wiÄ™c w 90min przejechaliÅ›my 35km. W KraÅ›niku zatrzymaliÅ›my siÄ™ przy sklepie „Lewiatan”, odpoczynek 10minutowy i po nastÄ™pnym kwadransie wyplÄ…taliÅ›my siÄ™ z tego miasta.
Kierunek → Annopol, kolejne miasto, droga krajowa 74.
Ok godziny18:30 zauważyliśmy ciemne chmury od strony do której zmierzamy, jak i pierwsze błyskawice i grzmoty po 20sekundach ! Miało zbierać się na burze !
-Co tak wcześnie? - zapytałem
-No widzisz, wszystko przeciw nam.- odpowiedział Rafał.
-Dobra jedziemy dalej, najbliżej zatrzymamy się przed samym Annopolem.
Po 30 minutach nie było już żartów, było trochę po 19, dzieci w całym kraju pewnie zaczęli oglądać bajki, a my w tym czasie w trybie nagłym, i awaryjnym zaczęliśmy rozbijać obóz w lesie pomiędzy Gościeradowem a Księżomierzem.
-Tylko solidnie ten namiot postawmy !
-Ok k*&*a!!! Szybko !!!
Rowery do przedsionka,( bo to namiot iglo) a my z tobołkami do środka, mimo że to jest tylko dwuosobowy czuliśmy się wygodnie. Pierwsze grzmoty rozdzierały powietrze już dawno, a deszczu jeszcze nie było. Do godziny 20:00 zjedliśmy po 4 konserwy, plus chipsy i dwa batony, poszła kolejna już na tej wyprawie butelka wody- najpiękniejsza kolacja w moim życiu.
Do Annopola mniej niż 20km, to tyle ile ja mam zwykle do szkoły.
Obmyślaliśmy trasę którędy się tam dostaniemy, bo z jednej drogi zrobiły się jeszcze dodatkowe 2 skróty, uznaliśmy że nie ma sensu wracać na krajową 74, tylko trzeba jechać na ten caly Księżomierz a później przez las i oszczędzamy z 5km, i duży natłok samochodów.
Jeszcze trochę porozmawialiśmy, i po najlepszej kolacji, naszła najgorsza noc w moim życiu.
Luneło niespodziewanie, więc trzeba było się położyć, a nie siedzieć w kucaka jak wcześniej.
NadmuchaÅ‚em podusiÄ™, i do Å›piwora. A zasnÄ…Å‚em … o ile dobrze pamiÄ™tam gdzieÅ› po 1:00 nastÄ™pnego już dnia. BÅ‚yski w namiocie sÄ… okropne, huk opadów jest taki że sÅ‚abo sÅ‚yszaÅ‚em RafaÅ‚a, trzeszczaÅ‚ maszt namiotu. O dziwo jak dotknÄ…Å‚em rÄ™kÄ… sufitu nie byÅ‚ on taki wilgotny.

~`Poniedziałek - 09.07 ~` Dzień drugi.
Następnego dnia rano, wstałem już o 5:00, obudziłem Rafała który ponoć spał dłużej niż ja, i wyszliśmy na zewnątrz sprawdzić co i jak. Nie było nigdzie zawalonego drzewa, namiot nie był podtopiony, i jeszcze widzieliśmy odchodzącą burzę. Po namyśle wróciliśmy do snu.
Alarm ! Mieliśmy spać do 7, a wyszło do 9:00!
Zjedliśmy śniadanie, dość nietypowe, ale i smaczne.
Uznaliśmy że nie ma sensu ruszać w największy spiek, więc zostajemy na miejscu do 13:00.
Przez czas wolny bawiliśmy się językiem angielskim ,rozmawiając. Wyszło śmiesznie.
O 13 ruszyliśmy przez las , było duszno, ale nie atakowały bąki, ani komary więc spokojnie można było jechać. Dojechaliśmy do Annopola po 14, zrobiliśmy zakupy na stacji benzynowej, które powinny starczyć na dwa dni.
Wyjechaliśmy z Annopola przed 15:00, przekroczyliśmy Wisłę, i tym samym zmieniliśmy województwo. Jakieś półtorej godziny później powitał nas Ożarów, i straciliśmy tam godzinie na odpoczynku, i wyplątaniu się z niego w stronę Ostrowca ¦więtokrzyskiego.
Była 19:00, więc postanowiliśmy znaleźć miejsce na obóz.
Zatrzymaliśmy się w niejakim Kraskowie, była ładna pogoda więc jedyną myślą było ognisko.
Udało się go rozpalić, mieliśmy prowiant, namiot stał blisko a w lesie odzywały się ptaki.
Przypominaliśmy sobie jak się poznaliśmy, i ogólnie rozmawialiśmy o najdalszej naszej przeszłości. Na niebie było sporo gwiazd, świat wyglądał super.
Poszliśmy spać o 22:00, a mieliśmy wstać o 8:00.

