Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Naszła mnie taka filozoficzna myśl. Bóg stworzył ziemię by człek miał się gdzie podziać gdy go wykopali z raju, tak sobie myślę że chyba Bóg myślał że lepiej zadbamy o to co nam dano. Tzn. o ziemię, nasz pseudo raj. Tak myślę, skoro Bóg widzi że na świecie jest tyle zła, przemocy, wojen że rozwalamy planetę przez własną głupotę. To dlaczego właściwie ten okruch skalny jeszcze istnieje?

Nie po ro Bóg stworzył Ziemie żeby później ją zniszczyć. Póki co światem rządzi szatan, lae Bóg daje ludziom wolną wolę albo opowiedzieć się po jego stronie albo zostać zniszczonym w Armagedonie.

Po to jest Ziemia bys nauczyla sie korzystac z wolnej woli ponosic odpowiedzialnosc za swoje czyny i dorosla do życia w raju - w mojej opinii tak to chyba przedstawia Chrześcijaństwo

Nauczyła O.O Jesteś tyle czasu na forum i jeszcze nie zauważyłeś że jestem... facetem?!

_________________
¯yjemy w czasach gdy kurewstwo wzbudza zachwyt, a cnota śmieszność
Gigmu - Darmowe Ogłoszenia Online

Sagad, w ty wypadku, temacie, ni erobi mi to wiekszej roznicy i nie zwracam na to zbytniej uwagi
Zaznacz se w profilu facet to nie bedzie problemu

Hm , napiszę to tak nieskładnie ,ale to efekt mojego nieuważania na etyce i i mogę źle wszystko wyrazić całą myśl , czy koncepcję ,ale uprzedziłam
Otóż powstała kiedyś teoria ,że to Bóg stworzył zło dla równowagi życia na Ziemii , nie pamiętam ,czy nie był to jednocześnie sprawdzian dla człowieka ,ale to nie jest najważniejsze.Ludzie sami zaczęli wytwarzać zło ,a Bóg nie mógł i nie może nic zrobić dlatego ,że dał nam wolną wolę ,ale więc dlaczego ludzie wytwarzają zło ? Daltego ,że nie każdy został zbawiony jedni ludzie "zbawieni" będą żyli nie czyniąc zła , za to ludzie nie "zbawieni" są skazani na czynienie zła i nie mogą tego zmienić tak samo jak nie możemy wybrać tego ,czy jesteśmy tymi "zbawionymi" , czy też odwrotnie.
Troszkę pokrętnie ,ale właśnie tak to zrozumiałam wtedy.
Może jest w tym trochę prawdy? Może Bóg jeśli istnieje sam musi ponieść "dotrzymać słowa" , dał nam wolną wolę , nie może wpływać na nasze życie jeśli my sami do tego nie dążymy , może właśnie to jest powód tego wszystkiego ?
Sądze ,że jakkolwiek byśmy próbowali odpowiedzieć na to pytanie , właściwej odpowiedzi nie znajdziemy nigdy :).Dla każdego z osobna odpowiedź będzie inna, będzie miała inne znaczenie.

według mnie to Bóg liczy na to, że jednak człowiek w końcu zrozumie swoje błędy i stanie się lepszy. W Bogu wspaniałe jest to, że nieważne jak ktoś bardzo nagrzeszył, on przyjmie go z powrotem gdy będzie żałował tego co robił. Niestety patrząc na to co się dzieje na świecie trudno uwierzyć w to, że ludzie się zmienią. Sami dążymy do końca świata..

Jak dla mnie, to tylko głupie gadanie. Bez urazy dla nikogo.
O ile jakaś tam siła sprawcza istnieje (czy Bóg jak to nazywają) to stworzyła świat, ale potem nie ingerowała w niego. Bo niby w jaki sposób? Musiałaby kontrolować umysły ludzi, zwierząt (co już jest zaprzeczeniem wolnej woli). Sterować zjawiskami przyrodniczymi itp. Już pomijam moje poglądy dot. Boga itd. Zakładając, że istnieje, uważam, że świat został stworzony i pozostawiony sam sobie. Twierdzenie, że Bozia pragnie dla nas dobrze, dlatego tak się na na świecie źle dzieje, są dla mnie niedorzeczne. Tak samo jak cała istota uosobionego Boga, który nas kocha i wielbi, oraz złego Szatana, który kusi nas złem. Odrazu przypominają mi się bajki z dzieciństwa, kiedy to straszono dzieci, by poszły spać, bo przyjdzie Baba Jaga. Nietrudno przekonać masy, by uwierzyły nawet w irracjonalne teorie.

Zgadzam się. Ziemia jest zwykłą kulą (no prawie kulą) skalną. Pomijam jej właściwą budowę, tak obrazowo piszę. Na tej kuli jest życie, czyli coś sobie coś zje i umrze dając się zjeść innemu 'coś'. Pomijam sposób w jaki 'coś' znalazło się na ziemi. Poprostu udało się zaistnieć. Szczęśliwie przez tyle lat 'coś' nie zniszczyło jeszcze planety. Za lat x ziemia może się pokłócić z jakimś innym ciałem niebieskim i wszystkie 'cosie' znikną.
Boga tu nie widzÄ™.

to moze powiemy Gott is tot ?

ist

Często nachodzą mnie takie filozoficzne myśli zwłaszcza nocą...
Kiedyś w pewnej książce przeczytałam, że gdyby Bóg nie chciał aby Adam i Ewa zerwali zakazany owoc to lepiej by go zabezpieczył a on zwyczajnie zwrócił ich uwagę...
Wzbudził ciekawość... Chcę przez to powiedzieć, że Bóg ma wobec nas plany takie a nie inne i jeżeli będzie chciał zniszczyć ziemię to zrobi to i nic nie stanie mu na przeszkodzie... Koniec

żadna nowość.

_________________
Zacznę od tego, czego nie ma. Nie ma wspólnego dyskursu.


Potem pomyÅ›laÅ‚em 'pier****™!" i przeleżaÅ‚em caÅ‚y miesiÄ…c...ćpaÅ‚em, oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™, lizaÅ‚em rany. ByÅ‚o fajnie.

Pyskaaa, to w pewien sposób było wystawienie ich na próbę i sprawdzenie. Wnikając w to głębiej można wyciągnąć wniosek, że tym zakazanym owocem było złamanie szóstego przykazania czyli ,,Nie cudzołóż". Nie wiem w jakim jesteś wieku, ale gdy mężczyzna i kobieta zostają sami... to wiesz, to jest czasem silniejsze od nich... no i się nie powstrzymują. Niestety, ale takie jest życie. Adam i Ewa jakiś czas ze sobą przebywali i mieli to ,,zabezpieczone" listkami- jak zapewne wiesz, tak to przedstawia symboliczny obraz. To jednak w tym okresie czasu poznawali siebie bliżej. Aż tak blisko, że zerwali zakazany owoc.

_________________
Tylko w pochłaniającej wszystko pustce samotności, w ciemnościach zacierających kontury świata zewnętrznego można odczuć, że się jest sobą aż do granic zwątpienia, które uprzytamnia nagle własną nicość w rosnącym przeraźliwie ogromie wszechświata.

W porządku, a nie zalatuje wam to trochę cholernym egoizmem? Bóg jak dlamnie jest nieobliczalny, antypatyczny, ma obsesję na punkcie restrykcji seksualnych, zachowuje się wbrew wszelkiej logice i racjonalizmowi. Jest jak... człowiek, a tu proszę - potwierdzenie - kolejne!