Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2011-02-22, 10:11   

A ja sądzę - why not. Ale w kombinacji o której pisałam wyżej.
 

xenovobez  

Hiper wymiatacz

;]



ImiÄ™: Oryginalne

Wiek: 29

Do³±czy³a: 07 Kwi 2010

   

Wys³any: 2011-02-22, 11:29   

chyba to zalezy od tego co sie chce od zycia ;D i na co taki zwiazek, jesli juz na prawde jestes w takiej desperacji ze nie umiesz byc z jednÄ… kobietÄ… to coz, twoj problm, ja osobiscie jakos nie zbyt bym tak chciala ^^ lekko poje***, jak zwiÄ…zek to z milosci...
_________________
"[...] miłość nie daje i nigdy nie dawała szczęścia. Wręcz przeciwnie, zawsze jest niepokojem, polem bitwy, ciągiem bezsennych nocy, podczas których zadajemy sobie mnóstwo pytań, dręczą nas wątpliwości. Na prawdziwą miłość składa się ekstaza i udręka."
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2011-02-22, 11:37   

xenovobez napisa³/a:

lekko poje***, jak zwiÄ…zek to z milosci...


Tylko takiej, która NAM pasuje, a partner musi się podporządkować?
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2011-02-22, 13:26   

Ostia napisa³/a:

Tylko takiej, która NAM pasuje, a partner musi się podporządkować?


Wiążąc się w związek obopólnie wyznaczamy jego zasady. Tylko, czy jest sens, jeżeli oczekiwania partnerów są sprzeczne. Nie rozumiem co oznacza wymaganie podporządkowania, o którym piszesz. Darzysz miłością partnera, lecz zależy Tobie na zachowaniu wolności w sferze seksualnej ? Skomentować to mogę jedynie w ten sposób : Aachoo! Sorry, I am allergic to B.U.L.L-S.H.I.T |

Nie wyobrażam sobie, by sądząc, że kogoś kocham,prowadząc szczęśliwe pożycie, potrafiłabym go zdradzać, bądź w ogóle odczuwałabym taką chęć.
Jeżeli obu partnerom odpowiada taki układ i nie jest to sprzeczne z ich wartościami - niech robią co chcą. Jednak wysuwanie roszczeń do osoby, która darzy nas miłością, o wolność w sferze seksualnej, wynika z pewnych dysfunkcji emocjonalnych.
_________________
Drugs&hugs.
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2011-02-22, 13:38   

slow napisa³/a:

Skomentować to mogę jedynie w ten sposób : Aachoo! Sorry, I am allergic to B.U.L.L-S.H.I.T |


Ale czemu wypowiadasz o mnie opinie, skoro nie znasz mnie i w zasadzie nie znasz głębszych podstaw moich decyzji? Ba, nie wiesz nawet, czy to nie są tylko rozważania teoretyczne. Więc powoli slow.

slow napisa³/a:

Jednak wysuwanie roszczeń do osoby, która darzy nas miłością, o wolność w sferze seksualnej, wynika z pewnych dysfunkcji emocjonalnych.


Jestem tego samego zdania - nie widzę sensu dla związku, w którym ludzie mijają się co do oczekiwań wobec jego sfery seksualnej.
Często ludzie jednak widzą tylko swoje dobre nie chcąc dopuścić do poświęcenia się - obojętne, w jakiej sferze.
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2011-02-22, 13:46   

Ostia napisa³/a:

Ale czemu wypowiadasz o mnie opinie, skoro nie znasz mnie i w zasadzie nie znasz głębszych podstaw moich decyzji? Ba, nie wiesz nawet, czy to nie są tylko rozważania teoretyczne. Więc powoli slow.


Nie odnosiłam się bezpośrednio do Twojej osoby, lecz sytuacji, którą przedstawiłaś oraz późniejszej wypowiedzi z nią związanej. Aczkolwiek tu już można byłoby spekulować nad wyrażeniem "poważny związek" i nad tym, czy jedno, nie wyklucza drugiego.

Ostia napisa³/a:

Jestem tego samego zdania - nie widzę sensu dla związku, w którym ludzie mijają się co do oczekiwań wobec jego sfery seksualnej.
Często ludzie jednak widzą tylko swoje dobre nie chcąc dopuścić do poświęcenia się - obojętne, w jakiej sferze.