~`Wtorek – 10.07 ~` DzieÅ„ Trzeci.
Wstaliśmy nawet przed 8:00, bo ok 7:30. Zjedliśmy ostatnie zapasy, i zaczeliśmy kombinować nad mapami, droga była nadal prosta do Ostrowca ¦więtokrzyskiego, mimo że więcej pod górę niż z góry. Teren górzysty, i dało się to wczuć.
Wyjechaliśmy o 10, mieliśmy małe problemy z rozłożeniem namiotu ale wszystko poszło po naszej myśli. Przed planowaniem podróży ustaliliśmy że na nocleg w Ostrowcu wynajmiemy jakiś pokój w jakimś pensjonacie.
O 12:00 byliśmy w OSTROWCU, a o 13:30 znaleźliśmy pensjonat, i to na ul. Bałtowskiej, a w kierunku Bałtowa na następny dzień mieliśmy pojechać. Doba hotelowa zaczynała się o 14:00 i trwała do 10:00 następnego dnia. Wzieliśmy jeden pokój za 80zł z łazienką, TV i dostępem do internetu ! Zamówiliśmy dwie porcje objado-kolacji plus śniadanie- razem 160zł czyli po 80 zł na osobę. Mieliśmy obejzec jakiś film online, ale prędkość internetu na to nie pozwalała.

~`¦roda 11.07 ~` Dzień Czwarty.
Na śniadanie były smażone ryby i mizeria ogórkowa. Dało się zjeść. O 10:00 za wszystko podziękowaliśmy i pojechaliśmy na Bałtów. Byliśmy tam o 14:00.
Tak się rozleniwiliśmy że zapomnieliśmy kupić jedzenia, trzeba było to załatwić w najbliższym spożywczaku.
Zaliczyłem chyba największego FAILA w roku. Miejscowość Skarbka i jest sklep, jakby jakiś stary dom, więc ja wchodzę do środka, w przedsionku leżał jakiś pijany czlowiek, na skrzynkach po jabłkach, ale to jeszcze nic. Zrobiłem wszystkie zakupy, i jeszcze przypomniało mi się że skończył się środek na komary. Więc zapytałem :
Ma pani może coś przeciw komarom ?
„...No jasne, dziabiÄ… te cholery, tÄ™pić je”
Pani ekspedientka(50+) najwyraźniej zrozumiała że pytam o jej stosunek do tych owadów, no ale cóż- sporostowałem szybko.
Dostałem to co chciałem, i w drogę.
Był wieczór, nie ujechaliśmy zbyt dużo bo aby 20km i rozbiliśmy obóz.




~`Czwartek- 12.07~` Dzień Piąty.
Udało nam się z rana zrobić małe pranie, i czekaliśmy do południa aż nam rzeczy wyschną,
Droga na Lipsko, bardzo ciężka, 5 odpoczynków po trasie. Ale i tak nie dojechaliśmy wtedy do tego miasta, natomiast zatrzymaliśmy się w kolejnym lesie, ruszyliśmy przed niego i napotkaliśmy ambonę myśliwską- powróciły wspomnienia naszej miejscowości- od zawsze lubieliśmy w takich siedzieć. Nie pomyśleliśmy nawet, a ścigaliśmy się kto pierwszy na górze. Była to spora ambona, i wysoka. Usiedliśmy, no i na nieszczęście Rafał musiał zapukać w dach, po kilku sekundach usłyszeliśmy jakby leciał samolot, ale to nie był samolot- Z każdej strony otoczyły nas wściekłe szerszenie. Trzeba było się powoli wynośić, a następnie wiać. Nie goniły nas, ale dały do zrozumienia że to ich teren. Obóz trzeba było rozbić gdzieś indziej .
Kilkaset metrów dalej była ładna polana, tam spędziliśmy noc.

~`PiÄ…tek ~` 13.07 – DzieÅ„ Szósty.
Obudziliśmy się o 6:00, szybko śniadanie i droga na Lipsko, byliśmy w nim o dziewiątej.
Godzinę odpoczynku przy stacji benzynowej, i szukaliśmy na mapach dostępu do Solca nad Wisłą, o 10:00 na rowery, i do 15:00 z kilkoma przerwami. Przekroczyliśmy Wisłę, i z województwa mazowieckiego wróciliśmy do Lubelskiego.
Zatrzymaliśmy się na obóz w Janiszowie przed Opolem Lubelskim. Nasze fundusze się kończyły , ale mieliśmy jeszcze co jeść.

