Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

The Wombats , w listopadzie zeszłego roku. PIÊKNIE BY£O!
na Archive w 2009 było jako tako, bo jeszcze nie znałam do końcu tego zespołu.
a jak miałam fazę na Avril parę lat temu to bardzo mi się podobał jej koncert , zwłaszcza, że dostałam miejsce pod samą sceną : D
a no, i Coke w 2010 (?) . bardzo fajnie fajnie :D

Przypomniał mi się również koncert KSU, mimo tego, że nie pałałam zbytnią miłością do tego zespołu, to poszłam i podobało mi się.
Był ogromny ścisk pod samą sceną, jak to na koncertach zresztą. Nie znoszę takiego zachowania, gdy ktoś się pcha na mnie. W dodatku jakiś koleś położył sobie dłonie obok mnie. To doprowadziło mnie do szału. Próbowałam go zniechęcić wciskając mu łokcie w brzuch. Tak się trzymał tej barierki, że w końcu zaczęłam wbijać mu łokieć w dłonie. Lecz i to nie podziałało. Krzyczę w końcu, że zakłóca moją granicę prywatności. Co za cham i tak nie posłuchał. Najgorsi są właśnie tacy ludzie, psują tylko koncert. Lecz mimo tego i tak mi się podobało. Ta atmosfera...

Służbowo byłem na wielu koncertach. Lepszych i gorszych. Mniejszych i większych. Od Czesława Mozila po George'a Michaela. Podobał mi się klimat na Judas Priestach, choć to nie moja klimaty. Ze znajomymi również byłem na wielu koncertach, ale najbardziej podobały mi się chyba te w małych knajpach, gdzie grały lokalne kapele. Wjazd za 10zł, a zabawa nie taka zła mimo tego, że to znowu nie trafiało w środek mojego gustu muzycznego. Ostatnio rozczarował mnie ATB, który udawał, że śpiewa Była też Rihanna, ale to również służbowo, chociaż wtedy nie wiem czy bardziej byłem w pracy, czy po prostu gapiłem się na scenę z sektora vipowskiego. Przekonałem się również o tym, że Lana Del Rey potrafi czysto zaśpiewać. Przypomniał mi się jeszcze OFF, i Apteka z Iggy Popem na czele.

W najbliższym czasie zamierzam posłuchać Braci Figo Fagot oraz Brodki w Kato.

Nie mam za bardzo jak porównać bo byłem tylko na jednym - Linkin Park. I muszę powiedzieć, że był tam hard

Większość koncertów, które zaliczyłam, jest niewarta opisywania. Dobrych wrażeń muzycznych dostarczył mi tylko koncert lokalnego zespołu metalowego In Sanity i Coke Live Music Festival. Warto było przecierpieć osiem godzin pod sceną (bez jedzenia, picia i toalety; jedynie wspaniałe mentolowe Djarumy mnie oprzytomniały) i zostać zmiażdżoną przez rozszalałych fanów Snoop Dogga, żeby móc usłyszeć na żywo 18(?) utworów Placebo i zobaczyć Briana spod sceny.

Wrażenie robiło The Australian Pink Floyd Show. Naprawdę, serce w gardle. Poza tym na Ulicznym Opryszku też było całkiem całkiem.

A mi się bardzo podobało na Sonisphere Festival w 2010 :) Choć telebimy dały d... i nie było nas stać na lepsze wejściówki, czego żałuję.

Najlepszy i największy na jakim byłam: Linkin Park. Ten koncert był moim marzeniem.
Przy okazji OWF 2012:
- Garbage
- De La Soul
- Fisz Emade Tworzywo
Inne:
- Kult
- Coma
- Luxtorpeda x2
- Chemia
- Akcent (rumuński)
- Afromental
- Skaldowie
- Jamal

Z niecierpliwością czekam na Lemon Festival na którym zagra Billy Talent, P.O.D i kilka innych.
Najbardziej podobają mi się duże festiwale, niesamowita atmosfera. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie mi dane bawić się na wielu koncertach moich ulubionych zespołów

Z tego co wiem ma Iron Maiden w £odzi i Gdańsku bilety od 200 do 400zł

Momentami irytują mnie koncerty. Szczególnie te w Polsce. Skacze banda kangurów i się boksuje. No nie wiem, za granicą jakoś więcej kultury? Mimo że muzyka ta sama. Najbardziej lubię festiwal w Holandii, na który jeżdżę co roku. Fajne są z niego wspomnienia. I dużo zdjęć. Bardzo podobał mi się też koncert, na który pojechałam do Poznania w ubiegłym roku. Występowali Exmortum, Survive, Forgotten Tomb, Ragnarok i Incantation.

Ogólnie to najlepsze były koncerty na Juwenaliach, na których byłem. Występy takich wykonawców, jak T. Love, Big Cyc, Żywiołak, Michał Jelonek, Tymon Tymański, Kukiz i Blenders. Trudno wybrać jeden.