Teoretycznie związek powinien się opierać na kompromisach, jednak nie kosztem drugiej osoby.
_________________
Drugs&hugs.
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2011-02-22, 13:50   

slow napisa³/a:

Aczkolwiek tu już można byłoby spekulować nad wyrażeniem "poważny związek" i nad tym, czy jedno, nie wyklucza drugiego.



Hm, nie, nie można by spekulować.
Bowiem każdy ma własne wyobrażenie poważnego związku - i każde (!) jest prawdziwe.
Wszelkie dyskursy wynikają tylko z tego, że pewne rzeczy zwyczajnie nie mieszczą się w naszych ramach, a przekraczając nasze granice uznajemy je za dziwne bądx nienormalne.
Ale wtedy należy albo mówić o tym nie obrażając nikogo i nie narzucając swego zdania, lub pokornie pochylić głowę i poczekać na te o kilka więcej lat życia, aby nabrać doświadczenia i nie burzyć się na każdą "dziwność", która nas spotyka.
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2011-02-22, 14:07   

Bez przesady, gdyby tak było, to między innymi psychologia społeczna straciłaby swój przedmiot badań.
Zauważ, że nie oceniam nikogo poprzez terminy osobowości. Nie wnikam w niczyje preferencje seksualne. Moja wypowiedź ukierunkowana była jedynie na pojęcie miłości w rzekomym "poważnym" związku oraz na ubieganie się w takiej sytuacji o przymykanie oko na skoki w bok, czy ewentualnych stałych partnerów seksualnych. Zwłaszcza, że w Twojej wypowiedzi dość wyraźnie pojawiła się pretensja o ograniczanie partnera poprzez życia według wyobrażeń na temat miłości, które tworzymy.
Dlatego oczywiście, że można byłoby dyskutować o tym, czym jest dla nas poważny związek i ,czy jest równoznaczny z wiernością. Odwracanie kota ogonem w dyskusji, powołując się na brak doświadczenia, ograniczenie, czy ramy wiekowe nie ma sensu :-)

To my ustalamy formę naszego związku oraz to na co sobie pozwalamy. Jednak, jak już pisałam, decyzja powinna być obopólna, a nie wynikać z pobudek jednego z partnerów.
_________________
Drugs&hugs.
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2011-02-22, 14:14   

slow napisa³/a:

na pojęcie miłości w rzekomym "poważnym"


Mimo całej posiadanej wiedzy zwyczajnie nie możesz mówić, że czyjaś miłość jest rzekoma, a wiadome słowo umieszczać w cudzysłowie :)

slow napisa³/a:

Twojej wypowiedzi dość wyraźnie pojawiła się pretensja o ograniczanie partnera poprzez życia według wyobrażeń na temat miłości, które tworzymy.


Naturalnie - ty sama to podchwyciłaś pisząc o bezsensie kompromisów wymuszanych na drugiej osobie - i tylko o to mi chodziło. Gdybym uważała, że ktoś za "ograniczenia w miłości" uznaje brak przyzwolenia na takie zabawy przez połówkę, no to wybacz...całość tej pisaniny z góry nie miałaby sensu.


slow napisa³/a:

Odwracanie kota ogonem w dyskusji, powołując się na brak doświadczenia, ograniczenie, czy ramy wiekowe nie ma sensu


Nie odwracam - sama na to uważam, bo wiem, że jako gówniarz daleko mi do wiedzy osób bardziej doświadczonych ode mnie, mądrzejszych - mimo studiów, mimo mądrych książek. Trzeba zwyczajnie na to uważać, a nie brać tego za przytyk.

Moje doświadczenia, moje pojęcie normalności - moja sprawa, ale podstawą jest zrozumienie tego, że inna osoba na daną rzecz patrzy całkiem inaczej - a nie unosić się i epatować wzgardą czy czymkolwiek innym, bo coś jest poza naszym pojęciem normalności.
Nie, to również nie jest przytyk.
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2011-02-22, 14:33   

Ostia napisa³/a:

Mimo całej posiadanej wiedzy zwyczajnie nie możesz mówić, że czyjaś miłość jest rzekoma, a wiadome słowo umieszczać w cudzysłowie :)


Nie napisałam, że czyjaś miłość jest rzekoma. Ujęłam w cudzysłowie słowo "poważny" ,ponieważ nie wiem jak odnieść się do takiego określenia, w obliczu takiej sytuacji. Oczywiście, w mojej ocenie miłość idzie w parze z wiernością .Nie mnie jednak oceniać, kto, w jaki sposób, pojmuje te wyrażenia.