~`Sobota 14.07 – DzieÅ„ Siódmy- ostatni.
W opolu Lubelskim straciliśmy ostatnie pieniądze, i zamiast na Poniatowę, pojechaliśmy na Chodel. Jak się zorientowaliśmy to nie było sensu wracać. Było tam fajne jezioro, było gdzie odpocząć. O 19:00 byliśmy blisko naszych stron, ale zatrzymaliśmy się w miejscowości Wierzchowiska, tam rozbiliśmy ostatni obóz, jedząc wszystko co mieliśmy wspominaliśmy niesamowicie spędzony tydzień.
NIEDZIELA- KONIEC Ostateczny.
Dom jest tam, gdzie początek. Wspomnienia utkane są ze szczęścia. Te dwa zdania towarzyszyły do naszego rozstania w naszej miejscowośći.
PodsumowujÄ…c – ByÅ‚o ekstra, obeszÅ‚o siÄ™ bez awarii, mieliÅ›my kilka przygód . CzuliÅ›my siÄ™ cudownie. ZachÄ™cam do takiego spÄ™dzania wakacji lub czasu wolnego. Mimo że jestem nieco pogryziony przez owady mile bÄ™dÄ™ caÅ‚Ä… tÄ… wyprawÄ™ wspomniaÅ‚. Jest warto tak podróżować. Jeszcze raz zachÄ™cam !

Trasa w koÅ„cu wyszÅ‚a tak – https://maps.google.pl/maps?saddr=Bychawka&daddr=Strzy%C5%BCewice+to:Bystrzyca+to:Kra%C5%9Bnik+to:Annopol+to:%C4%86miel%C3%B3w+to:Pensjonat+BMN,+Ba%C5%82towska+254,+Ostrowiec+%C5%9Awi%C4%99tokrzyski+to:Sienno+to:Lipsko+to:Poniatowa+to:Be%C5%82%C5%BCyce+to:Niedrzwica+Du%C5%BCa+to:Krebs%C3%B3wka+to:I%C5%BCyce+to:Bychawka+Trzecia&hl=pl&ie=UTF8&sll=50.977453,22.40696&sspn=0.166231,0.298691&geocode=FSAdCwMd0MdXASkTZSS6ffwiRzEblgPORETSLQ%3BFSHuCgMdCGdWASnJrc5bJ_siRzHuxsLvY75Emw%3BFQMICgMdVOtVASkldQzeReQiRzHQxsrhK4-v1A%3BFRMHCQMdDShTASmlBBeZQ-giRzFxOrbpFDl9sg%3BFQVrCAMdq6hNASmrUmoyM7kiRzG748IpRDQcLg%3BFUiFCAMd7UpIASl5PKKfFaYiRzHbZWz0QCVyhQ%3BFWqCCQMdLbtGASF5Nkfc20ih0ClZU2ZcmQkYRzF5Nkfc20ih0A%3BFRqJCwMd881HASnVjUlL9XQYRzHV52G6U7ThSA%3BFdifDAMd1lZKASkP16xRZp0iRzExnU8rqPtm9g%3BFT0kDQMdwK9QASnjvTuvf4wiRzE3dhXjvsJJ7Q%3BFZjaDAMdMPhTASkboW5MQvQiRzFOx9TSVtf9vA%3BFRLyCwMdcqRVASnZN39Px_AiRzHj7F6kNC4ODQ%3BFbztCwMd5kFWASltUk5QBvoiRzGvAbcBKLnDdQ%3BFWeYCwMdGZVXASl1mujn6PsiRzFDMxM2k_wvKA%3BFbtVCwMdLsVXASmXEon2ifsiRzFgglYwQIv0KQ&oq=Byst&t=h&mra=ls&z=10

Trochę inaczej, niż ta jaką obraliśmy.

p.s a teraz odliczam czas do zlotu użytkowników forum w £odzi. :)
 

Aparatka94  

Wymiatacz



Wiek: 30

Do³±czy³a: 17 Sie 2010

   

Wys³any: 2012-07-16, 18:05   

Nic tylko pozazdrościć takiej przygody :) Fajnie, że tak to wszystko rozpisałeś. Widać, że było warto się wybrać na tą wyprawę rowerową. Na prawdę super, będziecie mieli co wspominać. Nie wielu pewnie by się zdecydowało na ten szalony pomysł... ale od czego są wakacje xdd
 

Vister  

User

Fuck it!!!