Ostia napisa³/a:

Naturalnie - ty sama to podchwyciłaś pisząc o bezsensie kompromisów wymuszanych na drugiej osobie - i tylko o to mi chodziło. Gdybym uważała, że ktoś za "ograniczenia w miłości" uznaje brak przyzwolenia na takie zabawy przez połówkę, no to wybacz...całość tej pisaniny z góry nie miałaby sensu.


Tyle, że ja odniosłam się do perspektywy drugiej strony, ponieważ miałam, wrażenie, że pominęłaś ją w tej wypowiedzi :

Ostia napisa³/a:

xenovobez napisał/a:
lekko poje***, jak zwiÄ…zek to z milosci...


Tylko takiej, która NAM pasuje, a partner musi się podporządkować?



Ostia napisa³/a:

Moje doświadczenia, moje pojęcie normalności - moja sprawa, ale podstawą jest zrozumienie tego, że inna osoba na daną rzecz patrzy całkiem inaczej - a nie unosić się i epatować wzgardą czy czymkolwiek innym, bo coś jest poza naszym pojęciem normalności.
Nie, to również nie jest przytyk.


Jak widać ukończone studia nie zawsze są równoznaczne z nabyciem umiejętności czytania ze zrozumieniem oraz unikania dopowiadania słów, które w wypowiedzi nie padły.
Gdybym uważała tak jak Ty to przedstawiłaś, to, czy napisałabym takie słowa ?

Cytat:

To my ustalamy formę naszego związku oraz to na co sobie pozwalamy. Jednak, jak już pisałam, decyzja powinna być obopólna, a nie wynikać z pobudek jednego z partnerów.


Ponadto, jak już wcześniej na to wskazałam, nie użyłam żadnych terminów osobowości, które hipotetycznie mogłyby być odzwierciedleniem mojej oceny na temat tych osób.
Kwestionowałam jedynie wyrażenie "poważny związek".
_________________
Drugs&hugs.
 

Ostatnio zmieniony przez slow 2011-02-22, 14:37, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz  

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2011-02-22, 14:37   

slow napisa³/a:

Tyle, że ja odniosłam się do perspektywy drugiej strony, ponieważ miałam, wrażenie, że pominęłaś ją w tej wypowiedzi :


Hm, własnie tu sama pokazałam ową drugą osobę i wymaganie podporządkowania się jako bezsensowne.

slow napisa³/a:

Jak widać ukończone studia nie zawsze są równoznaczne z nabyciem umiejętności czytania ze zrozumieniem oraz unikania dopowiadania słów, które w wypowiedzi nie padły.


Slow, a czy ty - po ponownym przeczytaniu tej wypowiedz - uważasz, że czytasz ze zrozumieniem? Uwierz, nie piję wiecznie do ciebie, a nawiązuję do ogólnych postaw ludzki...gash -.-
Ba, sama wykazałam brak jakiejś wyższości przy skończeniu studiów...

slow napisa³/a:

Kwestionowałam jedynie wyrażenie "poważny związek".


Na podstawie czego?
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2011-02-22, 14:45   

Ostia napisa³/a:

Na podstawie czego?


Na podstawie mojego wyobrażenia na temat poważnego związku. Czyli połączeniu wierności z miłością oraz wspólnymi planami na przyszłość.
Jednak jak już zauważyłaś, nie jest powiedziane, że dla każdego, ma to ten sam wydźwięk.
I wybacz, ale tu pojawia się moje młodociane ograniczenie, ponieważ nie wyobrażam sobie takiej formy związku, z występowaniem chęci poszukiwania przygód na boku. Nie oznacza to jednak, że przejawiam wzgardę do osób, które prowadzą taki tryb życia. :-)

Ostia napisa³/a:

Slow, a czy ty - po ponownym przeczytaniu tej wypowiedz - uważasz, że czytasz ze zrozumieniem? Uwierz, nie piję wiecznie do ciebie, a nawiązuję do ogólnych postaw ludzki...gash -.-
Ba, sama wykazałam brak jakiejś wyższości przy skończeniu studiów...


A z kim prowadzisz dyskusje ? Cytujesz moje wypowiedzi, więc w jaki sposób ma nie odbierać tego w sposób subiektywny ? Zwłaszcza przy dodaniu komentarza o rzekomym odbieraniu przeze mnie takich uwag jako przytyku ? :-) Tu już warto się zastanowić, czy forma naszych wypowiedzi, rzeczywiście odzwierciedla, to co chcieliśmy pierwotnie przekazać.
_________________
Drugs&hugs.
 

Ostia  

VIP


Do³±czy³a: 02 Lut 2009

   

Wys³any: 2011-02-22, 14:49   

Dopsz...

1. Wymuszanie na kimÅ› kompromisu jest bzdurne.
2. ZwiÄ…zek, gdzie osoby sÄ… niedopasowane jest bzdurny.
3. Piętnowanie czegoś czy określanie tego jako dysfunkcję (bo owa rzecz nie mieści się w naszych granicach) jest bzdurne.
4. Szafowanie mądrymi książkami i studiami przy braku realnego doświadczenia płynącego z wieku i przeżytych sytuacji jest bzdurne.
5. Przyjęcie, że ile ludzi, tyle zachowań i zaakceptowanie tego jest mądre.

Teraz chyba wszystko jasne.
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2011-02-22, 15:04   

Ostia napisa³/a:

3. Piętnowanie czegoś czy określanie tego jako dysfunkcję (bo owa rzecz nie mieści się w naszych granicach) jest bzdurne.


Nie sądzę. Przede wszystkim nie określiłam tego zachowania jako dysfunkcję, ponieważ nie potrafię odnieść tej sytuacji do własnej osoby. :-) Zwłaszcza, że gdybyś doczytała moją wypowiedź, bez zbędnego ukierunkowywania się, wiedziałabyś, że odniosłam się do konkretnej sytuacji, w której jeden z partnerów występuje z roszczeniami odnośnie wolności w zakresie życia seksualnego. W czym przejawia się dysfunkcja emocjonalna ? Pewnie, każdy z nas , mógłby stwierdzić ,że osoby postępujące w ten sposób chcą kompensować sobie nieudane pożycie seksualne. Nie mnie jedynak wysuwać takie oceny. Dla mnie jest to oznaka dehumanizacji naszego partnera. O ile, jak wspomniałam, nie jest to nasza wspólna decyzja.

Ostia napisa³/a:

4. Szafowanie mądrymi książkami i studiami przy braku realnego doświadczenia płynącego z wieku i przeżytych sytuacji jest bzdurne.


A kto ma prawo oceniać stopę doświadczenia danej osoby ? Sytuacje oraz osoby z jakimi się zetknęła ? :-) Czy, aby myśląc w ten sposób, masz prawo odnosić do powierzchowności i stereotypowego myślenia innych osób ?

Ostia, nie robisz mi łaski, tym że ze mną dyskutujesz :-) Na co próbujesz mnie/nas ukierunkować, na Twój punkt widzenia ? Traktując odgórnie i powierzchownie osobę, która sądzi inaczej ? Czy jesteś w posiadaniu nieznanych innym prawd życiowych ? :-) Od kiedy dyskusja równoznaczna jest z walką o zmienienie czyjegoś nastawienia ?
Oczywiście są to pytania retoryczne, na które nie oczekuję z Twojej strony odpowiedzi.
Zwłaszcza, że z mojej strony, nie ma sensu dalej brnąć w tą dyskusję.
_________________
Drugs&hugs.
 

Ostatnio zmieniony przez slow 2011-02-22, 15:06, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz  

Porcelana.  

Pogromca postów

Laura Palmer



Do³±czy³a: 13 Lut 2009

   

Wys³any: 2011-02-22, 15:05   

Ostia napisa³/a:

Porcelana. napisa³/a:

ale budowanie związku ze swobodnego układu nie wydaje mi się rozsądne.



A wplatanie w poważny związek elementów luźnych?


Tzn. co masz na myśli? Jakieś skoki w bok?
_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.




fire, walk with me...
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com