Wiek: 28

Do³±czy³: 12 Sty 2012

Sk±d: Dolny ¦l±sk

   

Wys³any: 2012-07-17, 01:27   

Ja również Ci zazdroszczę tej wyprawy. Co przeżyłeś to twoje z pewnością będziesz długo to pamiętał. Podziwiam twoją determinację. Sam nie wiem czy bym się zdecydował. :-)
_________________
Nadzieja - marzenia i oczekiwania zawinięte w jedną paczkę. - Ambrose Bierce
 

TomasH94  

Wymiatacz

Life is journey.



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 29

Do³±czy³: 26 Lut 2012

Sk±d: Lublin, okolice.

   

Wys³any: 2012-07-18, 20:46   

Nie ma czego zazdrościć, :D tylko najlepiej samemu się wybrać ! :D zachęcam.
Dopiero 1/4 wakacji za nami.
 

Vister  

User

Fuck it!!!



Wiek: 28

Do³±czy³: 12 Sty 2012

Sk±d: Dolny ¦l±sk

   

Wys³any: 2012-07-18, 20:58   

Samemu to chyba zbyt hmmm... samotnie?? Wydaje mi się, że lepiej w kilka osób. Przynajmniej będzie do kogoś gębe otworzyć i w ogóle razem raźniej.
_________________
Nadzieja - marzenia i oczekiwania zawinięte w jedną paczkę. - Ambrose Bierce
 

TomasH94  

Wymiatacz

Life is journey.



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 29

Do³±czy³: 26 Lut 2012

Sk±d: Lublin, okolice.

   

Wys³any: 2012-07-19, 09:52   

Oj jeśli was też za dużo jest to różnie może być, każdy darzy każdego innym sentymentem. Max to cztery osoby. Choć najlepiej wziąć aby jednego kumpla/ koleżankę.
 

antylopa  

Stały User



Do³±czy³a: 26 Cze 2012

   

Wys³any: 2012-07-19, 14:52   

Chyba zabieram rower, spiwor, znajomych i ruszam w Twoje slady.. Solec? Me rodzinne strony! :D Gratuluje Tomek, genialny pomysl, genialn wspomnienia : )
_________________
Siedziałam w Twoim salonie, jak dawniej.
Rozmawiałam z Twoją mamą, jak dawniej.
Piłam kawę w szarym kubku, jak dawniej.
I nawet pachniało jak dawniej.
Ale obok mnie puste miejsce,
dawniej siedziałeś tam Ty...
 

TomasH94  

Wymiatacz

Life is journey.



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 29

Do³±czy³: 26 Lut 2012

Sk±d: Lublin, okolice.

   

Wys³any: 2012-07-19, 21:17   

Zabieraj ! :D Jedź ! Przeżyj to co ja, albo i więcej niesamowitych rzeczy ! Powodzenia!
 

lexie  

Hiper wymiatacz



ImiÄ™: Ola

Wiek: 31

Do³±czy³a: 28 Sty 2012

   

Wys³any: 2012-07-22, 11:06   

Siemka! No gratuluję ci pomysłu i wykonania, bo domyślam się, że wymagało to od was dużej determinacji, zeby ten plan wcielić w życie :) ale wspomnień nikt wam nie odbierze i o to chodzi :) jak tak czytałam twoją relację, to zaczęłam jeszcze bardziej żałować, że nie mam sprawnego roweru, bo bym chętnie sobie pojeździła po jakiejś malowniczej okolicy!
 

karolinaaaa1

User


Do³±czy³: 12 Pa¼ 2012

   

Wys³any: 2012-10-12, 12:25   

fajny pomysł :P kiedyś też tak robiłam, ale jak już człowiek dorósł to już inaczej jest
_________________
http://f4b.pl
 

shayene  

Mega wymiatacz


Do³±czy³a: 01 Wrz 2012

   

Wys³any: 2012-10-13, 16:56   

Jak ja Ci zazdroszczę! Czemu mnie nie wzięliście? mniejsza o to, że po 10 km bym padła XD wspaniała przygoda, jestem z was dumna c:
 

TomasH94  

Wymiatacz

Life is journey.



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 29

Do³±czy³: 26 Lut 2012

Sk±d: Lublin, okolice.

   

Wys³any: 2012-10-13, 19:06   

shayene, --> Myślę już o kolejnych :D jak zacznę organizację to dam Ci znać ^^
 

shayene  

Mega wymiatacz


Do³±czy³a: 01 Wrz 2012

   

Wys³any: 2012-10-13, 22:08   

TomasH94 napisa³/a:

shayene, --> Myślę już o kolejnych :D jak zacznę organizację to dam Ci znać ^^


trzymam Cię za słowo : D
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com